Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Mariusz 70

Madryt

Rekomendowane odpowiedzi

Jesienne dolki byly powodem tej wycieczki.A dokladnie ucieczki,bo tak sie w Hiszpani nazywa podobne sobotnio-niedzielne wypady w rozmaite miejsca.Niekoniecznie historyczne.A wiec zmeczeni piecioma tygodniami deszczow uciekamy na dwa dni do Madrytu.Zwiedzanie,dobra kuchnia,przyjemny hotel w centrum-cos co zawsze poprawia humor niezawodnie. :rolleyes:

Segobriga:

Jadac z Walencji do Madrytu autostrada A3 na kilometrze 105 prosze zatrzymac samochod.Naprawde prosze.A raczej nie zatrzymac,ale zjechac jakies 3-4 kilometry i poswiecic 2 godzinki na zwiedzenie Segobrigi,a raczej tego co z niej obecnie pozostalo.

Segobriga to park archeologiczny w ktorym zobaczymy ruiny rzymskiego miasta.Nadal trwaja tam prace,a ze pierwszy raz bylem tam niemal dwie dekady temu.to moge poswiadczyc,ze posowaja sie stale do przodu.Powoli,ale stanowczo te zmiany widac.Wstep kosztuje 5 euro,otrzymujemy dobrze opracowana ulotke-informator z mapka,zwiedzamy niewielkie muzeum i mamy mozliwosc obejrzenia trwajacego kwadrans filmu.Zdecydowanie nalezy go zobaczyc,bo wirtualne rekonstrukcje dadza nam dobre wyobrazenie o zwiedzanych pozniej obiektach.

W samym parku zobaczymy np.pozostalosci:

-akweduktu

-nekropoli

-bazyliki wizygockiej

-cyrku

-teatru

-amfiteatru

-2 zespolow termalnych

-forum

-swiatyni kultu cesarskiego

-budynkow mieszkalnych

Niestety akurat trwaly grubsze prace w amfiteatrze i moglismy go ogladac tylko przez ogrodzenie.Normalnie mozna swobodnie wchodzic na widownie,arene czy pokrecic sie po krytych korytarzach.Nie jest to moze atrakcja na miare Pompejow,ale z pewnoscia obiekt bardzo niedoceniony,ktory mijaja obojetnie miliony turystow pedzac na plaze.Niestety :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z hotelami w Madrycie jest klopot.Nie chodzi oczywiscie o rezerwacje,z tym problemy sa zadne,chodzi o parking.W centrum sa to zazwyczaj odpowiednio zaadoptowane starsze budynki,a wiec takiego udogodnienia nie ma.Te w dalszych dzielnicach owszem i posiadaja,ale pozniej po nocy trzeba ,albo lapac taksowke,albo odbywac malo przyjemna pelegrynacje metrem.Najlepiej zostawic auto poza centrum i sobie do hotelu podejsc lub podjechac.Pozniej juz bedziemy mieli nie tylko nocleg pod reka,ale i zawsze mozemy w kilkanascie minut wrocic na chwile do pokoju.Standarty i ceny sa rozmaite.Cale kwartaly przylegajaca do Puerta del Sol to strefa tanich hosteli z ktorych chetnie korzystaja mlodzi ludzie.Gran Via to juz wyzszy standard,a dla najbardziej kaprysnych i majetnych,znajdzie sie i luksusowy Parador w sasiedztwie Palacu Krolewskiego.

Zostawiamy wiec skromne bagaze w hotelu i idziemy zobaczyc niewatpliwie najstarszy zabytek Madrytu-egipska swiatynie Debod.

Egipska swiatynia sprzed 2200 lat w centrum europejskiej stolicy.Niby niewiarygodne,a jednak.Jest to prezent od rzadu Egiptu za hiszpanska pomoc w ratowaniu nubijskich zabytkow w latach 60-tych.Polacy tez niby sie wielce dlugimi dekadami w tym Egipcie wysilali,a w MN egipskie zbiory jakos nie powalaja.Troszke to smutne,zwlaszcza,ze z pracy pana Michajlowskiego i calych pokolen jego wychowankow tacy dumni jestesmy.Ano trudno :(/>/>/>/>

