Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Ados

" Browning " czy " Chauchat "

"Browning" czy "Chauchat"  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • Rkm 7,92mm wz.28 " Browning "
      13
    • Rkm 7,92mm wz.15 " Chauchat "
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Oj zdecydowane Browning. Przedewszystkim już sam fakt zastąpienia Chauchat-ów przez Browningi o czymś świadczy. Poza tym Browninigi miały krótszy czas rokładania na części i czyszczenia. Chauchaty były pod tym względem znacznie bardziej skomplikowane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Chodzi, jak mniemam o rkm-y?

Francuski Chauchat był bronia przestarzałą (wz. 1915), i nie odegrał większej roli w Wojnie Obronnej 1939r. (zdążyliśmy go na szczęście opylić za granicę [nawet Mexom :lol: ]). W kampanii 15 szt. trafiło do baonów ON, oraz 6 szt. do LOW.

Była to broń kiepska, o niezadawalających parametrach, często się zacinająca. Na tym tle jaskrawo jawi się nam Browning wz.28, którego naprodukowaliśmy sporo, i byl on podstawowym rkm-em na wyposażeniu naszego wojska. Modernizowany, posiadal lepsza szybkoszczelność i zasięg od Chauchata.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lynx   

Chauchat nie był w cale taki zły, był po prostu pierwszy. Pierwszy rkm z prawdziwego zdarzenia na świecie. Mit o jej częstym zacinaniu sie wyszedł od Amerykanów, którzy podczas Wielkiej Wojny przerobili Chauchata na swój nabój .30-06, Francuzom jakoś się nie zacinał. Chauchat odegrał wielką rolę w I wś.

Naturalnie że lepszy był Browning wz28.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Piszę teraz z pracy i nie bardzo mam jak sprawdzić, ale:

Chauchat nie był w cale taki zły, był po prostu pierwszy. Pierwszy rkm z prawdziwego zdarzenia na świecie. Mit o jej częstym zacinaniu sie wyszedł od Amerykanów, którzy podczas Wielkiej Wojny przerobili Chauchata na swój nabój .30-06, Francuzom jakoś się nie zacinał. Chauchat odegrał wielką rolę w I wś.

...jesteś pewien tego przerobienia? Wydaje mi się że Amerykanie używali normalnych Chauchatów 8x50R. W Polsce też używano oryginalnych, chociaż opracowano projekt przeróbki na standardowy 7,9x57 i nawet podobno prototyp działał o wiele lepiej niż oryginalny.

Każda broń na naboje z kryzą zasilana z magazynka pudełkowego będzie miała tendencję do zacięć. Bardzo ciężko jest coś sensownego z tym zrobić, np. ludzie konstruujący strzelby bojowe do dzisiaj się z tym bujają. A jeszcze ten przedziwny chauchatowy mechanizm. Długi odrzut lufy przy naboju wcale nie takim mocnym nie jest dobrym pomysłem (po co przede wszystkim??), aż się prosi o to żeby się zepsuć...

Ja też się zgadzam że nie był taki zły. Np. był naprawdę lekki co dawało mu mobilność a po to w końcu taka broń powstała. Ale jednak trochę za bardzo skomplikowany i zawodny. No i szybkostrzelność, 240/min, to jednak jest przegięcie.Wiem że są zwolennicy broni szybkiej i powolnej, jedna i druga ma swe wady i zalety, ale 240 to nawet na powolną jest za mało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lynx   

Wyprodukowano 21000 sztuk CSRG na nabój .30-06. Potem zrezygnowali z tej wersji i kupili 29000 + 16000 na standardowy nabój 8x50R. Co do polskich Chauchatów to nie przerabiano ich na nabój 7,92x57. CSRG przerabiali Belgowie(7,65x53) i Jugosłowianie (7,92x57), te wersje działały poprawnie.

Każda broń na naboje z kryzą zasilana z magazynka pudełkowego będzie miała tendencję do zacięć.

Bren jakoś działał dobrze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Wyprodukowano 21000 sztuk CSRG na nabój .30-06. Potem zrezygnowali z tej wersji i kupili 29000 + 16000 na standardowy nabój 8x50R. Co do polskich Chauchatów to nie przerabiano ich na nabój 7,92x57. CSRG przerabiali Belgowie(7,65x53) i Jugosłowianie (7,92x57), te wersje działały poprawnie.

