Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Modyfikator

Biblijny potop prawda czy bajka?

Rekomendowane odpowiedzi

Czy istnieje jakaś teoria która moż pogodzic to wydarzenie z nauką?

Historia potopu to prawdopodobnie jedna z najbardziej znanych opowieści z okresu prehistorycznego naszej cywilizacji. Wspomina się o nim praktycznie na każdej szerokości geograficznej. Każda prawie religia wmontowała opis potopu do swojej historii. I chociaż detale (np. imiona), i interpretacje tego wydarzenia są różne to opowieści te zawierają ten sam podstawowy wątek.

Podstawowym warunkiem Potpu biblijnego jest więc jego globalny zasięg. czy to możliwe?

Ten temat poruszony jest na stronie www.historyofcivilization.net/potop/teoria-potopu.htm gdzie Casey Wadowski poszukuje rozwjązania godzącego wiedzę z nauką. Czy ma on rację?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bejdak   

Kiedyś omawialiśmy kwestię Potopu na lekcjach historii i doszliśmy do wniosku, że trzeba go rozpatrywać jako kataklizm globalny w sensie ówcześnie znanego, czyli opisanego świata (Bliski Wschód). W takim kontekście jest to prawdopodobne, chociaż jeśli chodzi o przekaz biblijny, to śladów Arki nigdy na Araracie nie znaleziono...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Mav   

Gdzieś kiedyś czytałem, że w okresie, w którym prawdopodobnie miał miejsce potop, plemiona indiańskie odnotowywały okres suszy i nieurodzaju.

W tym konktekście jest więc możliwe, że gdy "u nas" był potop, a po drugiej stronie globu mieli wtedy suszę, mieliśmy do czynienia z jakąś anomalią pogodową.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Był kiedyś film na Discovery o potopie.

Prawdopodobnie w Biblii mowa była o potopie, który rozegrał się nad Morzem Czarnym (wtedy to morze poszerzyło się znacznie), aż po góry z których wypływa Eufrat i Tygrys. Badacze dowiedli, że Morze Czarne poszerzyło się w czasie biblijnego potopu. Noe przebył ziemie zalane, pływał po Morzu Czarnym, by dotrzeć do wybrzeży..

Biblia ma również swoje odniesienia do mitologii sumeryjskiej, gdzie również występuje potop. Tyle, że sumeryjski potop prawdopodobnie oznacza wylew wielkiej wody u ujścia dwóch rzek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Hm, dlaczego temat jest w historii alternatywnej?

Kiedyś oglądałem film, że niby w Indonezji jest wulkan, którego erupcja mogła spowodować potop, i który można uznać za aktywny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Są różne hipotezy na temat potopu/ów. Prawdy chyba nie poznamy. Chyba, że.. wszystko w rękach geologów! :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
cosiek   

Jak dla mnie kwestia potopu jest jasna. Tak sytuacja nie miała miejsca. Ciekawi mnie np. jak kangury mogły być zabrane do Arki Noego? I jakim cudem zmieścił wszystkie gatunki po parze na statku? :?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
nazaa   
Jak dla mnie kwestia potopu jest jasna. Tak sytuacja nie miała miejsca.

Oczywiście, że miała, tyle tylko, że nie była wydarzeniem światowym, a lokalnym, które przedstawiono w opisie o Gilgameszu i które potem skopiowano do Biblii. Tak ja to widzę.

Narya, a propos tych geologów - w 1927 roku wykopaliska w Ur prowadził Charles Leonard Woolley. Na początku mu nie szło zbyt dobrze, bo trafiał tylko na śmieci, ale coś go tknęło i kazał wykopać szyb zwiadowczy na głębokość 14 m, na którego dnie odnalazł cmentarz. Groby leżały na sobie piętrami, co oznaczało, że służyły całym pokoleniom Sumerów. To właśnie tam odkryto grobowce wczesnych królów sumeryjskich z trzeciej dynastii (2111-2003 p.n.e.) z bezcennymi skarbami. Wolley nie zadowolił się jednak nimi i kazał kopać dalej, co okazało się słuszne i ujawniło kolejne niespodzianki. Pod grobami odkopano kolejne warstwy śmieci, a pod nimi grubą warstwę mułu. Wydawało się, że na tym się skończy. Wolley jednak zauważył, że poziom namuliska był podejrzanie wysoki, a niemożliwym wydawało się, by dno rzeki leżało wyżej niż otaczająca je dolina, więc kazał kopać dalej aż na głębokości 2,5 m odkryto kolejną warstwę śmieci. Gruba warstwa mułu odzielająca dwie zupełnie różne kultury była świadectwem większego kataklizmu, obliczono, że aby nagromadzić tak grubą warstwę mułu woda musiała wstać w miejscu przez dłuższy okres czasu i dodatkowo na wysokości bagatela 8 m. Powódź opisana w micie o Gilgameszu zdarzyła się zatem naprawdę, choć oczywiście, nie w takiej rozciągłości jak podawał mit.

Ciekawi mnie np. jak kangury mogły być zabrane do Arki Noego? I jakim cudem zmieścił wszystkie gatunki po parze na statku? :?

Serio Biblia wspomina o kangurach? No cóż, ja się nie znam, więc pytam albo lepiej - poszukam sobie sama, w każdym bądź razie nie przyjmowałabym tej wiadomości o kangurach bezkrytycznie, bo przez tyle wieków trwania chrześcijaństwa parę rzeczy się zmieniło (np. doszła koncepcja czyścca, której pierwotnie nie było - to samo mogło być z kangurami) To, że Noe zmieścił "wszystkie gatunki" po patrze na statku jak dla mnie znaczy, że zmieścił wszystkie znane mu wtedy gatunki. Całe szczęście, że nie było wtedy już dinozaurów ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że miała, tyle tylko, że nie była wydarzeniem światowym, a lokalnym, które przedstawiono w opisie o Gilgameszu i które potem skopiowano do Biblii. Tak ja to widzę.

