Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Król Julian

Wielka Brytania interweniuje w Wojnę Secesyjną

Rekomendowane odpowiedzi

Mało kto wie ale Wielka Brytania była bardzo bliska przystąpienia do wojny po stronie Konfederacji. Chodzi mi o pewien incydent dyplomatyczny w jej początkowej fazie:

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CCAQFjAAahUKEwjliaCPneLGAhUhEHIKHTXuD8U&url=https%3A%2F%2Fen.wikipedia.org%2Fwiki%2FTrent_Affair&ei=Of2oVaWJJKGgyAO13L-oDA&usg=AFQjCNGRc_Mu_jUCLuBm5UFhoj0figdGUw&bvm=bv.97949915,d.bGQ

Załóżmy że zaistniałego kryzysu nie udałoby się zażegnać i Wielka Brytania wypowiedziała by USA wojnę. Incydent z fregatą Trent byłby oczywiście tylko pretekstem, Brytyjczykom chodziłoby o okrojenie i osłabienie USA, oraz przywrócenie dostaw amerykańskiej bawełny blokowanych przez flotę USA. Myślę że radykalnie zmieniłoby przebieg i wynik konfliktu. Wielka Brytania w 1861 r. to nadal najpotężniejsze i najwyżej rozwinięte państwo świata, generujące 25% światowego PKB (USA licząc z Konfederacją tylko 9%). W 1862 r Royal Navy przełamałaby unijną blokadę Konfederacji i sama zablokowała atlantyckie porty Unii. Dzięki temu konfederaci mogliby wznowić eksport bawełny do Europy i za uzyskane dewizy kupić tam nowoczesną broń. Admirał Farragut nie mógłby wysadzić desantu w Luizjanie, zdobyć Nowego Orleanu i opanować ujścia Missisipi. Mając zabezpieczone tyły, dozbrojone wojska Konfederacji mogłyby skuteczniej stawić czoło unijnym ofensywom w Tennesee i dolinie Missisipi. Z kolei brytyjska blokada Północy doprowadziłaby tam do ostrego kryzysu gospodarczego i wielkiego niezadowolenia społecznego. Ono i bez tego było spore, o czy świadczą np. krwawe zamieszki przeciw poborowi w Nowym Jorku w 1863 r. Wreszcie groźba brytyjskiej inwazji na Nową Anglię zmusiłaby unionistów do przerzucenia części sił z południa. Sądzę że najpóźniej po wyborach prezydenckich w 1864 r. które Lincoln by przegrał rozpoczęłyby się rokowania pokojowe. Wielka Brytania i Konfederacja prowadziłyby je z pozycji siły, więc możliwe byłyby koncesje terytorialne Północy na ich rzecz: Konfederaci pretendowali np. do Terytorium Indiańskiego obejmującego obecny stan Oklahoma i Terytorium Nowego Meksyku. Brytyjczycy mogliby chcieć przesunąć na południe granicę Kanady i zająć część słabo zaludnionych Terytoriów Waszyngtonu i Nebraski-obecne stany Waszyngton, Montana, Dakota Północna i Idaho, których kolonizacja dopiero się wtedy zaczynała, oraz część Minnesoty i stanu Maine. USA poniosłoby więc wielkie straty terytorialne i bardzo osłabło na arenie międzynarodowej. Dalsze konsekwencje wojny byłyby moim zdaniem takie:

-nie byłoby wojny amerykańsko-hiszpańskiej pod koniec XIX w. Kuba raczej w końcu sama wywalczyłaby sobie niepodległość, Filipiny mogliby zagarnąć Japończycy.

-nie doszłoby do zakupu Alaski, bo USA byłyby zbyt wyczerpane przegraną wojną. Może kupiliby ją od Rosji Brytyjczycy?

-nie nastąpiłaby aneksja Hawajów. W drugiej poł. XIX w. na archipelag mieli, poza Amerykanami, chrapkę Francuzi. Ponieważ w tym wariancie wydarzeń Amerykanie są znacznie słabsi, Hawaje stałyby się kolonią Francji.

