Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Uzbrojenie husarza w XVII w.

Rekomendowane odpowiedzi

Pancerny   

W opisie zbroi brakuje jeszcze obojczyka ,naramiennika i naplecznika.Na pocz.XVII wieku używano również nabiodrników i nakolanników.

Hełmy szyszaki i ich odmiana szyszak skrzydlaty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

No i oprócz szabli:

-koncerz,

-pałasz,

-kopia (chyba istotne :) ),

-broń palna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No i oprócz szabli:

-koncerz,

-pałasz,

-kopia (chyba istotne :) ),

-broń palna.

Oj, oj, oj, z tym pałaszem to nie za bardzo, to nie była broń husarii :)

Kopia rzeczywiście jest jednym z bardzo ważnych elementów uzbrojenia. To między innymi dzięki niej udawało rozbijać się najeżone pikami formacje piechoty. Parę słów jak była skonstruowana, bo to moim skromnym zdaniem bardzo ciekawe. Była jedynym elementem wyposażenia husarza, które dostarczało państwo.

Polska kopia husarska była długa na 4,5 do 5,5m. Umożliwiało to np. pokonywanie zachodniej piechoty pikinierskiej (długość pik ok. 5m). Tą swoją - niespotykaną gdzie indziej - długość osiągano przez drążenie drzewca od ostrza aż po kulę . Za kulą, dla równowagi, drzewce było pełne.

Drążenie to wykonywano na "połówkach" kopii, które później sklejano. Często tak sklejone części oplatano dodatkowo rzemieniem i oblewano smołą (a to w celu ich dodatkowego wzmocnienia). Do jej wyrobu używano drewna osikowego, które będąc lekkie, kruche i łatwo poddające się drążeniu, znakomicie nadawało się do tego celu.

Ostrze kopii husarskiej było zaopatrzone w stalowy grot - najczęściej czworograniasty, długości ok. łokcia. Dalej "dla usztywnienia miękkiej kibici kopii biegły od grotu na dobre półtora łokcia dwa mocne pręty, czyli pióra żelazne". Chronić one miały także drzewce przed cięciem szablą.

Na czubkach kopii przypinano proporce (jednakowe dla całej chorągwi), np. biało-czerwone, niebiesko-zielone, czarno białe itp. Były też bardziej wyszukane.

Długość ich wynosiła ok. 2,5-3,5m (sięgały one koniom do uszu wtedy, gdy kopia była w pozycji pionowej). Oprócz funkcji ozdobnej miały ona jeszcze dodatkowe zadania. Służyły jako znak rozpoznawczy (jak wyżej wspomniano każda chorągiew husarska miała jednakowego typu proporce, różne od innych chorągwi), były także skutecznym "straszakiem" dla koni przeciwnika. Łopocząca i kręcąca się materia mogła budzić lęk i płoszyć wrogie konie - nieprzyzwyczajone do takiego widoku (koń bowiem jest zwierzęciem płochliwym; nawet konie ostrzelane i odporne na huk i hałas bitewny mogły tak reagować na nowe, nieznane zjawisko).

Do dalekich przemarszów kopie ładowano na wozy, ale podczas parad czy w szyku bojowym kopie trzymano osadzone przy prawym strzemieniu w tulejkach (tzn. wytokach) rzemiennych bądź metalowych.

Inne państwa próbowały kopie rozpowszechnić u siebie, np. Moskwa. Nie umieli jednak wyprodukować drążonego drzewca (ciekawe dlaczego?), więc ich kopie "wisiały w dół" w czasie jak były pochylone. No i były bardzo ciężkie, więc posługiwanie się było utrudnione.

Nie zapominajmy też o nadziaku, który świetnie się sprawdzał w bliskich starciach. Używała go nie tylko husaria.

Broń palna, a i owszem, husarz miał w olstrach parę pistoletów. Używano też broni długiej, ale ta z reguły przewożona byłą na wozach. Dopiero po tzw. reformie Jabłonowskiego w 1689 pocztowi zobowiązani byli do wożenia broni długiej przy sobie. Celem miało być zwiększenie siły ognia husarzy.

Pozdrawiam.

post-3098-1206890586.jpg

post-1-1206890586.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Łuk i nadziak.

Kirys husarski to apogeum sztuki płatnerskiej pod względem jakości,funkcjonalności.

