Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andreas

Rosja podczas I wojny

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Rosja carska była kolosem na glinianych nogach. Ciche bunty i rewolucjoniści były wszędzie, car coraz trudniej utrzymywał władzę w kraju. Jednak udało się utworzyc jeden z największych korpusów lotniczych w Europie, mieli ponad 3 mln żołnierzy, zaczęli wprowadzac nowinki techniczne, jednak ich nieudana ofensywa pod Tannenbergiem położyła kres na zwycięstwo kraju. Alianci ich zaopatrywali, mimo to przegrali wojnę.

Czy gdyby car prowadził lepszą politykę, mogłoby to zmienic losy wojny? Czy Rosjanie mogli zwyciężyc? Czy mogliby powstrzymac Niemców?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mogliby, gdyby wojna wybuchła później - Rosja modernizowała się dzięki francuskiej kasie.

Z drugiej strony wojna nie mogła wybuchnąć później (biorąc pod uwagę zamach w Sarajewie) więc była skazana na porażkę (chyba że na froncie zachodnim byłby gwałtowny zwrot w losach wojny i szybko postępująca ofensywa aliantów)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Klęska w wojnie z Japonią pokazała, że Rosja jest słaba, ale mimo to zawiązała ścisły sojusz z Francją. Poza tym miała sojusz z Serbią, w której również swoje interesy chroniła. Ale klęska Rosji to nie wina jej armii (chociaż z niemiecką nie mieli szans wszak Niemcy szybko zajęli Królestwo Kongresowe), tylko wybuchu rewolucji. Car chyba nie przewidział, że głodny i umęczony lud podniesie głowy by dostać kromkę chleba i szklankę wody. Krwawa niedziela chyba otworzyła mu oczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to Rosja zawiązała sojusz z Francją właśnie dlatego, że przegrała z Japonią, a nie mimo to.

Francja była w tym sojuszu strona silniejszą, która wspierała Rosję by ta stanęła przeciw Niemcom na drugim froncie.

Łatwo sobie wyobrazić, co by było, gdyby francuskie pieniążki nie płynęły do Rosji - Niemcy na jednym froncie były nie do pokonania w początkowej fazie wojny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

"Armia rosyjska- zgniotła wojska austro-węgierskie w I wojnie światowej, zdołała utrzymać swoje pozycje w walkach z Niemcami mimo braku amunicji.[...]Ostateczna klęska armii w roku 1917 wynikała raczej z korupcji w rządzie i oddolnego ruchu rewolucyjnego niż z niekompetencji wojskowej"

Edgerton R.,Żołnierze Imperium Japońskiego",Warszawa 1999, s.81

Czy ktoś może mnie oświecić dlaczegoż ten autor tak twierdzi? Mnie namyśl przychodzi tylko ofensywa Brusiłowa, która rzeczywiście była spektakularna,no i pogoniła przeciwników Rosjan, ale wiadomo jak się zakończyła.I czy rzeczywiście Rosjanie, aż tak "zgnietli" wojska austro-węgierskie? Wiem, że Austriacy nie byli może najmocniejszym przeciwnikiem w tej armii, no ale wniosek tego autora troszeczkę mnie przeraża.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Oczywiście, że Rosjanie nie zgnietli Austro-Węgier. Może nie wiele im brakowało (byli już po południowej stronie przełęczy karpackich), ale im się nie udało.

Fakt, że spuścili im tęgi łomot - nie tylko w czasie ofensywy Brusiłowa, ale także w 1914 r. w Galicji. Należy jednak zauważyć, że w obydwu przypadkach (wprawdzie z mniejszą lub większą pomocą Niemców) siło austro-węgierskim udało się przeciwnika zatrzymać. A w konsekwencji ostatecznie to Rosja załamała się dużo wcześniej przecież.

Rosjanie, to zgnietli Turków na Kaukazie, ale ten front większego znaczenia nie miał. Zresztą rozkład w Rosji zniweczył i ten sukces.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   

Myślę, że nieco przesadzacie. Wydaje się, żę oceniacie siłę Rosji głównie na podstawie jej losów w 1917 roku. Skoro Rosja upadła, to nie mogła wcześniej być potęgą, tak? To kraj, który było nie było walczył jednocześnie z Niemcami, Austro-Węgrami i Turcją. Na pewno nie był taki słaby.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Powiem więcej: w walkach z armią turecką udało się utrzymać teren, a nawet przejść do kontruderzenia(inna sprawa, że armia turecka bardzo odstawała od innych nowoczesnych armii europejskich). Jednak Rosja już zaczęła się chylić ku upadkowi 12 lat przed rewolucją. Kiedy przegrano wojnę z Japonią, cały świat dowiedział się, że jest to kolos na glinianych nogach. Potem była ''Krwawa Niedziela'' i wtedy już można było domyślać się, że car prędzej czy później skończy jak np. Ludwik XIV(przypomina mi się w tym momencie karykatura z epoki).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Myślę, że nieco przesadzacie. Wydaje się, żę oceniacie siłę Rosji głównie na podstawie jej losów w 1917 roku. Skoro Rosja upadła, to nie mogła wcześniej być potęgą, tak? To kraj, który było nie było walczył jednocześnie z Niemcami, Austro-Węgrami i Turcją. Na pewno nie był taki słaby.

Pacam ma rację. Rosja zniosła całkiem sporo przecież.Zresztą rok 1917 to też bunty w armii francuskiej - zatem był to widać okres jakiegoś przesilenia.

