Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
poldas

Wojna radioelektroniczna

Rekomendowane odpowiedzi

poldas   

Początek tej wojny miał właśnie elektroniczny charakter;

Niemcy sfingowali napad na własną radiostację średniofalową w Gliwicach, skąd podpuścili Polaków do napaści na Rzeszę słowami - "Jeszcze Polska nie zginęła", z marnym akcentem zresztą.

Z początku wydawało się iż to Niemcy mają przewagę w elektronice.

Nalot brytyjskich bombowców Wellington na Hamburg w grudniu 1939 roku został przechwycony przez radiolokator Freya z wyspy Wangerooge.

Doszło do masakry.

Potem doszło do tzw. Bitwy o Brytanię w 1940 roku.

Okazało się iż Niemcy nie są w stanie zniszczyć brytyjskich radiolokatorów.

Potem Niemcy przyznali się do własnej defensywy, budując Linię Kamhubera i system Himmelbet.

Podstawowym ich radiolokatorem naprowadzającym artylerię przeciwlotniczą i pracującym na najkrótszej częstotliwości był Wurtzburg (50 cm.).

Tymczasem Brytyjczycy już mieli radary pracujące na 9 cm. dzięki magnetronowi.

Ciężko by to było Niemcom nadrobić, gdyby nie strącono nad Rotterdamem brytyjskiego Hempdena z radarem H2S.

W ten sposób Niemcy dowiedzieli się iż większe częstotliwości można wykrzesać jedynie dzięki magnetronowi.

Zrobili sobie własną wersję tego czegoś pod nazwą RD2M i zabudowali w niemieckich myśliwcach jednoosobowych.

Wcześniej z przyczyn technicznych to jakieś "rogi jelenia" wystawały z niemieckich myśliwców nocnych.

Można by więcej pisać, ale... Ktoś coś tu dołoży?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

O w mordę;

Pomyłka.

II Wojna Światowa - Ta z XX wieku winno być.

Zatem przenoszę,

secesjonista.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ja bym przywołał jeszcze zagłuszanie radiostacji wroga. Niewiele o tym wiemy, ale ciekawa sprawa jest z nieskutecznością naszej łączności radiowej we wrześniu 39'.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Bo taki rozkaz był, co by nie używać łączności radiowej, gdy jest przewodowa.

Dla mnie jest niezrozumiałym jak miały się komunikować dywizje ze sztabami swoich armii.

W warunkach wojny manewrowej, jaka miała miejsce we Wrześniu, to po drucie nie dawało rady.

Akurat właśnie ten szczebel łączności bezprzewodowej zaniedbano.

Pierwszą LACID-ę utracono 3, czy 5 września i wybuchła panika wokół radiowej komunikacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

(...) ale ciekawa sprawa jest z nieskutecznością naszej łączności radiowej we wrześniu 39'.

Przewodowa też nie działała najlepiej. Pamiętam z Pamiętników Kirchmayera jak wyrzekał że jak na złość działała wtedy kiedy to nie było potrzebne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

We Wrześniu to się opierano generalnie na zmilitaryzowanej, cywilnej łączności przewodowej.

Były to linie napowietrzne.

Te były narażone na zniszczenia. Łatwo to było zrobić i dywersanci je przerywali, a nawet się podpinali stosując podsłuch.

Nieliczne podziemne linie kablowe były na linii Warszawa - Poznań.

Jednak po wycofaniu się Armii Poznań z Wielkopolski, były one już nieprzydatne.

Sztaby poszczególnych armii ratowały się rozpoznaniem i łącznością lotniczą.

Wyglądało to tak, że dopiero po powrocie samolotu z rekonesansu i obróbce uzyskanych informacji, dowództwo armii miało pojęcie o ruchach przeciwnika.

Przeważnie było jednak za późno, gdyż te informacje były już nieaktualne.

Zawsze byliśmy o krok do tyłu względem Niemców i nie umieliśmy prawidłowo rozpoznać położenia ich jednostek względem swoich.