Ciekawy jestem czy był jakiś przepis co do ilości kopii zabieranych na wyprawę wojenną.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ciekawy jestem czy był jakiś przepis co do ilości kopii zabieranych na wyprawę wojenną.

Podzielam Twoją ciekawość, ale jeszcze nic na ten temat nie znalazłem :)

Sądzę, że musiano brać przynajmniej po kilka, kilkanaście sztuk na głowę, przecież to była broń jednorazowego użytku (kruszenie). Szperam dalej :)

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Z tego co wiem ,na pewno, to kopie zobowiązany był dostarczyć rotmistrz,i to u specjalnych rzemieślników ,gdzie kopia przechodziła testy jakości.Taką wagę przywiązywano do kopii, co z resztą nie dziwne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Nie zapominajmy też o nadziaku, który świetnie się sprawdzał w bliskich starciach. Używała go nie tylko husaria.

A w takim razie mogli używać również obuchów lub czekanów.

A tak mały OT.

Dawno temu przeczytałem, że podobno w czasie obrad sejmów, sejmików czy elekcji, był zakaz noszenia przez szlachtę ze sobą tych trzech rodzai broni. Powodem miało być to, że broń ta, była przy trafieniu zawsze śmiertelna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W opisie zbroi brakuje jeszcze obojczyka ,naramiennika i naplecznika

Ale w XVII wieku część husarzy rezygnowała z napleczników by zmniejszyć wagę całości.

podczas parad czy w szyku bojowym kopie trzymano osadzone przy prawym strzemieniu w tulejkach (tzn. wytokach)

A niektórzy badacze twierdzą, że kopia w wytokach trzymana była także podczas natarcia to przenosiło część ciężaru kopii z ręki na konia.

Problematyczne jest też użycie kopii w walce, czy wszyscy husarze byli w nie wyposażani czy ci z pierwszych szeregów.

Łuk i nadziak.
A w takim razie mogli używać również obuchów lub czekanów.

Łuk był raczej rzadko wykorzystywany przez husarię to jednak domena lżejszych formacji, co do reszty to owszem używano, ale też nie tak często ta broń ma to do siebie, że może się „zahaczyć” o przeciwnika a to nieco utrudnia użycie jej w pędzie a do tego przede wszystkim przeznaczona była husaria, dlatego częściej w użyciu był koncerz i szabla.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A niektórzy badacze twierdzą, że kopia w wytokach trzymana była także podczas natarcia to przenosiło część ciężaru kopii z ręki na konia.

Tak, również o tym słyszałem. To nawet bardzo logiczne i poręczne. Wygląda na to, że tak faktycznie było.

Problematyczne jest też użycie kopii w walce, czy wszyscy husarze byli w nie wyposażani czy ci z pierwszych szeregów.

Też coś w tym jest. Po pierwsze, nie zawsze atakowano przy użyciu kopii, czasem były to tylko szable i koncerze.

Logiczne też jest, że gdy husaria szarżowała kolejny raz, to już części kopii nie miała, bo się skruszyły wcześniej. Wtedy ci z kopiami zajmowali miejsce w pierwszych szeregach.

Wydaje mi się jednak (wynika to i z opisów walk, i z opisu taktyki walki), że do pierwszej szarży wszyscy mieli kopie (chyba, że brakło ich w obozie). Początkowo jechano w 4 rzędach, na końcu przeformowywano się w galopie w dwa rzędy i te dokonywały uderzenia. Logika wskazywałaby, że powinni mieć kopie wszyscy, w najgorszym razie przynajmniej połowa. Ale może tu Pancerny wie więcej.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
Problematyczne jest też użycie kopii w walce, czy wszyscy husarze byli w nie wyposażani czy ci z pierwszych szeregów.

Wiem na pewno,że w 1686 roku Hetman Jabłonowski,zabrał pocztowym kopie i dał im bandolety.Teraz znowu pytanie, czy trzeci szereg ,przed reformą Jabłonowskiego,również używał kopii?

A niektórzy badacze twierdzą, że kopia w wytokach trzymana była także podczas natarcia to przenosiło część ciężaru kopii z ręki na konia.

O tym, powiem szczerzenie nie słyszałem.

Dawno temu przeczytałem, że podobno w czasie obrad sejmów, sejmików czy elekcji, był zakaz noszenia przez szlachtę ze sobą tych trzech rodzai broni. Powodem miało być to, że broń ta, była przy trafieniu zawsze śmiertelna.

