Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Furiusz

Poziom życia

Rekomendowane odpowiedzi

Furiusz   

Jak mierzyć poziom życia? jakie zmienne są najczęściej brane pod uwagę?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Nie o poziomie życia a o mierzeniu poziomu życia i dalej nie rozumiem Twojej uwagi, jest oczywiste, że poziom życia to element wieloaspektowy. Jednym z tych aspektów jest ekonomia to dość oczywiste. O co chodzi jednak ze stronami to już nie wiem. Pomysł The Economist na mierzenie poziomu życia, mimo, że ciekawy to jednak chyba niezbyt przydatny dla czasów przeszłych.

PS

są dwa zbliżone tematy:

Jakośc życia na świecie po 1946 r.

Warunki życia w Europie XVI-XVII wiek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

jak dla mnie Furiuszu poziom życia powinno się mierzyć tym jak odczuwa się szczęście. Nie definiując go. Dla każdego szczęście to coś innego.

Same finanse nic nie dają, co z tego, że w Norwegii zarobić można 20-30.000 zł na miesiąc, skoro tam pół roku nie ma słońca? I nie ma za bardzo na co wydać te pieniędze, chyba, ze na dobra materialne i...alkohol. Ale czy w życiu chodzi o to by mieć? Gromadzić? Lepszy model samochodu, nowszego męża, młodszą żonę?

Z racji mojego wieku (mam już połowę statystycznego życia za sobą), stwierdzę, że w gruncie rzeczy chodzi o to by być...szczęśliwym.

Edytowane przez fraszka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

No tak tylko, że to niezbyt pomoże w określeniu poziomu życia dwóch społeczności, powiedzmy sąsiednich i porównaniu tychże.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Miałem na myśli wskaźnik w znaczeniu np takiej fenoloftaleiny. Kandydatki na młodsze żony z niezwykłą precyzją wykrywają wysoki poziom życia przyszłego męża. No i brak zasad (w tym aspekcie są jej przeciwieństwem).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W 2010 r. Gallup badał "poziom szczęśliwości", metodologia była prosta - respondenci mieli określić swój stan na skali: "mam się świetnie", "jakoś sobie radzę" bądź "żyję w cierpieniu". Najwięcej szczęśliwych było w:

Danii

Szwecji

Kanadzie

Australii

Finlandii

Wenezueli

Najwięcej nieszczęśliwych w Europie było w:

Bułgarii

Portugalii

Rumunii.

"High Wellbeing Eludes the Masses in Most Countries Worldwide" dostępny na: www.gallup.com/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

jak dla mnie Furiuszu poziom życia powinno się mierzyć tym jak odczuwa się szczęście. Nie definiując go. Dla każdego szczęście to coś innego.

Znaczy się, Fraszko, sugerujesz, żeby raczej tego nie mierzyć, bo to nie jest mierzalne. I masz dużo racji.

Ale ludzie kochają mierzyć, porównywać, robić rankingi i raczej im tego nie wyperswadujesz.

skoro tam pół roku nie ma słońca?

Tak gwoli ścisłości, to chciałbym powiedzieć, że faktycznie w Norwegii przez pół roku jest noc (zaś drugie pół - dzień), zupełnie tak samo jak w każdym innym punkcie na Ziemi w terenie płaskim.

Teraz bardziej serio.

Kiedyś (10 lat temu z okładem) uczestniczyłem w takim seminarium na Wydziale Filozofii UW, gdzie tę kwestię dyskutowano.

Mówiono o czterech metodach:

1)PKB pc

2)ocena wielowymiarowa, oparta na wielu zmiennych z odpowiednimi wagami,

3)oceny ankietowe, czyli pytamy się ludzi, jak się mają - tak, jak w poście Secesjonisty,

4)średnia oczekiwana długość życia.

Wady pierwszego są tak oczywiste, że nie będę o nich pisać. Choć i tak jest to podejście lepsze, niż kryterium dochodów osobistych.

