Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Walka w bliskim kontakcie i BLOS

Rekomendowane odpowiedzi

Swego czasu armia zrezygnowała ze szkolenia w zakresie walki wręcz, nie licząc jednostek specjalnych. Potem mjr Piotr Tarnawski i kpt. Włodzimierz Kopeć opracowali i wprowadzili system walki w bliskim kontakcie. Potem Kopeć dołączył do programu walkę z bronią BLOS (B - broń, L - lufa, O - otoczenie, s - spust). Za realizację tych zadań Kopeć uhonorowany został Buzdyganem w 2010 roku.

A potem coś się zacięło...

chętni do odbycia szkoleń w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu są, a kursy się nie odbywają. Nie ma instruktorów, Kopeć jest jedynym. W tym roku szkolenia wznowiono, ale ich absolwenci nie otrzymają uprawnień do prowadzenia zajęć. Diabeł tkwi w szczegółach prawnych. Wedle ustawy o sporcie, aby prowadzić sportowe zajęcia trzeba mieć kwalifikacje nauczyciela wychowania fizycznego, trenera lub instruktora sportu. WWBK i BLOS nie są dyscyplinami sportowymi zatem nie ma też możliwości wyłonienia kolejnych instruktorów mogących prowadzić te zajęcia. A nawet gdyby uznać je za dyscypliny sportowe, to żołnierz po szkoleniu nie mógłby być instruktorem... za to mógłby nim być instruktor tańca sportowego.

Jak wybrnąć z impasu?

/za P. Bernabiuk "Sposób bicia", "Polska Zbrojna", nr 4 (804), kwiecień 2013/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Temat sugeruje szerszą dyskusję więc pozwolę sobie zadać pytanie dlaczego armia w ogóle zrezygnowała ze szkolenia w zakresie walki wręcz? Czemu miałoby służyć teraz odwołanie tej decyzji? Jako, że mamy an forum byłych wojskowych zawodowych i rezerwowych ciekawa dyskusja może wyniknąć :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć, że temat nie powstał raczej na potrzeby zainteresowań secesjonisty.

Armia: "w ogóle" nie zrezygnowała z walki wręcz, pewne jednostki wciąż ją trenowały.

Jak konkludował autor publikacji; nadto upraszczając mym zdaniem kwestię, ale to opinia

laika; Armia uznała, że nie ma sensu narażać żołnierzy na kontuzje, a poza tym mamy tak

zaawansowany sprzęt, że działania typu WWBK nie zdarzają się zbyt często.

Kwestia jest taka, dla zwykłych wojsk: ilu armia posiada instruktorów?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Armia: "w ogóle" nie zrezygnowała z walki wręcz, pewne jednostki wciąż ją trenowały.

Jak dla mnie samo sedno. z tego co się orientuje, wszelkie systemy opracowane na potrzeby armii czy samoobrony to nic innego jak misz masz zapasów/judo i boksu(kickboxingu czy innego dystansowego). miało to sens w przypadku szkolenia żołnierzy zasadniczej służby wojskowej - byli w armii stosunkowo krótko, więc wymyślono systemy w których skompilowano kilka najprostszych i najskuteczniejszych rzutów, duszeń i ciosów nadano temu nazwę i szkolono. Zrezygnowano z tego bo okazało się, że na takie szkolenie brakowało czasu (ograniczanie czasu trwania służby, inne zadania szkolenia -np do warunków pustynnych, wprowadzanie nowego sprzętu, regulaminów etc), ze zdecydowano się z tego zrezygnować ze względu na niska przydatność - no bo kto normalny rzuca się z gołymi rękami na żołnierza z karabinem? Utrzymano je jedynie w jednostkach specjalnych gdzie szkolenie trwało dłużej/było intensywniejsze i od których wymagano więcej. Teraz wraca to niejako czkawką - systemy takie reklamuje się jako diablo skuteczne 9w końcu uczą tego w jednostkach specjalnych) i szybkie w nauce.

Oczywiście to tylko teoretyzowanie z mojej strony, bo w temat się nie wgłębiałem.

Teraz, przynajmniej w teorii, ma wojsko więcej czasu i lepsze warunki fizyczne (żołnierz zawodowy), więc do pomysłów z jakimiś systemami walki dla armii wraca się. Pytanie czy to ma sens?

Moim zdaniem jeśli ma to uczyć żołnierza działania w sytuacjach stresowych, to jak najbardziej tak. Natomiast jeśli ma to być coś co ma się sprawdzać w walce, to zastanawiałbym się czy zamiast wprowadzać jakiś nasz system walki, to czy nie lepiej wysłać tych żołnierzy na judo, bjj, sambo, zapasy, boks etc? Na pewno odpadłby w tym momencie problem z brakiem instruktorów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Ano znikąd. To takie moje luźne przemyślenia po zabawie w sporty walki i jakimś okresie fascynacji nimi, więc nic konkretnego. Najprawdopodobniej to co napisałem jest błędne, a ja sam chciałbym raczej czegoś się w tym temacie dowiedzieć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Moim zdaniem jeśli ma to uczyć żołnierza działania w sytuacjach stresowych, to jak najbardziej tak. Natomiast jeśli ma to być coś co ma się sprawdzać w walce, to zastanawiałbym się czy zamiast wprowadzać jakiś nasz system walki, to czy nie lepiej wysłać tych żołnierzy na judo, bjj, sambo, zapasy, boks etc? Na pewno odpadłby w tym momencie problem z brakiem instruktorów.

We wczesnej młodości też trochę się interesowałem w.w sportami walki. Mieszkałem w dzielnicy w której lepiej było się tym interesować. I rzeczywiście kiedyś trafiła mi się prawdziwa bójka, z prawdziwymi stresami, z gościem który był dużo silniejszy ode mnie ale w.w sztuk nie znał wcale. I rzecz ciekawa, uderzyć się nie dałem, ale facetowi też nic złego nie zrobiłem. Dobrze że pierwszy zdrefił i wyszedłem z tego cało. Później przyszła refleksja, że te sportowe sporty walki na niewiele się zdają. Są obliczone na samoobronę, a co to ma wspólnego z żołnierskim rzemiosłem. Tu potrzebny jest inny rodzaj szkolenia. Kiedyś spotkałem w parku paru chłopaków walczących na średniowieczne miecze, oczywiście sportowo, i zauważyłem to samo, preferowane były obronne zasłony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem...

to nie jest kwestia skuteczności umiejętności użytkownika euklides, ani skuteczności secesjonisty w praktycznym zastosowaniu Krav Magi; choć wedle jego życia codziennego - bywa skuteczna; tu mamy sytuację kiedy, w: zdaje się pożytecznym programie szkolenia, w całej armii polskiej - jest tylko jeden instruktor.

Chętni na kursy są, pieniądze są... ale jeden człowiek nie może szkolić w tym zakresie całej armii.

Tak mniemam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Tak trochę nie rozumiem.

Przecież to nie jest jedyny system walki wykorzytywany w WP: był przeciez np. Combat 65, czy też wspomniane przez Ciebie, Secesjonisto, wykorzystywane przez jednostki specjalne.

Nie widze problemu w szkoleniu przez instruktorów ze służb specjalnych, czy też takich którzy już odeszli z wojska - bywały już takie przypadki i w szkoleniach walki wręcz i innych (np. szkolenia snajperskie).

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.