Ogólnie na pocz. XX w. USA byłyby dużo słabszym państem niż w rzeczywistości. Doktryna Monro'a by nie funkcjonowała. Jeszcze słabsza byłaby Konfederacja. Sądzę że mechanizacja rolnictwa i presja innych krajów Zachodu w końcu i tak wymusiłaby by likwidację niewolnictwa, ale Skonfederowane Stany byłyby mocno zapóźnione ekonomicznie i społecznie. Byłyby taką Brazylią albo RPA północnej półkuli i nie odgrywałyby poważniejszej roli w światowej polityce. Kwestia do dyskusji jest taka, czy i po czyjej stronie USA mogłyby przystąpić do I Wojny Światowej i jak by się ona potoczyła. Myślę że anglosaski pragmatyzm przezwyciężyłby do tej pory historyczne resentymenty na tyle że USA zachowałyby życzliwą dla Wlk. Brytanii neutralność ale nic więcej. Mimo to przewaga Ententy nad Państwami Centralnymi była na tyle duża by i w takim wypadku zapewnić jej zwycięstwo, choć może dopiero w 1919 r. Neutralność w I Wojnie Światowej zagwaratnowałaby też amerykańską neutralność w następnej. Wprawdzie nie sądzę żeby nawet w takim wypadku Oś ją wygrała, ale możliwy byłby jakiś remis między III Rzeszą a ZSRR w Europie a Wlk.Brytanią i Japonią w Azji, co nie brzmi dobrze dla Polski. W każdym razie USA w kształcie jaki dobrze dziś znamy, czyli wielkie supermocarstwo, światowy hegemon, nigdy by nie zaistniało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Akurat z zaistniałego incydentu dyplomatycznego wyciąganie wniosku, że: Albion był bliskim wojny z Unionistami to trochę zbyt daleko wywiedzione wnioski.

A dlaczego nie miałoby być wojny z Hiszpanami, np. Konfederaci i Brytyjczycy contra Hiszpanie, bądź i Konfederaci i Unioniści (osłabieni a więc podlegający naciskom) przeciw Hiszpanom.

No i nie bardzo rozumiem jak ma w tym alternatywnym świecie ma wyglądać rzeczywistość amerykańska? Dwa organizmy czy jeden?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Akurat z zaistniałego incydentu dyplomatycznego wyciąganie wniosku, że: Albion był bliskim wojny z Unionistami to trochę zbyt daleko wywiedzione wnioski.

A dlaczego nie miałoby być wojny z Hiszpanami, np. Konfederaci i Brytyjczycy contra Hiszpanie, bądź i Konfederaci i Unioniści (osłabieni a więc podlegający naciskom) przeciw Hiszpanom.

No i nie bardzo rozumiem jak ma w tym alternatywnym świecie ma wyglądać rzeczywistość amerykańska? Dwa organizmy czy jeden?

Wojny z Hiszpanią by nie było bo USA przez odpadnięcie Konfederacji zostałyby odcięte od regionu karaibskiego i nie miałyby tam żadnych bezpośrednich interesów a sama Konfederacja była by zbyt słaba zapóźniona ekonomicznie by się na nią porwać. Zamiast jednego wielkiego i silnego, istniałyby dwa mniejsze i dużo słabsze państwa amerykańskie, a nie da się wykluczyć dalszych podziałów, bo np. Indianie z Oklahomy mogliby kiedyś chcieć zawalczyć o niepodległość a i Teksas miał ciągąty do pójścia własna drogą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A Konfederacja wspomagana przez W. Brytanię też by była za słaba?

A po co Londyn miałaby się angażować w ten konflikt? W tym czasie był zajęty wojnami burskimi i ogólnie ekspansją w Afryce.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A po co miałby się nie angażować?

Wojna burska wybuchła daleko później, co to ma do Ameryki?

Jak "daleko później"? toczyła się prawie równolegle do wojny hiszpańsko-amerykańskiej.

Edytowane przez Król Julian

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.