Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gregski

Lotnicze działka i karabiny maszynowe

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Zauważyłem, że brak tematu o broni lotniczej. Tak się złożyło, że udało mi się sfotografować kilka egzemplarzy takiej broni. Są na forum fachowcy może więc oni na bazie moich fotek poprowadzą jakąś ciekawą opowieść.

Na początek destrukt z muzeum "Gryf" w Dąbrówce pod Wejherowem.

34ipr81.jpg

2ikyzjc.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Mam nadzieję że pojawi się potwór czyli speedy :) .

Kiedyś założyłem taki temat na niebyłym forum.

Mam nadzieję, że się wypowie.

Ja ze swojej strony powtórzę pytanie.

Co było nie tak z Ultra SzKasem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

hej

Będzie krótko bo zarobiony jestem :) ale nie wytrzymałem i musiałem coś napisać. MG 151 zaczęło swą karierę jako wkm kal. 15 mm na bardzo fajne i mocne naboje 15x96 (prędkość początkowa ok. 900 m/s). Jednak już od 1937 firma Mauser opracowywała to jako broń dwukalibrową: drogą wymiany lufy, kilku drobnych elementów i regulacji mechanizmu wkm można było przekształcić w 20 mm działko na naboje 20x82, niezbyt tym razem mocne (prędkość początkowa ok. 800 m/s dla Minengranate i ok. 700 m/s dla pozostałej amunicji) ale za to o większej sile rażenia (więcej materiału wyb.). Tę odmianę oznaczono MG 151/20. Broń działała na zasadzie krótkiego odrzutu lufy, występowała w wersji z zapłonem mechanicznym oraz elektrycznym. Powodowało to konieczność produkcji dwóch rodzin amunicji, naboi ze spłonką elektryczną oraz klasyczną działającą na uderzenie. Elektryczny zapłon był bardzo korzystny w przypadku instalacji synchronizowanych ze śmigłem (bardzo ułatwiało to konstrukcję synchronizatora), Niemcy zastosowali go też w popularnym wkm-ie MG 131.

Wersja 15 mm weszła do użytku w 1940, wersja 20 mm w rok później. Dosyć szybko Luftwaffe oceniła, że amunicja większego kalibru jest bardziej efektywna i ogromną większość działek dostarczono w konfiguracji MG 151/20. Działko to było dosyć mocno rozpowszechnione, w pewnym momencie chyba wszystkie niemieckie myśliwce miały je w swym uzbrojeniu. Powstała też do niego ogromna rodzina amunicji, od cienkościennych Minengranate, poprzez klasyczne pociski odłamkowe i ppanc. aż po rozmaitą rzadko spotykaną egzotykę: pociski zapalające z trifluorkiem chloru, pociski z zapalnikiem FlAZ reagującym na wnikanie cieczy (eksplodowały w momencie wbicia się w zbiornik paliwa), pociski z ciekłym materiałem wybuchowym Myrol i inne różności (mój faworyt to pocisk z gazem łzawiącym w skorupie od Minengranate, trudno w zasadzie powiedzieć po co to miało być, ale pomysł zabawny).

Pewną liczbę MG 151/20 (kilkaset szt.) dostarczono do Japonii. Uzbrojone w nie były niektóre wersje myśliwca Ki 61 Hien (Tony). Działko to montowano też na myśliwcach włoskich (Macchi C.205, Fiat G.55, Reggiane Re.2005) oraz jednej z wersji rumuńskiego IAR-81. Amerykanie testowali kopię wersji 15 mm pod nazwą T17, jednak nie wdrożyli jej do służby. Po wojnie MG 151/20 pozostawało chyba do lat 70. na uzbrojeniu we Francji, głównie jako pokładowa broń śmigłowców. Wraz ze śmigłowcami Alouette III działko trafiło do Portugalii oraz do Republiki Południowej Afryki. W RPA (firma Vektor) opracowano na jego podstawie własne działko GA 1, użytkowane do dzisiaj, oraz bardzo ciekawą rodzinę broni Vektor GAMA opartą o wspólne elementy mechanizmu oraz wymienne lufy i zamki dostosowane do różnych naboi kal. 12,7 - 20 mm.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Dla mnie to całkiem rozsądne by zwiększać kaliber a co za tym idzie siłę destrukcyjną pocisku. W końcu Niemcy musieli stawić czoło ciężkim bombowcom, maszynom czterosilnikowym i trafienie musiało wywrzeć odpowiednie wrażenie. Z dwudziestomilimetrowym pociskiem można było już kombinować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A tu zwiększono kaliber do tego stopnia, że udało sie zestrzelić nawet i U-boota.

 

DSC03266.jpg

 

DSC03267.jpg

 

To łup z londyńskiego muzeum RAF-u.

Wynegocjowałem z żoną wizytę w tym miejscu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Molinsy instalowane były też na ścigaczach torpedowych i artyleryjskich. Np. polski ścigacz S-7 toto miał. 

 

Kojarzę z jakiejś książki chyba Chinna o broni automatycznej raport USAAF w którym porównywano Molinsa z testowaną podówczas 75 mm ręcznie ładowaną armatą T... ileś tam, późniejsza M4 stosowana w B-25. Konkluzja była taka, że mimo mniejszego kalibru 6-funtówka jest bardziej efektywna z uwagi na szybkostrzelność i trzeba pomyśleć nad opracowaniem systemu automatycznego ładowania do 75-ki. Co zresztą zrobiono, powstała taka armata (T15), ale na uzbrojenie już do końca wojny nie weszła.  

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A ja się zastanawiam jak to się sprawdzało zainstalowane na samolocie.

Odrzut powinien być spory. Czy nie zakłócał on toru lotu samolotu a tym samym jak wpływał na celowanie?

Musiano sobie z tym jakoś radzić bo kilka U-bootów ucierpiało w kontakcie z Tsetse.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   
6 hours ago, gregski said:

Odrzut powinien być spory.

Właśnie nie, najwyraźniej nie był taki duży. Zespół ruchomy cofał się bowiem po strzale na dość znacznym odcinku, ok. 75 cm. Przyjmując parametry balistyczne podane na stronce Naval Weapons, dość umiarkowane (masa poc. 2,72 kg, prędkość pocz. 655 m/s) siła odrzutu wyszła mi 1400 kG. To jest porównywalne ze współczesnymi szybkimi działkami 20 mm (Vulcan i takie tam). 

6 hours ago, gregski said:

jak wpływał na celowanie?

Z raportu, o którym wcześniej wspomniałem wynika że niespecjalnie. Nie podano niestety jak konkretnie ta celność wyglądała w liczbach. Pada tylko taka ogólna konkluzja, że chociaż odrzut był odczuwalny, to pilot nie miał większych problemów z utrzymaniem celowania. 

Strzelania prowadzono z płytkiego nurkowania pod kątem 15°÷35° przy prędkości 260 ÷ 300 mph (418 - 483 km/h). Wysokość rozpoczęcia manewru wynosiła 2000 ÷ 4000 ft (610 - 1220 m). W czasie ataków strzelano seriami różnej długości, od pojedynczych strzałów do serii 6-8-strz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
saturn   

Polecam artykuł lokalnej gazety z ciekawostką dotyczącą naziemnych strzelnic dla samolotów rodziny Ju i Messerschmittów - w rejonie Oławy - https://gazeta-olawa.pl/historia/101326-strzelnica-ulicy-cisowej/ (co prawda trzeba pełną wersję artykułu wykupić, ale to groszowe sprawy a tekst niezwykle merytoryczny).  

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.