Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
euklides

"Cicero" i walka wywiadów w Ankarze

Rekomendowane odpowiedzi

"Że fałszywe to podają wszystkie źródła".

A ja nie napisałem, że Cicero nie dostał fałszywek, tylko cała konstrukcja o tych fałszywkach i plotkach jest nieuzasadniona - z prostego powodu. Jeden z przelewów jaki się dla tej persony zachował opiewał na złoto, a nie funty.

Dlaczego zatem Niemcy mieli zacząć przestać swemu agentowi - nijak nie rozumiem.

A kwestię fałszywek na ogół rozwiązuje się w dość trywialny sposób, MSZ przekazało do SD by mu wypłacić odpowiednią kwotę, a ktoś tam się "połaszczył" i zamiast złota dał podrobione funty.

"Był pierwszym sekretarzem ambasady, co stawiało go na drugim miejscu po von Papenie".

A zanim to napisał euklides to sprawdził jak się przedstawia hierarchia personelu placówek dyplomatycznych?

Tak gwoli szczegółów...

Moyzisch nie działał pod przykrywką radcy prawnego, tylko jako: "pomocnik attaché handlowego".

/Yad Vashem Archives Jerusalem, Dokumentacja procesu Eichmanna, 3/542, Lista attaché policji z 16.10.1943/

On sam określał się jako: "attaché w niemieckiej ambasadzie".

/szerzej: L.C. Moyzisch "Der Fall Cicero. Die sensationellste Spionageaffäre des Zweiten Weltkrieges"/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Czy w tych czasach nie funkcjonuje jeszcze, przynajmniej częściowo - wymienialność walut na złoto?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Nawet obecnie istnieje. Jednak nie mylmy tego z parytetem.

Ad. Secesjonista;

Można wysłać przelew (nakaz wypłaty) z MSZ do SD.
Czemu nie odwrotnie?

Zresztą nie o to chodzi. Skoro Eliaszowi Baznie płacono lewymi funtami drukowanymi pod nadzorem SS i przekazywanymi bezpośrednio informatorowi, to system przelewów pieniężnych nie gra tutaj żadnej roli.

Dlaczego zatem Niemcy mieli zacząć przestać swemu agentowi - nijak nie rozumiem.
Ja też nie rozumiem. Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

(...)

Dlaczego zatem Niemcy mieli zacząć przestać swemu agentowi - nijak nie rozumiem.

(...)

Bo angielski kontrwywiad tak ich skołował, że przestali mu ufać.

A kwestię fałszywek na ogół rozwiązuje się w dość trywialny sposób, MSZ przekazało do SD by mu wypłacić odpowiednią kwotę, a ktoś tam się "połaszczył" i zamiast złota dał podrobione funty.

Można w ten sposób wyjaśnić wprawdzie dezercje niemieckich dyplomatów z Ankary jakie nastąpiły na początku 1944 roku ale ja wątpię żeby w sytuacji jaka panowała wówczas w Niemczech w ich placówkach dyplomatycznych i służbach ktoś myślał o tego typu krętactwach. Tam za byle co można było stracić głowę. Poza tym Cicero nie zareagowałby na takie odstępstwo od umowy? No i pamiętać trzeba że dysponentem fałszywych funtów była SD. Sądzę, że nikt inny nie miał prawa się nimi posługiwać. Jeżeli istnieje takie zlecenie to prędzej po to by ukryć prawdziwe powody przeniesienia Cicero z siatki Jenke do Moyzischa i prawdziwe powody dezercji niemieckich dyplomatów z Ankary.

(...)

"Był pierwszym sekretarzem ambasady, co stawiało go na drugim miejscu po von Papenie".

A zanim to napisał euklides to sprawdził jak się przedstawia hierarchia personelu placówek dyplomatycznych?

Znał całą korespondencję ambasadora, pisał projekty odpowiedzi i raportów, to mało? Poza tym nie wiem dlaczego wszyscy bagatelizują fakt że był on szwagrem Ribbentropa. No i formalna organizacja, czyli ta zawarta w oficjalnych regulaminach, w ustalonej oficjalnie hierarchii stanowisk i zakresów obowiązków to też jeszcze nie wszystko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dysponentem był pan Ribbentrop, skoro to jego podpis widnieje na owym kwicie nakazującym zapłatę - i tyle. A płacono z funduszu będącego w gestii wyłącznej ministra.

Co do skołowania... Niemcy świadomie zapłacili fałszywkami swemu agentowi, po czym się tak tym skołowali pod wpływem plotek Anglików, że przestali ufać owemu agentowi, a podstawą owego braku zaufania są owe wysłane fałszywki?