Tu chodziło o nadziak,i nawet Sejm zakazał używać nadziaka podczas sejmów,dlatego można zobaczyć końcówkę nadziaka zaokrągloną(podwiniętą w dół).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Tu chodziło o nadziak,i nawet Sejm zakazał używać nadziaka podczas sejmów,dlatego można zobaczyć końcówkę nadziaka zaokrągloną(podwiniętą w dół).

_________________

To się nazywało obuszek, i też było niebezpieczne. No i dodając do swojego poprzedniego postu, Taką broń mogli nosić szlacheccy żołnierze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Tak sobie myślę o tych skrzydłach przymocowanych do pleców.Jak one miały chronić przed arkanem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę o tych skrzydłach przymocowanych do pleców.Jak one miały chronić przed arkanem?

Z tymi skrzydłami to w ogóle jest ciekawa sprawa. Myślę, że teoria o łapaniu husarza na arkan i o skrzydłach jest o tyle podejrzana o ile również prawdziwa. Brzmi paradoksalnie, ale już wyjaśniam co mi chodzi po głowie.

Teoretycznie jakąś tam ochronę przed akranem skrzydła mogły stanowić, bo po pierwsze musiał arkan spaść na husarza sponad skrzydeł, więc pierwsza trudność. Po drugie, poziomo wystające pióra były chyba przeszkodą w osunięciu się arkana w dół. Po trzecie, gdyby się już osunął, to najprawdopodobniej za plecami żołnierza i Tatar złapałby tylko skrzydła.

Powstaje zasadnicze jednak pytanie. Jakim cudem Tatarzy mieli łapać husarzy na arkan, skoro zawsze przed husarią uciekali? Bo walki nie śmieli podjąć. Niby kto miał tych husarzy łapać? Jakiś tatarski Rambo?

Skąd więc ta idea? Wydaje mi się (ale to moja prywatna, osobista i subiektywna hipoteza), że pochodzi to od węgierskich raców. Oni nie dość, że nie byli jazdą ciężką, to właśnie z Tatarami i Turkami walczyli. I to od nich pochodzą husarskie skrzydła. Myślę więc, że stąd wzięła się ta legenda (albo i nie legenda jak widać).

Żródła podają dwie różne wersje mocowania skrzydeł, do pleców i do siodła. Jeśli do siodła, to niby jak husarz miałby na konia wsiadać? Chyba, że przypinał je później. Ale wtedy jakby zsiadał i wsiadał na polu bitwy, albo zmieniał konia? Spróbuję odpowiedzieć za chwilę.

Jeśli do pleców natomiast, to czy nie utrudniałoby to walki szablą? Chyba trochę tak. O co więc chodzi z tymi skrzydłami?

Historycy do dzisiaj się spierają, czy skrzydła były używane w walce, czy też nie. Jako argument uzasadniający użycie podaje się efekt psychologiczny jaki wywoływały. Taki pędzący na wprost potężny husarz, w lśniącej zbroi, mający na sobie skórę dzikiego zwierza, z wystającymi zza pleców skrzydłami musiałby się wydawać jakimś nadczłowiekiem. I to w zasadzie jedyny powód. Wszystkie inne argumenty przemawiają przeciwko użyciu skrzydeł. Kosztowne, łatwo ulegające zniszczeniu, przeszkadzające bądź w walce, bądź we wsiadaniu/zsiadaniu. A husaria była od pewnego momentu na polach bitew znana i nie potrzebowała dodatkowego efektu w postaci skrzydeł. I tak się ich bano wystarczająco.

Dlatego też, w związku z powyższym, osobiście uważam, że skrzydeł używano jedynie od parady, a nie w boju. Reprezentuję więc pogląd, który podtrzymuje mniej więcej połowa historyków, reszta ma zgoła odmienny. I obawiam się, że już nikt i nigdy nie dojdzie prawdy...

Chyba, że ktoś z Was wie coś więcej na ten temat, to ja się zamieniam w słuch (raczej we wzrok :) ).

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   
Oj, oj, oj, z tym pałaszem to nie za bardzo, to nie była broń husarii :)

Ejze, jak nie, jak tak? Nie potrafie zacytowac, ale o palaszu w husarskiej lapie czytalem w co najmniej dwoch miejscach. Jedno to 'Rapier i koncerz', drugie to 'Kircholm' z serii z toporem. Nazwiska autorow skleroza zabrala.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.