Swiatynia jest pieknie usytuowana na sztucznym tarasie nieopodal Palacu Krolewskiego.Otoczona sztucznymi zbiornikami wodnymi,palmami,a za nia rozciaga sie wielki kompleks madryckich parkow.Na calosc skladaja sie:budynek swiatyni i dwie(pierwotnie trzy)portale pylonow.Pylony niestety nie zachowaly sie,bo byly z cegly mulowej.Wstep jest wolny,w jednej z komor wyswietlany jest film o historii obiektu.Po schodach wchodzimy tez na pietro ,gdzie sa ladne makiety przedstawiajace pierwotny wyglad swiatyni,mape Nubii z pokrewnymi zabytkami,czy specjalne monitory wyswietlajace rozmaite opisy.Budynek ma stala i bardzo czujna opieke,klimatyzacje i zaskakuje masa serwowanych informacji.Dla mnie bez watpienia jedno z ciekawszych miejsc w miescie,ktore zawsze staram sie odwiedzic.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To moze troche o madryckiej gastronomii. :rolleyes:/>/>/>

W Madrycie generalnie jemy bardzo dobrze.Nawet w centrum chcacy zjesc dobry obiad ze stalego zestawu nie powinien byc zawiedziony.Duze porcje,ciekawe wnetrza lokali,przyzwoite ceny i mozliwosc poznania kuchni calego kraju.Moze posluze sie najlepiej wlasnym przykladem.Zazwyczaj stoluje sie w dzielnicy przylegajacej do Puerta del Sol.Jest to ta strefa tanich hosteli i naprawde interesujacych lokali gastronomicznych.Tym razem padlo na restauracje "Fatigas del Querrer".Dlaczego?

A bo w wystawionym spisie potraw byl antrykot wolowy,a bo fasada ciekawa,a bo cena co o pomste do nieba nie wola.

Zestaw obiadowy zlozony z 2 dan,butelki wina(bardzo zacna Rioja)i deseru -10 euro za osobe.

Porcje byly naprawde ogromniaste,wino wysmienite,swobodna atmosfera,a obsluga kompetentna i bardzo sympatyczna.Zreszta zobaczcie sami:

-paella walencjanska z kurczakiem i owocami morza

-antrykot wolowy

-sernik

A wszystkiego tyle,ze sie nie zmiescilo.Nie dalo rady.Pozniej tylko szklaneczka wermutu z beczki.Tak tak.Z beczki.Czerwony i lany z kranu jak piwo,a podaje sie go w niewielkich szklaneczkach z lodem i cytryna.Pycha,madrycka specjalnosc i obowiazkowa atrakcja do zaliczenia dla smakoszy.

Lokal tak mi sie spodobal,ze wrocilismy tam nastepnego dnia.Acha,menu w soboty i niedziele jest hiszpanskim obyczajem drozsze-15 euro.

Zamieszczam do kompletu strone lokalu,a w niej adres,historia ,menu,godziny,fotki itd:

http://www.fatigasdelquerer.es/

Taka sztandarowa specjalnoscia Madrytu sa niby flaki i rodzaj rosolu,ale niezbyt polecam.Bo co to za flaki,bez majeranku,zapachu,aromatu itd :blink:/>/>/> Obrzydlistwo bez smaku i tyle,a jeszcze taki jest zwyczaj,ze lubia ludziska je zaprawiac octem :blink:/>/>/> Rosolek zreszta nie lepszy.

Za to wspanialym,ale niestety ekskluzywnym madryckim daniem jest pieczone prosie.Takie z piekarnika,w calosci,z cudownie chrupiaca skorka :rolleyes:/>/>/> No ,ale to oczywiscie na szczegolne okazje,swieta i uroczystosci.Bo drogie.

No i wreszcie mamy w Madrycie przekroj kuchni narodowej w najlepszym gatunku.Np.w okolicy stadionu Realu Madrid jest sporo lokali serwujacych kuchnie baskijska i asturyjska.Mialem swego czasu okazje tam jesc i zapamietalem np.taka kulinarna osobliwosc jak dojrzewajaca szynka z ...krowy.Dziwnie niby brzmi,ale zapewniam,ze pyszna.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Takie oto madryckie atrakcje w pigulce znalazlem:

Trudno sie nie zgodzic,choc z pewnoscia mozna do tego jeszcze kilka punktow dodac.Co jednak wazne,niemal wszystko to znajduje sie w zasadzie w promieniu jakiego kilometra.A wiec pod reka.Mozna wiec odbyc sobie przyjemny spacer zaczynajac np.od Prado,poprzez Gran Via,Puerta del Sol,Plaza Mayor i dojsc do katedry i Palacu Krolewskiego.Po drodze oczywiscie wzmacniajac sie obowiazkowo rozmaitymi tapas i wyborem trunkow wedle gustu.