Nie wiem czy akurat mogli być aż takimi idiotami jak tu się chce ich przedstawić.

Nie wiem czy bycie szwagrem ministra aż tak wzmacniało pozycję tego pana, ambasadorem jakoś nie został, a placówka w Turcji to też nie był rarytas dla dyplomatów niemieckich.

Moyzisch został "rozszyfrowany" jesienią 1941 r. przez brytyjski wywiad, cudzysłów stąd, że określono go jako: "aktualnego szefa gestapo w Turcji" (??). Czy Niemcy zdawali sobie z tego sprawę?

/K.-M. Mallmann, M. Cüppers "Półksiężyc i swastyka", Warszawa 209, s. 105 i przyp. 56; za: Państwowe Archiwum w Kijowie, WO 208/4558, M.I.3 z 30.9.1941, Axis Fifth Column Activity in Turkey/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Ad. Secesjonista;

a placówka w Turcji to też nie był rarytas dla dyplomatów niemieckich.
A gdzie niby miały być te "rarytasy"?

Obawiam się iż od 1942 roku poczynając, to wybór był zbyt mały, co by grymasić.

Druga kwestia - Placówka w Ankarze była synekurą dla von Papena.

Adolf jaki by nie był, to szanował tych, którzy mu pomogli w karierze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Dysponentem był pan Ribbentrop, skoro to jego podpis widnieje na owym kwicie nakazującym zapłatę - i tyle. A płacono z funduszu będącego w gestii wyłącznej ministra.

Pisałem o dysponowaniu fałszywymi funtami. Z tego co wiem to prawo do tego miało tylko SD. A z tym nakazem zapłaty wydanym przez Ribbentropa to nie rozumiem. Zgodzę się, że Jenke mógł płacić swym bliskowschodnim agentom w złocie bo tam tylko tak można było kupować agentów ale co do tego miał Ribbentrop? Pewnie że przekazywał Jenke złoto i interesował się co ten z nim robi ale za bardzo w paradę to mu chyba nie wchodził. Jak mógł wydać nakaz zapłaty z pieniędzy którymi dysponował Jenke jakiemuś agentowi którego ów Jenke zwerbował i prowadził? Mógł jedynie zaakceptować, albo nie, proponowaną przez niego sumę.

Co do skołowania... Niemcy świadomie zapłacili fałszywkami swemu agentowi, po czym się tak tym skołowali pod wpływem plotek Anglików, że przestali ufać owemu agentowi, a podstawą owego braku zaufania są owe wysłane fałszywki?

Nie wiem czy akurat mogli być aż takimi idiotami jak tu się chce ich przedstawić.

Idiotami na pewno nie byli ale u tych służb podejrzliwość i mnożenie różnych wariantów, nawet najbardziej fantastycznych, jest na porządku dziennym. Dlatego zresztą ich funkcjonariuszy cechuje indolencja decyzyjna i szukanie frajera.

Niemcy jednak popełnili podstawowy, wręcz szkolny błąd. Przenieśli swego agenta z jednaj siatki do drugiej, co jest wbrew wszelkim zasadom. Angielski kontrwywiad potrafił to wykorzystać prowadząc określone działania. Ani jedni ani drudzy nie byli idiotami. Był to pojedynek dwóch wywiadów z prawdziwego zdarzenia. Ktoś musiał przegrać, przegrali Niemcy i to wszystko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To może powtórzę jaśniej, zachował się kwit z poleceniem wypłaty dla pana Cicero, kwit wystawił Ribbentrop, złoto miało pochodzić z funduszu którym dysponowało MSZ, a wykonawcą tej czynności mieli być funkcjonariusze SD.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Gdzie się zachował?

W Niemieckim archiwum w Koblencji?

Chętnie bym obejrzał skan tego dokumentu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cóż, zagranicę się nie wybieram zatem skanu nie dostarczę, atoli jak mnie pamięć nie myli (musiałbym to sprawdzić) to ów kwit jest chyba w amerykańskich archiwach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka (na podstawie danych wywiadu amerykańskiego) pan Moyzisch niezbyt się chyba nadawał do swej roli - miał słabo mówić po angielsku i francusku. Za to Jenke miał ponoć dobrze znać stosunki w Turcji i co ciekawe mówił w języku tureckim.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Kwestia do rozważenia;

Czy niezbędna była Moyzischowi znajomość języka tureckiego, albo jakiegokolwiek innego poza niemieckim, celem "prowadzenia" Eliasza Bazny?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale celem prowadzenia placówki SD bądź siatki - wydawałoby się, że byłoby to z korzyścią dla jego pracy, a wiadomo o tym, że on nie prowadził jedynie tego pana.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.