Rosja miała przecież silną armię, żołnierze byli bitni, tylko wyższy korpus oficerski szwankował. Takie przynajmniej mam wrażenie.

Co do Turków zaś, to kolega (Rosjanin) powiedział mi, że Turcy bardzo szanują Japończyków - bo raz im się udało z Rosjanami wygrać :)

Jeżeli zatem Rosja była kolosem na glinianych nogach, to i tak te nogi musiały być z dobrej i mocnej gliny.

Swoją drogą ciekawe, czemu bolszewikom w 1941 r. mimo znacznie większych klęsk i ofiar (a może dzięki nim?) udało się utrzymać naród w ryzach i przetrwać i ostatecznie pokonać wroga.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Co do 1941r., mam dziwne przeczucie, że zadecydowała o tym polityka rasowa NSDAP i Hitlera. Wszak częśtym widokiem były kwiaty i chleb dawane niemieckim żołnierzom w rosyjskich wsiach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

pacam: to tak nie do końca. Fakt, że Rosja przegrala wojnę wynikal z prostego faktu - ogromnej dysproporcji majątkowej jej mieszkańców oraz braku integralności [utożsamiania się] ze stolicą, z nazwą Rosja.

Przecież fakt istnienia ogromnej ilości biednych chlopów, czy robotników, z jednej - z drugiej bogaczy którym wojna nie zaszkodzila, ogromne dysproporcje między zwyklymi żolnierzami a kadrą oficerską, powodowala rozdźwięki w czasie samych walk w armii. Brak utozsamiania się z Rosją powodowal okrutną rzecz - w momencie oslabienia wladzy centralnej, poszczególne narody nie myślaly, nie chcialy "bić się za Rosję", tylko walczyć za swój naród [którym to niekoniecznie byli Rosjanie].

ZSRR w roku '41 to nie Rosja w '17. Spacyfikowana Ukraina, spacyfikowana "częściowo" Pribaltyka, i kilka innych terenów które od zawsze przysparzaly klopoty wladzom centralnym. Fakt witania WH chlebem i solą dotyczyl glównie terenów zajętych w '39 r. przez RKKA czyli tam, gdzie silna byla pamięć o tym że nacjonalizmy byly silne, że pamiętano o tym że policja mimo że używa sily to jednak nie zabija itd.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
Rosja miała przecież silną armię, żołnierze byli bitni, tylko wyższy korpus oficerski szwankował. Takie przynajmniej mam wrażenie.

Tylko, że ta całkiem dobra armia została zniszczona - w dużej mierze za sprawą owego wyższego dowództwa - w pierwszych dwóch-trzech latach wojny. To chyba Alieksiejew powiedizał, że w 1915 r. mieliśmy swietną armie, tylko b\rakowąło nam wszystkiego. Teraz (w 1917) mamy wszystko z dostaw, tylko nie mamy już tamtej armii.

Swoją drogą ciekawe, czemu bolszewikom w 1941 r. mimo znacznie większych klęsk i ofiar (a może dzięki nim?) udało się utrzymać naród w ryzach i przetrwać i ostatecznie pokonać wroga.

To sam Stalin powiedział (wyrwało mu się) - "głupia polityka Hitlera spowodowała, że..." - bo zwycięstwo nad ZSRR miał podane na tacy i to srebrnej, tylko ideologia mu przesłoniła rozum.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

witam;

Forteca: tylko jakim kosztem owe dostawy docieraly na front. Mnie się nasuwa dobre sklojarzenie z fragmentami "Niech żyje wojna...". Bogaci mają się świetnie a biedni jeszcze gorzej. Poza tym, sam fakt rozprężania się armii i tego, że ów stan przenikal w obie strony: od spoleczeństwa do armii i na odwrót nie prorokowal najlepiej.

Co do zaś '41 r. : zalożenia polityki A.H wobec narodów slowiańskich - sprawialy, że i Ukraińcy i Bialorusini byli raczej odpychani od Niemiec,

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
tylko jakim kosztem owe dostawy docieraly na front.

Nie rozumiem pytania... Normalnie, na pewno w nie tak skomplikowany sposób jak pod Verdun.

Poza tym, sam fakt rozprężania się armii i tego, że ów stan przenikal w obie strony: od spoleczeństwa do armii i na odwrót nie prorokowal najlepiej.

Tylko, do roku 1916 ten fakt nie miał miejsca - dopiero uzupełnianie strat po przegranych kampaniach (szczególnie w korpusie oficerskim i podoficerskim + bolszewicka agitacja) przyniosło katastrofę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

chodziło mi o koszty spoleczne: przecieżdostarczenie surowców i materiałów odciągalo dużą część możliwości transportu, odbywało się kosztem gorszego zaopatrzenia kraju w niezbędne artykuły. Dotyczylo to zwlaszcza kolei, które byly główną arterią komunikacyjną kraju. Trudności aprowizacyjne, trudności w zaopatrzeniu w podstawowe artykuły [żywnościowe i przemysłowe], wysokie ceny powodowały ferment wśród ludności, która brana do armii, przenosiła go tam; jednocześnie osoby zwalniane z wojska [ranni, kaleki, i in.] swoje niezadowolenie ze stosunków panujących w armii przenosili do społeczeństwa. Nie bylo blokady która by mogla to powstrzymać. Dodatkowo fakt, że pozycja carai carycy nie była silna, nie mieli oni poważania w społeczeństwa, Rasputin i to co robił nie stanowiło oparcia dla ogólu mieszkańców tych na froncie i na zapleczu.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.