Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
bavarsky

O możliwościach zestrzelenia F-117

Rekomendowane odpowiedzi

bavarsky   

W temacie "Polska myśl i wynalazczość w informatyce" poldas wywołał wątek zestrzelenia F-117, tyczące się tego zagadnienia wpisy wydzieliłem w ten odrębny wątek.

secesjonista.

(...)

Na bazie polskiego komputera Odra 1325 zbudowano jego wojskową wersję mobilną o nazwie Rodan 10.

Takie komputery zastosowali Czechosłowacy w swych zestawach przeciwlotniczych o nazwie "Tamara". Słynne elektroniczne zakłady Tesla zastosowały polski produkt - Nieźle.

Znalazłem informację iż kilka takich zestawów sprzedano Jugosławii.

Po rozpadzie tego tworu znalazły się one w rękach Serbów.

Potem doszło w 1999 roku do nalotów sił NATO na Serbię.

Rezultatem było zestrzelenie przez system przeciwlotniczy kierowany Tamarą, co najmniej jednego F'117.

Brzmi to o tyle ciekawie iż te samoloty miały być niby niewykrywalne przez radar.

Sukces miał wynikać z tego iż w pamięci komputerów Rodan 10 zapisano tło radarowe charakterystyczne również dla właśnie tego samolotu.

na co bavarsky odpowiedział:

"Zakłady ELWRO w znacznej mierze opierały swoje produkty na projektach brytyjskiej firmy ICL [w tym oprogramowanie], ta natomiast czerpała wzorce od amerykańskiego DEC'a.

Seria Odry 1300 to były naprawdę bardzo udane komputery III generacji. Przykładowo wspomniana Odra 1305, która ukończyła swoją pracę 30 IV 2010 roku tj. po 34 latach nieustannej pracy w Ośrodku Informatyki w Lublinie [Oddział Spółki PKP], miała współczynnik bezawaryjnej pracy nie mniejszy niż 0.999 tzn. poniżej godziny postoju na miesiąc.

Kompletnych zestawów serii 1300 wrocławskie zakłady ELWRO złożyły w latach 70. i 80. co najmniej 738; piszę co najmniej, ponieważ istniały różne zapotrzebowania na komponenty; banków pamięci, procesorów, terminali, modułów multiplekserów, które to również dostarczano oddzielnie w zależności od zapotrzebowania klienta.

Niezawodność i pewność, była decydującym kryterium dla której ten System był przez tak długi czas w produkcyjnym użyciu; niemniej kolejnym, równie ważnym powodem; była infrastruktura poboczna która sterowała ruchem pociągów i była zintegrowana z komputerem/oprogramowaniem 1305".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Rezultatem było zestrzelenie przez system przeciwlotniczy kierowany Tamarą, co najmniej jednego F'117.

Brzmi to o tyle ciekawie iż te samoloty miały być niby niewykrywalne przez radar.

Sukces miał wynikać z tego iż w pamięci komputerów Rodan 10 zapisano tło radarowe charakterystyczne również dla właśnie tego samolotu.

Julius Reitmayer, wieloletni pracownik TESLI Pardubice, który był jednym z głównych twórców systemu RAMONA i TAMARA.

Wypowiedział się w dość klarowny sposób w sprawie zestrzelenia owego F'a:

„Co dotyczy artykułów „CUD NAD ODRĄ” i „Koniec epoki komputerów ODRA”, to informacja o "zestrzeleniu niewidzialnego skrzydła F-117 nad Serbią, po jego wcześniejszym namierzeniu pasywnym" jest nonsensem, grą służb wywiadu, gdyż:

- na pokładzie F-117 nie ma żadnego impulsowego źródła promieniowania radiowego, które mogło by zostać pasywnie namierzone

- na terenach Serbii nie było nigdy TAMARY.

Nie wiem dokładnie, co i w jakim celu mówił wtedy gen. Oldřich Barák w parlamencie, ale należy o tym pamiętać, że TAMARĘ widział on "z okna jadącego pociągu pospiesznego" i nie znał w ogóle szczegółów jej struktury. Należy także założyć, że jego wypowiedź mogła zostać zniekształcona przez

dziennikarzy.

Jedynym samolotom klasy Stealth Fightes, którego mogła TAMARA "widzieć" był jeden z bombowców B-1 Lancer lub B-2 Spiritn, ale był to na pewno ten, który miał instalowany radar typu Joint Star, gdyż ten typ radaru był "widziany” przez TAMARĘ”.

"

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Od siebie dodam, że zestaw rakietowy, który zestrzelił wspomnianego eF-a miał też naprowadzanie optyczne, kamerą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Kamerki, czyli naprowadzanie pasywne, zaczęto wprowadzać do zestawów radiolokacyjnych jeszcze w latach 70-ych ubiegłego wieku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Tak jak wcześniej napisałem.

Polacy, a konkretnie Elwro szczycą się tym, że F117 został zestrzelony dzięki zapisanemu tłu radarowemu owego samolotu w pamięci komputera.

Wiarygodnym się to wydaje z tej przyczyny, iż F117 latały głównie nocą.

Zatem kamerka była nieprzydatna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wiarygodnym się to wydaje z tej przyczyny, iż F117 latały głównie nocą.

Akurat ten nalot nie. Spruto go ok 20.30 kiedy wracał z akcji. A kamerka miała zasięg 25 km.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Czekaj, czekaj;

A możesz jeszcze podać datę "sprucia" tego F117?