Dlaczego? Weźmy np. Słowację i Węgry, kraje kulturowo i materialnie dość zbliżone, w końcu przez 1000 lat było to jedno państwo. Węgrzy bardzo dużo uwagi przywiązują do przestrzeni wspólnej - może nie widać tego w Budapeszcie, ale w małych miejscowościach jest bardzo widoczne. Chyba w każdej madziarskiej wiosce jest skwerek, z elegancko przystrzyżonym trawniczkiem, ławeczkami, zadbanymi drzewami, które dają cień odpoczywającym. Ktoś coś takiego widział w polskiej wsi? W słowackiej też raczej nie. Jednak obejście wiejskiego domu - o ile uda się nam tam zajrzeć, bo raczej chronią je przed wzrokiem przechodniów - często jest totalnie zabałaganione. A u Słowaków - raczej zadbane. Można zatem uznać, że przy tym samym poziomie dochodów osobistych Węgrowi żyje się lepiej, niż Słowakowi, bo ma dostęp do tej zadbanej przestrzeni wspólnej. Ale to, co na tą wspólną przestrzeń wydano, liczy się do PKB, więc przy tym samym PKB pc Węgrowi i Słowakowi żyłoby się tak samo.

Druga jest niby fajna, tyle że i listę zmiennych, i wagi - a często i same oceny - określane są arbitralnie. Zmienimy wagi, to i ranking się zmieni.

Metoda kwestionariuszowa jest dobra do analizowania zmian jakości życia w jednym kraju. Dla porównań międzynarodowych - słabo, bo powstaje problem językowy. Tak na moje wyczucie unhappy - to ktoś, komuś się coś nie udało. Nieszczęśliwy - to ktoś taki, który nie ma w życiu szczęścia, ciągle mu się coś nie udaje. Ale nešťastný to już ktoś, kto doznał jakiejś totalnej życiowej katastrofy. Do tego dochodzą wszystkie inne wady badań kwestionariuszowych, bo nie zawsze mówimy prawdę.

Mi bardzo podoba się miara ostatnia - średnia oczekiwana długość życia. Oczywiście możemy tu mieć pewien problem rasowy - np. bardzo długie życie w Japonii, na Tajwanie, w Singapurze, Makao, Hongkongu, Korei Południowej, a także stosunkowo długie w Chinach Ludowych, Malezji czy Korei Północnej może być związane z długowiecznością rasy żółtej, a nie z poziomem życia. Trzeba o tym pamiętać.

Wierząc wiki wg tego kryterium najlepiej się żyje w Japonii, Szwecji, Szwajcarii, Australii i Francji. Najgorzej - w Angoli, Zambii, Zimbabwe i Liberii - w obu przypadkach pominąłem państwa małe, tak powiedzmy poniżej 3 mln mieszkańców i 10 tys. km kw. W Europie najgorzej żyłoby się w Rosji, na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii.

My wypadamy w tym rankingu nie najgorzej - najlepiej z nowych państw UE z wyjątkiem Cypru. Dość słabo wygląda poziom życia w USA - minimalnie lepiej, niż u nas, zdecydowanie gorzej, niż we Francji czy Włoszech, a nawet Austrii i Grecji.

Kiedyś czytałem, że Jeremy Ryfkin w dość prosty sposób udowadniał wyższość europejskiego stylu życia nad amerykańskim. Pisał, że bardzo wielu amerykańskich milionerów, gdy już porzuci swe biznesowe zajęcia, kupują sobie niewielkie posiadłości gdzieś w południowej Francji, we Włoszech czy Hiszpanii, bo swe stare lata chcą spędzić tam, gdzie żyje się przyjemnie. Europejskim milionerom raczej nie przychodzi do głowy osiedlenie się na Florydzie czy nawet w Kalifornii.

No cóż, jeśli by jakiś amerykański milioner chciał dokonać dni swoich w domu z widokiem na Bugu, to my mu pokażemy gest Kozakiewicza, bo przecież nie damy ziemi, skąd nasz ród !!!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

N. Gryzińska-Sawicka, Próba modelowego ujęcia gospodarki na Pomorzu we wczesnym okresie rzymskim, "Przegląd Archeologiczny" t.60 (2012), s.83-105 bardzo ciekawy pomysł pozwalający na próbę porównania kwestii ekonomicznych. Niestety w tego typu przypadkach o ścisłość wyliczeń raczej trudno. Dodatkowo brak nam w zasadzie przebadanych osad wielbarskich. Dużo lepiej byłoby ten modelowy pomysł zaaplikować dla kultury przeworskiej. Ciekawe jakie wnioski by z tego wyszły. Tekst dostępny na academia.edu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.