Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Czy Europa bez pomocy USA przegrała by II wś?

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Niemozliwe, Ameryka nie sprzedałaby im niczego. Tylko wybuch wojny załagodził stosunki między tym tworem na Wschodzie, a USA. Zresztą, walki w górach, Sowietom jakopś nie wychodziły. Norwegię zdobywaliby ładnych kilka miesięcy, to samo Alpy, Apeniny itd. Stalin nie byłby nigdy górą bez L-L. Niemcy, zakładając, ze USA siedzi cicho i sie nie wcina do Europy, dochodzą do końca 1942r. do Aleksandrii, na Wschodzie zdobywają Stalingrad i zagłębia naftowe na Kaukazie. Tu się zatrzymuje ich ofensywa na zimę i na wiosnę '43 ruszają dalej. Po Uralu Sowieci nie mieli żadnego przemysłu, ich aluminium bylo bardzo slabej jakości(bywało i tak, że po dwóch godzinach po wytopieniu, mógł zacząć się proces starzenia i korodowania metalu, zwykle średnio po dwóch miesiącach samoloty nadawałyby się na złom, gdyby Niemcy ich nie rozwalali). Skoro USA nawet w okresie sojuszu nie chcialo sprzedać B-17 ani w ogóle żadnego z bombowców ciężkich, nie sprzedali P-38 i P-51, to tym bardziej bez sojuszu by im nic nie dali. USA nie wypowiedziało wojny Finlandii, a Finlandia nawet w 1944r. dostawała od Amerykanów zaopatrzenie. U mnie odwrotnie: UK ostałaby się, ZSRR nie. Dlaczego? Otóż: kolonie i Royal Navy. Żeby Niemcy mogli wylądować, musieliby skądś czerpać zaopatrzenie, a przez Kanał byłoby trudno, gdyby grasowały tam samoloty i okręty. A kolonie: zaplecze, stamtąd można czerpać żołnierzy. No i jeszcze dominia brytyjskie. A Stalin bez L-L nie mógł być górą, skoro Niemcy doszli aż do Wołgi. Jeszcze rok, dwa bez zaopatrzenia i Armia Czerwona padłaby. Oczywiście polityka Niemiec przyczyniła się do klęski: mordowanie i niechęć do wspólpracy z Rosjanami ''białymi''.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreasie, wspominałem już gdzieś że ZSRR nie kończy się bynajmniej na Wołdze, do uralu jest jeszcze kilka setek kilometrów, gdzie nie ma dróg a jak są to średniej jakości. Dalej Niemcy nie mieli lotnictwa strategicznego.

Też kiedyś wspominalem że w Europie wojna toczyła się na lądzie a z całego ekwipunku dostarczanego przez US w ramach L-L najbardziej wartościowe były ciężarówki, ciągniki artyleryjskie i jeepy. Cała reszta zwl. tanki to chłam w warunkach walki z Pzkpfw V i VI.

Przeniesienie zakłądów kończy się do '42 r. i one produkują to co potzreba, gosp. Niemiec przechodzi an tory wojenne pod koniec '41.

W Europie: Jugosławia i Polska to podzielone kraje: dzień do was noc do nas i wiążą duże siły niemieckie. Zasoby radzieckie w porównaniu do niemieckich są niemal nieograniczone, zwłaszcza zaopatrzenie w materiały pędne. GB może tylko wojować na morzu i nie dopuścić do przebicia się DAK do Kairu. Stalin dochodzi do Berlna i ma do przejścia jeszcze terytorium mniej więcej 300-500 km, w tzw międzyczasie publika światowa jest urobiona [czyny niemieckie].

AH w '41 złapał Stalina w najgorszej dla niego chwili i przegral z kretesem.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Stalin bez amerykańskiej pomocy mógł kontratakować i atakować. Ile z jego ataków zakończyło się klęską? Shermany były jednak lepsze od gratów a la T-28 czy T-35, których było mnóstwo na stanie w 1941r. I bez pomocy USA tok myślenia Rosjan nie zmieniłby się, mam tu na myśli aluminium i inne stopy metali. Hitler przegrał z kretesem, bo:

-Amerykanie robili desanty dokładnie w tych samych momentach, kiedy Rosjanie ofensywy, dzięki czemu ci drudzy mogli zwyciężyć-przykłady to 'Husky' i 'Overlord', gdyż Niemcy w obydwu przypadkach musieli przerzucać siły ze Wschodu.

-Amerykanie dostarczyli olbrzymie ilości sprzętu, doskonalego i nieporównywalnie lepszego od radzieckiego, w tym czołgi, którymi tak gardzisz: 13 tys. czołgów, 22 tys. samolotów, 449 tys. pojazdów, 9 tys. traktorów itd. W przeliczeniu to: 42 dywizje pancerne typu niemieckiego(po 300 czołgów) oraz 440 radzieckich pułków lotnictwa(po 50 samolotów).