Zasięg kamery - 25 kilometrów.

Według danych producenta?

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Ahaaa - Wintergewitter.

No cóż;

Trudno ukryć iż za dnia taki niby niewykrywalny robi się wykrywalny.

Możesz mieć rację.

Tylko jak to zweryfikować?

Może jakiś nowy temacik n/t;

"Możliwości strącenia starego (niby niewykrywalnego) rupiecia z lat 70-ych."?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Nijak, ale pisanina, jak na wiki, że włączyli tylko na parę sekund radar stacji by go namierzyć (by ich nie zaatakowały pociski antyradarowe) jest cokolwiek mało wiarygodna. Takie pociski mają pamięć kierunku wiązki, więc jakby go wcześniej opromieniowali, mieliby przy drugiej próbie rakietę w antenie. Te kręcenie dowódcy, o nieznanej modernizacji stacji jest wiarygodniejsze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Temat namierzania obiektów latających [jakichkolwiek innych również] przez wojskowe systemy radiolokacyjne jest mi zupełnie obcy; jedynie mogę umieścić pod spis 'poznane' podstawy, z którymi zapoznałem się siłą rzeczy studiując pewne przypadki; w tym np. tę ciekawostkę o F117.

Całość zaczęła się na długo przed zestrzeleniem nad Serbią "niewidzialnego skrzydła" USAF. Otóż, naczelnik departamentu uzbrojenia oraz technologicznego zabezpieczenia czechosłowackiej armii: gen. Oldrich Barak, odpowiedział twierdząco na pytanie jednego z posłów [w trakcie posiedzenia komitetu obrony oraz bezpieczeństwa Parlamentu Zgromadzenia Federalnego], że armia czechosłowacka wyprodukowała i dysponuje systemem zdolnym do namierzania i zestrzelenia tym samym samolotów "niewidzialnych dla radarów".

Niedługo potem, bo 18 czerwca 1991 r., jedna z gazet opublikowała notę iż:

„Armia czechosłowacka wyposażona jest w urządzenia, które potrafią wykryć w powietrzu „niewidzialne” amerykańskie samoloty B 2 i F 117!”

Niemniej w artykule poświęconym; opracowaniu i produkcji militarnych komputerów w ELWRO owe utrwalenie w "historycznym mniemaniu" zestrzelenia F117 przy wykorzystaniu zestawu TAMARA jest uznane za zlepek "lapsusu generała" i dziennikarskiej kaczki".

Osobiście nie stoję po żadnej ze stron, niemniej ten krytyczny punkt widzenia na tę sprawę, również chciałem przedłożyć.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

No dobrze.

Jednak możemy tym samym dojść do takiego wniosku, że radary wojskowe to przeżytek, a tak nie jest.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Takie pociski mają pamięć kierunku wiązki, więc jakby go wcześniej opromieniowali, mieliby przy drugiej próbie rakietę w antenie.

Owszem, gdyby wyłączyli radar, na który pocisk już się naprowadzał. Wtedy mimo wyłączenia emisji kontynuowałby on lot do celu. Ale jeśli nie włączali radaru na dość długo, by samolot walki elektronicznej go porządnie zlokalizował, to wątpliwe by strzelił do niego. HARM-a można teoretycznie wystrzelić na "samodzielne polowanie", gdy leci on sobie po prostu do wskazanego sektora, a jak po drodze odbierze emisję radaru to się na nią naprowadza. A jak nie odbierze to sobie potem spada gdzieś tam. Ale to jest bardzo drogi pocisk i szkoda go trochę do takich zabaw. I samolot F-16 zazwyczaj przenosi tylko 2 HARM-y więc nie będzie się ich tak lekkomyślnie pozbywał.

Co do tego wypadku zestrzelenia F-117: też gdzieś się spotkałem z informacją, że pocisk plot. był na niego naprowadzany ręcznie, w oparciu o kamerę TV, tak jak tu ktoś napisał wcześniej. Co prawda, jak sobie sprawdziłem na szybko w necie, tego dnia (27.III.1999) zachód słońca w Belgradzie był o 17:59 CET, więc niezależnie od tego jaki tam wtedy czas mieli na miejscu, to o 20:15 musiało być już dawno po zmroku. Ale wschód Księżyca był o 13:24, a więc noc nie była taka ciemna (31.III była pełnia). Więc moim zdaniem ta teoria z kamerą nie jest wykluczone.

I jeszcze takie moje dwie refleksje:

1) Amerykanów zgubiła przede wszystkim rutyna: F-117 przez kilka kolejnych dni wykonywały misje lecąc po tej samej trasie, na tej samej wysokości, o tej samej mniej więcej porze. Ułatwiło to zadanie serbskiej obronie plot.

2) Lotniczy przesąd mówi, że latanie cudzym samolotem przynosi pecha i tu się to jeszcze raz potwierdziło. Zestrzelony wówczas pilot Lt. Col. Dale Zelko prowadził maszynę kpt. Kena Dwelle, zastępując go z jakiejś tam przyczyny.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Co prawda, jak sobie sprawdziłem na szybko w necie, tego dnia (27.III.1999) zachód słońca w Belgradzie był o 17:59 CET,

To tyczy powierzchni Ziemi. Wyżej Słońce (i jasno) jest dłużej. I on jeszcze leciał na zachód.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.