Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Wyobraźmy sobie, że po II wojnie światowej Polska nie dostaje się pod wpływy ZSRR ani władzy nie obejmują komuniści (np. wskutek większego zaangażowania USA i Wielkiej Brytanii w naszej sprawie w konferencjach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie). Jak wtedy wyglądałby nasz kraj?

A i przy okazji Litwa Łotwa Estonia Czechy Słowacja Węgry Bułgaria są tak samo niepodległe jak my

Królewiec i Lwów są nasze

Czy poziom życia byłby jak w Niemczech po przyjęciu Planu Marshalla

Czy Polska byłaby potęgą gospodarczą i sportową

Edytowane przez secesjonista
: temat przeniesiono z działu "Historia alternatywna" do działu: "Historia Polski alternatywna".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
MirMił   

Możliwe, że gospodarka by była w lepszym stanie, ale co do sportu to chyba niewiele by się zmieniło :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Wyobraźmy sobie, że po II wojnie światowej Polska nie dostaje się pod wpływy ZSRR ani władzy nie obejmują komuniści (np. wskutek większego zaangażowania USA i Wielkiej Brytanii w naszej sprawie w konferencjach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie). Jak wtedy wyglądałby nasz kraj?

Dobra, wyobrażam to sobie. Tylko jest jedna kwestia - inaczej by to wyglądało, gdyby pozostanie Polski poza strefą dominacji radzieckiej zostało uzgodnione w Teheranie, inaczej - jeśli w Jałcie, a jeszcze inaczej - jeśli dopiero w Poczdamie.

Gdyby zostało to uzgodnione w Teheranie (a Stalin dotrzymywałby uzgodnień), to wkraczające wojska radzieckie (i zapewne - polskie) oddawałyby administrację lokalną organom Polski podziemnej, AK i zapewne inne formacje byłyby przekształcane w nowe dywizje i armie. Moglibyśmy zapewne zachować Wilno i Lwów, być może zyskać Gdańsk, Gliwice i Opole, może Olsztyn i Ełk, ale raczej nie więcej.

Gdyby zostało to uzgodnione dopiero w Poczdamie, to nasza wschodnia granica na linii Bugu byłaby już faktem. O żadnym Wilnie czy Lwowie nie dałoby się marzyć - trudno mi wyobrazić sobie, że Stalin oddaje to, co już prawnie nabył. Na zachodzie granica byłaby zapewne nieco korzystniejsza, ale bez przesady. Może w naszych granicach znalazłby się Wrocław i Koszalin, na pewno nie Szczecin i Zgorzelec.

No a gdyby w Jałcie, to byłoby coś po środku.

A i przy okazji Litwa Łotwa Estonia Czechy Słowacja Węgry Bułgaria są tak samo niepodległe jak my

I tu jest problem zasadniczy, bo w zamian za Polskę Stalin by czegoś zażądał. Nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, że rezygnuje także z Litwy, Łotwy i Estonii - to kompletnie absurdalne. Jeśli miałby rezygnować z Polski, to zapewne zażądałby większej dominacji na Bałkanach - Rumunia, Bułgaria, może Jugosławia lub Węgry. Wizja Stalina jako Dziadka Mroza, który ochoczo rozdaje zdobytym przez siebie krajom niepodległość i demokrację jest obca mojej wyobraźni, bez względu na zażytą dawkę alkoholu. Innymi środkami się nie otumaniam, więc stanowczo nie. Nawet w historii alternatywnej wyobrazić sobie tego z sensem nie mogę. Przynajmniej nie wskutek większego zaangażowania USA i Wielkiej Brytanii w naszej sprawie. Poza tym tereny hitlerowskich sojuszników - Rumunii, Węgier i Bułgarii - słusznie należało poddać supremacji zwycięzcy, czyli ZSRR.

Pomijam już kwestię rozdzielenia Czech i Słowacji. To znaczy - w takiej konfiguracji uważam je za dość prawdopodobne, z tym że Czechy powróciłyby pod rządy Beneša, zaś Słowacja stałaby się kolejną Republiką Radziecką lub pozostającą pod bezpośrednią kontrolą ZSRR. Nikt by Słowaków przesadnie nie bronił - w końcu to byli sojusznicy Hitlera.

Jakiekolwiek szanse na "większe zaangażowanie USA i Wielkiej Brytanii" miała Polska i Czechosłowacja, a raczej Czechy, jako państwa oficjalnie uczestniczące w koalicji antyhitlerowskiej. Nikt więcej.

Królewiec i Lwów są nasze

O Lwowie już się wypowiadałem, natomiast Królewiec byłby w takiej konfiguracji absolutnie poza naszą strefą marzeń. O ile mogę sobie wyobrazić, że Stalin oddaje nam Koszalin, który jest mało ważny i którego wcielić do ZSRR się i tak nie da, to wyobrażenie, że oddaje nam Królewiec, który może bezpośrednio wcielić do ZSRR, podobnie jak Elbląg, Tolkmicko i Braniewo. W każdym z tych przypadków nie mielibyśmy dostępu do Zalewu Wiślanego, pozostaje poza zakresem mojej imaginacji. Żadnych praw - ani historycznych, ani etnicznych - do Królewca i Pilawy nie mieliśmy, więc skąd pomysł, że Stalin by nam je podarował.