Dzięki za szczegóły, czyli wyglądałoby w USArmy używali i takich i takich? Ciekawe które im się więcej zacinały... A wydawałoby się że na .30-06 powinien działać lepiej, pomijając już kwestię kryzy to jest dość fajny i mocny nabój, podobny do 7,92x57 pod względem energii. Może przy przerabianiu skopsali jakieś wymiary czy jakiś inny błąd strzelili...

Każda broń na naboje z kryzą zasilana z magazynka pudełkowego będzie miała tendencję do zacięć.

Bren jakoś działał dobrze.

No wiesz, każda reguła ma swój wyjątek... :( Znalazłoby się zresztą parę innych (SWD na przykład), generalnie jednak z tą kryzą zwykle był problem, mniejszy czy większy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Czytałem, że część problemów z zacinaniem się Chauchatów ustąpiła po zastąpieniu ażurowych magazynków pełnymi. Po prostu brud nie dostawał się pomiędzy naboje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czytałem, że część problemów z zacinaniem się Chauchatów ustąpiła po zastąpieniu ażurowych magazynków pełnymi. Po prostu brud nie dostawał się pomiędzy naboje.

Owszem - tylko, że eliminowało tylko jeden w wielu problemów tej broni. Zresztą nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że wszelkie otwory w magazynkach to niezbyt dobry pomysł (no może poza jednym, naprawdę niewielkim, który pomaga wydostawać się wilgoci) w warunkach zanieczyszczeń pola walki.

Poza wspomnianą tutaj niezbyt szczęśliwą zasadą działania tej broni, jej problemem było po prostu tandetne wykonanie - idę o zakład, że większość problemów wynikało właśnie z tego faktu. W sumie to był trochę taki Sten z okresu pierwszej wojny światowej. Tyle, że w prostej konstrukcji jaką był pistolet maszynowy działający na zasadzie odrzutu zamka swobodnego - jeszcze ta tandeta od biedy uchodziła (choć też nie do końca). W broni opartej o bardziej skomplikowany mechanizm już niekoniecznie. CSRG to po prostu był produkcyjny śmieć.

Może gdyby tą nazbyt skomplikowaną zasadę działania i niekorzystny kształtem nabój wsadzić do dobrze wykonanej broni to jakoś by to funkcjonowało - w końcu ani Madsen, ani Lewis do prostych konstrukcyjnie broni nie należały, a pomimo tego działały sprawnie bo były porządnie skonstruowane i wytworzone. Na tandecie CSRG zaważyła wojna - trzeba było dużo, szybko i stosunkowo tanio ... tyle w historii broni nie ma wielu przykładów (ale oczywiście parę jest), że takie warunki prowadzą do dobrej i sprawnej broni.

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

A tak przy okazji, co złego jest z długim odrzutem lufy. Z krótkim też?

I na czym to polegało?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji, co złego jest z długim odrzutem lufy. Z krótkim też?

I na czym to polegało?

Z krótkim odrzutem lufy nie ma nic złego - jest to popularna zasada działania broni automatycznej, także maszynowej - nawet takiej, która strzela z dużą szybkostrzelnością jak np. MG.42 i jego klony.

Przy krótkim odrzucie lufy ruch wsteczny lufy służy w zasadzie tylko temu by zamek pozostał zaryglowany do chwili opuszczenia lufy przez pocisk - potem (po odryglowaniu) zamek cofa się już sam i sam wykonuje czynności wyrzucenia łuski, pobrania i wprowadzenia naboju do komory oraz napięcia mechanizmu spustowo-uderzeniowego.

Natomiast w długim odrzucie lufy - lufa jest związana z zamkiem przez przynajmniej większość drogi w ruchu wstecznym. Wadą jest skomplikowanie mechanizmu, większa wrażliwość zarówno na zanieczyszczenia, jak i na jakość amunicji. Do tego sobie dodaj fakt, że w czasie działania broni masz większe poruszające się masy (bo i zamek i lufa) co też na stabilność broni dobrze nie wpływa.

Schemat długiego odrzutu lufy

dold.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.