-Amerykanie bombardowali przemysł niemiecki, zamieniając go w gruzy(Kolonia, Kilonia, Hamburg, Brema, Essen, Erfurt, Schweinfurt i Berlin), czego nigdy nie dokonało WWS(trudno niszczyć przemysł latając w 4 Ił-y po 400 kg bomb każdy)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Co do amerykańskiej pomocy militarnej w ramach "Lend-Lease", to czy przypadkiem podczas rosyjskiej ofensywy wiosennej na Charków w maju 1942 roku wozy pancerne made in USA nie odegrały w niej poważnej roli? O ile mi wiadomo, to w operacji wzięły udział po stronie sowieckiej czołgi M3 "Stuart" i M3 "Lee", oraz Matildy II i Valentiny produkcji brytyjskiej- stanowiły one mniej-więcej 1/3 całości sił pancernych AC wykorzystanych w tej operacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

pozwolę się nie zgodzić - czolgi amerykańskie byly naprawdę średnie w porównaniu do rosyjskich i niemieckich, wystarczy przypomnieć co się dzialo na Zachodzie kiedy atakowali Amerykanie swoimi czolgami, to jakie spustoszenie potrafily zrobić Tygrysy i Pantery w ilości kilku sztuk.

Dalej - od kiedy Speer byl na stanowisku ministra od uzbrojenia et c. to wartość produkcyjna i ilość wyprodukowanego sprzętu rosla aż do lipca '44 i to znacznie.

Fakt tego ze zarówno na terenie ZSRR jak i Polski partyzantka byla conajmniej silna, oznaczalo wieczne klopoty transportowe, nawet jeżeli Niemcy starali się wygrywac różnice polityczne.

Operacje typu lądowanie w Normandii, w Afryce czy Wloszech to dla Niemiec fronty drugorzędne, może Normandia mniej ale i tak mniej ważny jak wschodni.

Ilość T-35 i T-38 to raptem max 1500-2000 szt w '41, nie należy zapominać że i Niemcy nie mieli tylko i wylącznie Panzerów III i IV dlugolufowych ale i "Kruppy Sporty" wersji I i II oraz czeskie konstrukcje 35 i 38... te ostatnie czolgi są lekkimi...

Poza tym - przestrzeń jest ogromna

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

@FSO- czy wziąłeś pod uwagę warunki terenowe, w jakim przyszło atakować Amerykanom? Wszystko jedno, czy mowa tu o klaustrofobicznej krainie żywopłotów w Normandii, nizinnej i pokrytej błotem Lotaryngii czy też gęstych lasów Hurtgenwald- to nie był teren sprzyjający natarciu. Spójrz z innej strony- co się działo, gdy Niemcy przechodzili do kontrataków w Normandii? Ciężkie straty w broni pancernej zadawane przez działa ppanc i właśnie Shermany. Nie przeceniajmy roli lotnictwa taktycznego, które faktycznie miało niewielki udział w zniszczeniach panzerwaffe.

wystarczy przypomnieć co się dzialo na Zachodzie kiedy atakowali Amerykanie swoimi czolgami, to jakie spustoszenie potrafily zrobić Tygrysy i Pantery w ilości kilku sztuk.

A czy nie było tak na froncie wschodnim?

Operacje typu lądowanie w Normandii, w Afryce czy Wloszech to dla Niemiec fronty drugorzędne, może Normandia mniej ale i tak mniej ważny jak wschodni.

Afryka- zgoda. Włochy- zgoda. Ale czy Normandia? Na froncie o drugorzędnym znaczeniu nie skupia się 10 dywizji pancernych- z czego większość należących do ścisłej elity WH i W-SS: 1. LSSAH, Panzer-Lehr (być może najlepsza dywizja pancerna wystawiona przez WH podczas wojny), 2. SS, 12. SS, 9. SS, 10. SS, czy 116. DPanc. W samej bitwie o Normandię Niemcy wystawili 47 różnych dywizji- w tym wspomniane przeze mnie dywizje pancerne, 3 dywizje grenadierów pancernych i dwie elitarne dywizje strzelców spadochronowych (licząc 2. DSS w Bretanii, to trzy).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

FSO-słyszałeś może o porównaniu w tym stylu, że na jedną Panterę Amerykanie tracili średnio 5 Shermanów, a Rosjanie około 9 T-34? Wskaż mi, co takiego było w radzieckich czołgach, że były one lepsze od amerykańskich? A może uważasz, że liczba 16 lub 28 pocisków dla KW-2 lub IS-2 jest lepsza od kilkudziesięciu dla Shermana? Albo tak słaby silnik w ważącym zaledwie 46 ton IS-ie, że często musieli mu pomagać saperzy? Albo pomysł z karabinem maszynowym z tyłu wieży?

Jeśli twierdzisz, że Front Zachodni był mniej ważny, to dlaczego odkomenderowano tam elitę WH i SS? Dlaczego to nad Rzeszą znajdowała się cała Jagdwaffe, a nie na Wschodzie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO-słyszałeś może o porównaniu w tym stylu, że na jedną Panterę Amerykanie tracili średnio 5 Shermanów, a Rosjanie około 9 T-34?