Odnoszę wrażenie iż lepiej było w takiej misji lotniczej rozpoznawczej nadawać otwartym tekstem o położeniu wojsk przeciwnika i natychmiast je przekazywać do sztabu danej Armii.

Ale na linii Dywizja - Armia była do dyspozycji tylko zawodna łączność przewodowa. Przestarzałe aparaty Houghesa nie były w stanie skutecznie tych informacji przekazać, a nowoczesnych radiostacji do komunikacji dywizji z armią nie było.

Przestarzałe radiostacje dywizyjne RKD miały wydajność na poziomie nowoczesnych batalionowych, dużo mniejszych i lżejszych - N2.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

O polskiej radioelektronice to My się z tej książki guzik dowiemy.

Spójrzmy jednak na początki naprowadzania samolotów w warunkach braku widoczności.

Pionierem w tej dziedzinie była niemiecka firma Lorentz, gdzie opracowano system naprowadzania samolotu dzięki sumie sygnałów od dwóch położonych z obu stron odbiornika samolotu nadajników.

Później Niemcy wprowadzili ulepszoną wersję tegoż pod nazwą Knickebein, a służącą do nawigacji ku celowi bombardowania.

Brytyjczycy szybko się pokapowali co jest grane i zaczęli zakłócać te wiązki naprowadzające.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Później Niemcy wprowadzili ulepszoną wersję tegoż pod nazwą Knickebein, a służącą do nawigacji ku celowi bombardowania.

Brytyjczycy szybko się pokapowali co jest grane i zaczęli zakłócać te wiązki naprowadzające.

Knickebein było systemem bardzo prostym. Specjalne nadajniki wysyłały dwie równoległe wiązki fal ultrakrótkich w paśmie 31,5 MHz, skierowane na cel. W jednej (załóżmy, że lewej) nadawane były krótkie sygnały dźwiękowe stanowiące kropki alfabetu Morse'a, w drugiej (prawej) - kreski, odpowiednio zsynchronizowane z tymi kropkami. Gdy pilot usłyszał w słuchawkach owe np. kropki, to wiedział, że jest na lewo od właściwego kursu (a jak kreski - to z prawa) i dokonywał odpowiedniej korekty. Gdy znalazł się dokładnie pomiędzy wiązkami (a więc na kursie na cel), kropki i kreski nakładały się na siebie, dając w słuchawkach sygnał ciągły.

Zakłócanie Knickebeina było równie proste, gdy tylko Brytyjczycy zorientowali się w jego funkcjonowaniu. Za pomocą nadajników umieszczonych w różnych punktach Wysp Brytyjskich (a także nadajników mobilnych na samochodach) nadawano bezkierunkowo fałszywe kropki lub kreski, co dezorientowało załogi bombowców.

Niemcy stosowali też bardziej klasyczne metody radionawigacji - radiolatarnie umieszczone w punktach o znanych współrzędnych w Niemczech lub okupowanej Francji nadawały po prostu w sposób ciągły bezkierunkowo swój kod identyfikacyjny (serię liter i cyfr). Nawigator bombowca brał namiar na dwie-trzy radiolatarnie i z przecięcia tych dwóch-trzech linii namiarów znajdował swoją własną pozycję. Brytyjczycy zakłócali i ten sygnał, w pomysłowy sposób: kierunkowe odbiorniki umieszczone na wybrzeżu na południu i wschodzie wyspy odbierały sygnały tych radiolatarni, następnie przesyłano je liniami przewodowymi do nadajników w głębi terytorium Wielkiej Brytanii, które reemitowały te same sygnały. W efekcie namiarów fałszywych sygnałów błąd w określeniu mógł nawet przekraczać 100 mil (160 km).

Szereg informacji na te tematy zawiera książka Briana Johnsona "The Secret War" - polski tytuł "Sekrety drugiej wojny światowej" wyd. Zysk i S-ka, 1997. Są tam obszerne rozdziały poświęcone radionawigacji i radarowi: ich rozwojowi, użytkowaniu, metodom walki radioelektronicznej.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.