Plaza Mayor to bez watpienia najpiekniejszy plac Madrytu.Swego czasu sluzyl m.in.jako arena do walk bykow czy miejsce gdzie wykonywano publiczne wyroki.Pelny ulicznych artystow,stolikow restauracyjnych i turystow z calego swiata.Bardzo przyjemne miejsce,stoliki kusza,ale radze sprawdzic ceny jesli chcemy tu zjesc,bo pozniej rachunek moze nam dzien zepsuc.My trafiamy akurat na bozonarodzeniowy kiermasz,a wiec plac jest zapelniony straganami z wszelkiej masci swiatecznymi produktami.Okolice Plaza Mayor to ladnie odnowiona stoleczna starowka,czyli Madryt imerialny,taki co to cesarzy Filipa II czy Karola V pamieta.

Puerta del Sol to doslownie centrum kraju.Tu bowiem znajduje sie tzw.kilometr 0,a wiec punkt od ktorego mierzymy odleglosci.Zegar na ratuszowej wiezy zna kazdy Hiszpan,bo on wlasnie w tv wybija nam noworoczna polnoc,a w rytm kolejnych 12 uderzen lykamy wtenczas wiogrona.Kto gapa i sie zakrztusi, ten bedzie mial caly kolejny rok pod gorke.Kilka lat plac byl rozkopany,bo pod jego powierzchnia budowano stacje super-szybkiej kolei.Teraz np.z Walencji i vice versa,mozemy dostac sie tutaj w jakies 1,5 godziny(ok.360 km).Pomnik misia,ktory zjada z drzewka owoce(herb Madrytu)jest tradycyjnym punktem spotkan,cos jak gdanski Naptun,czy warszawska kolumna JKM Zygmunta III.Plac jest tez tradycyjnym miejscem demonstracji i protestow wszelkiej masci,najlepszym punktem kupna swiatecznej loterii( w tym kraju instytucja ogromnej wagi),oraz rajem dla...kieszonkowcow,ktorzy zeruja na roztargnionych w tlumie turystach.

Moze jeszcze kilka slow o ulicy Gran Via.Zawsze jak sie tu znajduje,tak mniej wiecej sobie wyobrazam wyglad reprezentacyjnych ulic Warszawy,gdyby nie zniszczenia II WS i niezbyt szczesliwy plan odbudowy.Ulica jest pelna lepszej klasy hoteli,eleganckich sklepow i restauracji.Do niedawna byla tez centrum kinowym miasta,obecnie role te przejely multikina na peryferiach.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Museo Naval.

Czyli oczywiscie muzeum marynarki,czy tez morskie po prostu.Chyba jedna z tych placowek,ktora pomimo swietnego polozenia nalezy do mniej odwiedzanych.Moze wlasnie dlatego,ze zbyt blisko Prado sie znajduje,a tam wlasnie glownie tlumy turystow pedza.Niewatpliwie brak jej tez odpowedniej reklamy,a przeciez nie sposob dziejow hiszpanskiej floty pominac,jesli chcemy poznac historie kolonialnego imperium.Piekny budynek jest polozony nieopodal Plaza de Cibeles(tego od nocnych celebracji fanow Real Madrid),po sasiedzku od znanego budynku poczty.

Instytucja podlega Krolewskiej Marynarce,a wiec poddani zostaniemy obok rutynowego przejscia przez detektory i kontroli toreb,rowniez sprawdzaniu dokumentow tozsamosci.Nalezy wiec jakas bumage ze zdjeciem przy sobie posiadac,spisza nas,a potem sprawdza czy nie jestesmy przypadkiem politycznymi rozrabiakami.Bardzo mila i nieposledniej urody pani z Polski tymi formalnosciami,akurat w moim wypadku sie zajmowala.

Panuje tu ladny zwyczaj,ze wstep jest wolny,a uiszcza sie tylko dobrowolna oplate na utrzymanie obiektu.Otrzymujemy przy tym mapke-przewodnik.Atmosfera przypomina analogiczne muzeum petersburskie,a wiec dbalosc o detale,bandery,stare mapy i marynistyczne obrazy,oraz portrety brodatych jegomosciow.Ze scian stercza figory galionowe,z podlogi maszty,a pod scianami blyszcza polerowanym mosiadzem torpedy z pocztkow ubieglego wieku.Do tego oszklone wspanialymi witrazami sufity.Obowiazkowe miejsce do odwiedzenia dla milosnikow modelarstwa,bo wyeksponowanych jest tu z pewnoscia kilkaset modeli.Nie okretow tylko,ale i nadmorskich fortyfikacji,portow,stoczni czy specjalistycznych uczelni.

Ten film dobrze ducha muzeum oddaje,zwlaszcza ze sciezka dzwiekowa z najlepszego marynistycznego filmu jaki widzialem pochodzi.Czyli z "Master and Commander".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.