Ale to mogło wynikać z taktyki...

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A jaką taktykę w tym widzisz Mostostalu?

Jak Amerykanie niszczyli kociaka? Starano się go okrążyć i strzelać w słabszy tylni pancerz.

Nie znam się na froncie wschodnim, ale nie kojarzę, by Rosjanie używali podobnych taktyk...

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Jak Amerykanie niszczyli kociaka? Starano się go okrążyć i strzelać w słabszy tylni pancerz.

W teorii rzeczywiście było takie założenie. Jak pisał po wojnie gen. Wood (d-ca 4. DPanc): "Nie lubię rozpoczynać wymiany ognia, jeżeli jesteśmy w odległości 2 czy 3 kilometrów i oni nawiązują walkę. Ale kiedy zbliżamy się na odległość jakichś 300-400 metrów, to możemy trafić Szkopów i zniszczyliśmy im już w ten sposób wiele czołgów, naprawdę całkiem sporo". (Za: "Generał Patton" Stanley Hirshson, str. 586)

Praktyka była nieco inna. Nie zawsze warunki terenowe pozwalały stosować się do tej taktyki, nie zawsze też dowódcy w odpowiedni sposób wykorzystywali czołgi. Powołam się (już po raz n-ty na tym forum :) ) na przykład Montgomery'ego, operacji "Goodwood", "Totalise" i "Tractable"- które były próbami przełamania frontalnego linii ppanc, uważanych za nie do przebicia (mniej lub bardziej świadomie).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie znam się na froncie wschodnim, ale nie kojarzę, by Rosjanie używali podobnych taktyk...

I głównie w moim pytaniu chodziło mi o T34 vs. Kociak. Statystyki mówią same za siebie, mit T34 był już wiele razy obalany.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
I głównie w moim pytaniu chodziło mi o T34 vs. Kociak. Statystyki mówią same za siebie, mit T34 był już wiele razy obalany.

Ja nie jestem za T-34. Dla mnie to szmelc z armatką... Ale według mnie nie można na podstawie takich danych porównywać co jest lepsze.

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Niemozliwe, Ameryka nie sprzedałaby im niczego. Tylko wybuch wojny załagodził stosunki między tym tworem na Wschodzie, a USA.

Sprzedali by im wszystko, za co Rosjanie zapłaciliby realną cenę. Bardzo zresztą możliwe, że sprzedawali by również Niemcom, jeśliby ci posiadali "twarde" walory.

Skoro USA nawet w okresie sojuszu nie chcialo sprzedać B-17 ani w ogóle żadnego z bombowców ciężkich,

W okresie sojuszu, to ten samolot był akurat Amerykanom niezbędny.

A Rosjanom był taki sprzęt w ogóle potrzebny? Przecież przed wybuchem wojny rosyjsko- niemieckiej, ZSRR miała strategiczny bombowiec, tylko Stalin nakazał zaprzestać produkcji.

I głównie w moim pytaniu chodziło mi o T34 vs. Kociak. Statystyki mówią same za siebie, mit T34 był już wiele razy obalany.

Ilość.

I Herkules ..... kiedy ludzi kupa :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

widiowy : dzięki za pomoc; poza ilością tanków jakie mieli Rosjanie, należy zwrócić uwagę na kilka spraw:

- ktoś mówil o taktyce, Rosjanie bardzo czesto atakowali na hurra rozjeżdżając atakowanych ilością broni pancernej. Dalej - IS czy T-34 byly czolgami o prostej konstrukcji z niezlym opancerzeniem z silnikami Diesla. To że Rosjanie ponosili duże straty zaowocowalo tym, że doświadczenie czolgistów bylo średnie. Jeżeli porówna się wagomiar Pz V i Pz VI z wagomiarem IS i T-34 to widać, że mimo podobnej klasy oba z radzieckie byly dużo lżejsze, co raczej pomaga niz przeszkadza w terenie. Wystarczy przeczytać także opisy tego jak się spisywaly niemieckie cuda techniki. Też mialy wiele wad.

Co do silników - 185 konny silnik diesla wystarcza w zupelności by rozbujac w niezlym tempie do 120 km/h 12 tonową cieżarówkę... wsadz tam taki sam benzynowy. To są zupelnie inne typy konstrukcji do osobowych i ciężarowych

Zasięg skutecznego strzalu 400m to możliwość "ubicia" Panzera to jedynie pulapka gdy w ataku one moga strzelać jak do kaczek [pozdr dla dlugolufowych armat 88mm i 75mm....].

Btw: cytaty o jakości czolgów US i GB Churchill o swym imienniku: "ten czolg ma jeszcze więcej wad niz ja, myślalem że to niemożliwe..." ; [o Matildach] : Jak się nazywa czolg na szczycie wzgórza? - Cud!

'44 rok [pomijam Ardeny!] to, już nie ten WH z '42 r i nawet '43. Ardeny to specjalna okazja, wyjątek od reguly, wzgledem ilości uzbrojenia i tego co się skladalo na dywizję.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.