Poza tym, o ile nawet wyobrażę sobie, że Stalin zgodził się na niezależną od siebie Polskę (mniejsza o to, w jakich granicach) i Czechy, (choć już nie Słowację), to nie mogę znaleźć powodu, dlaczego miałby zrezygnować ze swojej strefy okupacyjnej w Niemczech. Tyle że obejmowałaby ona z pewnością także Szczecin i Zgorzelec, a zapewne także Koszalin, Zieloną Górę, Wrocław. Wojska radzieckie stałyby więc zarówno przy naszej wschodniej, jak i zachodniej granicy. Zapewne wymógłby też możliwość niekontrolowanych przez stronę polską transportów militarnych przez nasze terytorium. Z pewnością zapewniłby sobie możliwość dostaw do swojej strefy okupacyjnej linią kolejową Žilina (na Słowacji) - Bohumín (w Republice Czeskiej) - Breslau (w radzieckiej strefie okupacyjnej Niemiec), tym samym przecinając nasze lądowe połączenia z Zachodem. Pozostałoby połączenie morskie przez Gdynię i, być może - Gdańsk, jednak na Bałtyku panowałaby niepodzielnie Flota Radziecka.

W takiej sytuacji nasza niepodległość byłaby dość iluzoryczna. Różnica polegałaby na tym, że marszałek w rogatywce na białym koniu, prowadzący defiladę miałby na nazwisko Anders, a nie Rokossowski. Ale i tak byłby zależny od ZSRR, lub - powiedzmy delikatniej - skrępowany uwarunkowaniami geopolitycznymi.

Czy poziom życia byłby jak w Niemczech po przyjęciu Planu Marshalla

Nie, nawet hipotetycznie przyjmując, że moglibyśmy przyjąć Plan Marshalla.

Nasz poziom życia zaczął odstawać od poziomu życia w Niemczech u w drugiej połowie XVII wieku, kiedy to Niemcy leczyły rany po wojnie 30-letniej i korzystały z długiego okresu względnego pokoju (wojny i owszem były, ale miały charakter raczej przygraniczny, lokalny), zaś Rzplita była poddana największym w swoich dziejach gospodarczym opresjom, związanym najpierw z wojna domową, potem z wojna z Rosją, następnie ze Szwecją, znów z Rosją, potem z Turcją. Trudno znaleźć skrawek ziemi Rzplitej, który w ciągu pięćdziesięciolecia 1648-1698 nie byłby okupowany przez obce wojska. Powtórzyło się to podczas Wielkiej Wojny Północnej na początku XVIII wieku. Niemiecka gospodarka wtedy kwitła, polska zdychała. Dystans, który wtedy powstał, okazał się nie do nadrobienia, bez względu na sytuację geopolityczną. UE usiłuje działać, żeby ten dystans się zmniejszył, lecz szans na jego likwidację w dającej się przewidzieć przyszłości nie ma.

Czy Polska byłaby potęgą gospodarczą

Gospodarczą potęgo byśmy się nie stali. Co więcej - Stalin, traktując nas jako ciało wrogie wewnątrz jego imperium, dołożyłby wszelkich starań, żeby w Polsce było biednie, żeby gospodarka kulała. A miałby ku temu wiele środków. Taka Polska - geograficznie odcięta od Zachodu, a politycznie od Wschodu, skazana byłaby na gospodarczą nędzę. Zachód mógł wziąć na garnuszek milionowy Berlin Zachodni. Trzydziestomilionowej Polski by nie udźwignął, nawet gdyby w tym dostrzegł jakiś interes. Obawiam się, że po kilku latach mogłoby się stać tak, że tłum polskich lumpenproletariuszy zrzuca Andersa z białego konia i wiesza go na latarni, a następnie - zupełnie szczerze - ogłasza utworzenie Polskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

i sportową

A sportową - czemu nie. Wystarczy sobie przypomnieć, jaką to potęgą sportową była NRD - mały w sumie kraj. Ale wystarczy faszerować młodych ludzi nowo wynalezionymi środkami, które jeszcze nie są zakazane, ponieważ nikt spoza NRD nie wie, że istnieją, żeby zdobywać dziesiątki olimpijskich i mistrzowskich medali. Więc taki kraj, który ani do Zachodu, ani do Wschodu nie należy, mógłby stać się terenem ryzykownych eksperymentów na organizmie sportowców i zdobywać wiele, bardzo wiele medali.

Suma summarum od zakreślonej wersji alternatywnej zdecydowanie wolę tę wersję realną.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.