Lokalna, ale na światową skalę. :roll:

Zgadza się, Woolley odkopał w Mezopotamii warstwę mułu a pod nią warstwy kulturowe, co uznano za świadectwo biblijnego potopu na skalę właśnie Międzyrzecza. To właśnie wydarzenie miało zaowocować opisem w Gilgameszu potem w Biblii a jeszcze później miało zostać przeniesione w wersji zmitologizowanej do wielu innych religii m. in. greckiej.

To jednak nie tłumaczy faktu, że w bardzo wielu kulturach oddalonych od siebie, pozbawionych wszelkiego kontaktu występuje mit o potopie.

Czyżby kataklizm biblijny miał faktycznie zasięg światowy? Czy biblijny potop miał miejsce w wielu miejscach na Ziemi? A może mit zawarty w Gilgameszu i Biblii nie ma nic wspólnego z prawdą i odkopaną przez Woolleya warstwą mułu. Może chodzi tu bardziej o odwieczny strach ludzi przed potęgą wody. Wszystkie te mity występują właściwie wśród ludów mieszkających nad wodą (oceany, morza, rzeki, jeziora), ludzie ci niewątpliwie wielokrotnie obserwowali mniejsze lub większe powodzie a z takich obserwacji już tylko krok do wymyślenia idei światowego potopu.

Żywioły zawsze budziły w człowieku strach taki mit miałby, więc uzasadnienie nawet, jeśli czegoś takiego jak potop nie było. Ludy mieszkające w pobliży wulkanów w swych mitach często umieszczają zagładę przez ogień, tam gdzie są częste trzęsienia ziemi zagłada następuje właśnie z tego powodu, nad wodą jest to potop.

Ludzie mają skłonność do pesymistycznego widzenia świata i życia stąd motyw zagłady jest tak popularny i bardzo chętnie przejmowany przez różne kultury, nawet nie mające bezpośredniego doświadczenia z kataklizmami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sargon   
Lokalna, ale na światową skalę. :roll:[
Na światową skalę w mniemaniu tych hmmm... bezpośrednio zainteresowanych. Bynajmniej nie jako "obejmujący całą planetę".
Czyżby kataklizm biblijny miał faktycznie zasięg światowy?
Wody nie starczy żeby wszystkie szczyty na Ziemi miały zostac zatopione.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czytałem w jakimś czasopiśmie popularno naukowym chyba "Focus" albo "wiedza i życie" o potopie biblijnym. Autor sugerował albo próbował udowodnić, że potop był efektem upadku do Oceanu Indyjskiego meteorytu. Pisał tam, że gdyby trafił w ląd to byśmy mieli powtórkę z zagłady dinozaurów.

Meteoryt spadł d oceanu wzbijając w niebo ogromne ilości wody, która spadła jako deszcz, po którym przyszła fala i zabrała Arkę. Starożytni mogli ją uznać jako falę spowodowaną tym deszczem. Skoro meteoryt nie trafił w ląd to nie ma śladu jak na Jukatanie po tym, który zabił gadziny. Określił dokładne miejsce upadku meteorytu zbierając zewsząd dane na temat osadów morskich w warstwach ziemi na stałym lądzie, jego zasięg występowania. Wrzucił dane do PCta i zrobił symulacje.

Jak uważacie na ilo to możliwe??

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sargon   

Mało.

Skoro ów autor twierdził, ze mielibyśmy mieć powtórkę z zagłady dinozaurów w przypadku upadku owego hipotetycznego meteorytu na ląd, to ów domniemany meteoryt musiałby mieć podobną wielkosć, by wywołać podobny efekt (a nawet musiałby być większy biorąc pod uwagę dość szczególny skład skał w miejscu impaktu K/T).

A ślady po uderzeniu kilkukilometrowego obiektu w dno morskie utrzymają się Z LUZEM przez kilkadziesiąt tys. lat. Woda dla meteorytu nie jest żadną przeszkodą - uderzy w dno zanim go woda zdązy nakryć.

Określił dokładne miejsce upadku meteorytu zbierając zewsząd dane na temat osadów morskich w warstwach ziemi na stałym lądzie, jego zasięg występowania.
Osady morskie jak sama nazwa wskazuje tworzą się tam, gdzie zalega morze, i nie tworzą się szybko - jeśli miałoby dojść do wielkich fal zalewających ląd to ślady byłby raczej podobne do wielkich powodzi. Może coś w stylu Channeled Scablands w stanie Washington (z tym, ze te akurat ślady zostały spowodowane przez opróżnienie się wielkich jezior zalegających u czoła lądolodu).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Inną wersję jaką znam nie pamiętam skąd. To taka że morze Śródziemne lub Czarne to ogromna depresja, która w wyniku trzęsienia ziemi zaczyna zalewać ogromna fala z oceanu. Możliwe czy też raczej wyssane z palca??

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sargon   
Inną wersję jaką znam nie pamiętam skąd. To taka że morze Śródziemne lub Czarne to ogromna depresja, która w wyniku trzęsienia ziemi zaczyna zalewać ogromna fala z oceanu. Możliwe czy też raczej wyssane z palca??
Morze Śródziemne jakieś 6 mln lat temu odparowało niemal całkowicie, po czym powtórnie zostało zalane gdy utworzyło się połączenie z Atlantykiem w rejonie cieśn. Gibraltarskiej.

Podobny scenariusz zaistniał w przypadku Morza Czarnego (poprzez Bosfor) - coś tak pamiętam, zę jakieś 12 tys lat temu, jak się kończył glacjał, ale nie jestem pewien.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.