Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Józef Beck - ocena

Rekomendowane odpowiedzi

Lansjer   
Brak konsekwencji. Najpierw nie było państw, które poparły by Polskę. Później, że Litwa poparła by w zamian za Kłajpedę.

Jaki tam brak ;)...

Przecież pisałem: A ileż to państw graniczyło z Niemcami i o jakim potencjale i które zaważyło by na przewadze Polski bardziej niż Francja.

Więc uwzględniając potencjał Litwy - mniejszy niż Francji, nie było.

A które poza sanacją miały wpływ na obsadę ministerstw? Ja takich nie znam.

Na obsadę nie miały, ale na opinię publiczną tak. Tym bardziej, że w samej sanacji takie głosy znalazły by zwolenników w celu usunięcia ministra. Jakieś animozje między Beckiem i Rydzem-Śmigłym jednak były. A rządzący OZN był Rydza... To oczywiście czyste spekulacje, więc nie rozwijam dalej tego wątku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w kwestii zawieranych lub nie sojuszy, "Cat" wyraził ciekawą opinię, że sojusze powinny być zawierane między państwami, których niepodległość jest wzajemnie warunkowana, t.j. jeżeli jedno z nich zostaje podbite, to staje się to śmiertelnym zagrożeniem dla drugiego. W sytuacji z '38 r. czy '39 r. taka sytuacja dotyczyła w zasadzie [w Europie Środkowej i Środkowo - Wschodniej] Polski, Czechosłowacji [potem Czecho - Słowacji], Pribałtyki [Litwy, Łotwy, Estonii] a w nieco mniejszym tylko stopniu i Węgier i Austrii, czyli w znakomitej większości krajów powstałych na gruzach A-W. Oznaczało to [w/g "Cata", z czym się akurat zgadzam] konieczność zawarcia sojuszu. O ikle z Austrią w '38 r. było za późno, z Litwą jakoś zostało to wymuszone w ten czy inny sposób [a potem wilk okazał się nie taki straszny....], to fakt takiego a nie innego postępowania z CzS spada na głowę Becka.

Jak słusznie zauważano to Zaolzie było cierniem na który Polska nie chciała się zgodzić, do którego stale rościla sobie pretensje [tu nie wnikam słuszne czy nie], przy okazji przesłaniało ono szerszy punkt widzenia.

Osobną sprawą pozostaje euforia z powrotu do macierzy i tego jak było to wykorzystane. Aktualnie nie mam pod ręką Historii Polski "Cata", lecz wspominal on o ponadpartyjnym porozumieniu w kwestii zmiany polityki rządu i konieczności utworzenia rządu jedności narodowej, niestety pozostało to bez echa.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lansjer   

Co do teorii Cata-Mackiewicza to oczywiście ciekawa definicja "konieczności". Odnosi się ona do państw powersalskich (nowych), których powstanie uwarunkowało konieczność szukania gwarancji swojego bytu - niepodległego już niekoniecznie. Bo jeśli nie samodzielnego zagwarantowania sobie bezpieczeństwa (przeciw któremuś z mocarstw), to już tylko jako satelity państw o charakterze mocarstwowym.

Do 1932 roku porozumienie Czechosłowacji i Polski było uzależnione bardziej od stanowiska Pragi. Odpowiedzialność Becka możemy więc wykluczyć. Do momentu zawarcia deklaracji o niestosowaniu przemocy z Niemcami nic się nie zmieniło w mentalności polityków nad Wełtawą. Porozumienie Piłsudskiego z Hitlerem dopiero uświadomiło Beneszowi, że mają do czynienia z liczącym się partnerem politycznym, nie zaś z "bałkanem północy".

Nawet wtedy nie myślano w Pradze o zbliżeniu z Polską. Obawiano się tajnego paktu Berlin-Warszawa? Nonsens. Kontakty polsko-czechosłowackie na płaszczyźnie wojskowej pogorszyły się dopiero w 1936 roku. Akces Czechosłowacji do sojuszu Francusko-Sowieckiego w 1935 roku przesądził o reorientacji polityki Warszawy względem Pragi. Beck nie musiał już „pukać” do drzwi (jak jego poprzednicy) z prośbą o sojusz, bo miał dwa układy o nieagresji – z ZSRR i III Rzeszą.

Misja Vaclava Fiali w Polsce w 1938 roku unaoczniła Beneszowi skalę lekceważącej polityki Pragi wobec Warszawy w poprzednich latach. Stanowisko Becka względem Czechosłowacji odzwierciedlało więc szeroki, polski punkt widzenia.

W Europie Środkowej logika Cata-Mackiewicza nie sprawdziła się. Dla Czechosłowacji porozumienie z Polską przeciw polityce ekspansjonizmu Niemiec było uwarunkowane stosunkiem ZSRR do Polski. Właściwie to Moskwa była barometrem emocjonalnego stosunku Czechosłowacji do Polski i jej spraw na linii Warszawa-Berlin i Warszawa-Praga. Tak też i pozostało czeskim politykom do roku 1948, czyli do przejęcia władzy w ich kraju przez komunistów. Wyleczeni chyba ostatecznie z rusofilstwa i panslawizmu w roku 1968.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Lansjer - czy wina Becka byla mniejsza czy większa. Co innego dzialo się w latach 30 tych w I-szej polowie a co innego w drugiej, inne byly uwarunkowania. Patrzę na politykę Becka, z punktu interesów Polski, z tego powodu mogę mieć nieco inne odczucia jak Ty. Patrząc na to co się dzialo - wyglądalo to tak, że najpierw z calej grupy państw "wyjęto" Austrię - na co co dziwne Beck nie zareagowal, poza prośbą o zmianę statusu naszych ambasad we Wiedniu i Berlinie. Potem "wyjęto" Czechoslowację. Tutaj zaś, o czym pisalem, nasza a pewnie i czeska polityka zagraniczna przypominala co nieco "podsrywanie", że się tak nieladnie wyrażę sąsiada. Szczytem tego bylo Zaolzie i blyskawiczne uznacznie Slowacji [różnica między nami i Hitlerem liczy się w minutach bodajże...]. Z naszego punktu widzenia, politycznego czy wojskowego, bynajmniej nie byl to "interes stanu", ba nawet jeżeli ludność cieszyla się z Zaolzia to obowiązkiem rządu bylo wytlumaczenie spoleczeństwu dlaczego należy tak postępować. Tutaj za pewien wyznacznik "pro" lub "anty" niemieckości może być to jak Beck traktowal posunięcia Grażyńskiego względem Niemców i to komu wedlug konsulów w Opolu i Wroclawiu zawdzięczają oni swobodę dzialania w l. 30 tych. Nie byl to Beck.

Za plus jego polityki to relacje z '39 r. z Litwą i to jak sprawil by mimo antypatii udalo się [choć o wiele za późno] urzeczywistnić w miarę rozsądne relacje z Litwą.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.