Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Sir Oswald Ernald Mosley - zaprzepaszczona kariera

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to się stało, że kariera; tak obiecującego polityka; skręciła ku faszyzmowi?

Czy jego internowanie było zasadne?

Co inni arystokracji z jego środowiska sądzili o jego poglądach?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Mosley zniechęcił się do swej macierzystej; i naturalnej ze względu na jego pozycję społeczną; partii, po krótkim flircie z liberałami Herberta Asquitha, postanowił związać z Partią Pracy.

Co ciekawe przyszły twórca partii faszystowskiej zniechęcił się do konserwatystów m.in. z powodu ich poparcia dla brutalnych działań "Black and Tans", które ostro krytykował.

Labourzystowski przywódca Ramsey MacDonald skomplementował go wtedy, nazywając: "jedną z największych i najbardziej obiecujących postaci w życiu politycznym".

W 1924 r. omal nie pokonał samego Neville'a Chamberlaina, w tradycyjnym bastionie wyborczym tej rodziny - okręgu Ladywood.

Chamberlain ostatecznie wygrał, raptem większością 77 głosów, ale na wszelki wypadek w następnych wyborach startował już z Edgbaston.

W 1926 r. Mosley dostaje się do Izby Gmin ze Smethwick (wybory uzupełniające), podnosząc nawet większość labourzystowską z 1253 do 6582 głosów.

W styczniu 1930 r. przedstawia tzw. Memorandum Mosleya.

Czy gdyby na kongresie rozkład głosów byłby inny; zabrakło mu ich trochę ponad 5000; idea założenia nowej partii nigdy by nie zaświtała w jego głowie?

Czy też może zaistnienie takiej partii wcześniej czy później było jednak nieuchronne z racji jego cech charakteru?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Memorandum wywołało w Partii Pracy kryzys, pomimo poparcia nestora partii Lansbury'ego. Na posiedzeniu klubu parlamentarnego Mosley ponosi porażkę, za sprawą rzeczników dyscypliny partyjnej, którzy informowali, że przyjęcie tego piętnastostronicowego dokumentu - choćby trzydziestoma głosami, spowoduje to podanie się do dymisji Ramsay'a MacDonalda. Przegrał stosunkiem: 202 do 29. Na konferencji w Llandudno uzyskuje 1 46 000 głosów, przeciw było 1 251 000... i Mosley występuje z partii.

Idea nowej partii nie była nowa, kto był najaktywniejszym współzałożycielem - trudno powiedzieć; W.L. Brown sekretarz Związku Pracowników Administracji Cywilnej (i laburzystowski deputowany z East Wolverhampton), poseł z Belfastu W.E.D. Allen, John Strachey - który pokonał Astona?

Mosley jednak przejął inicjatywę, 15 lutego 1931 r. w Savehay Farm w Buckinghamshire odbywa się spotkanie; można by rzec założycielskie, dwa tygodnie później powstaje nowe ugrupowanie.

Kto początkowo udzielił mu wsparcia?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dwie twarze...

kiedy Mosley stał się już Przywódcą, a jego wystąpienia poprzedzały dźwięki "Powitania Przywódcy", podczas marszów, Czarne Koszule śpiewały:

Ulice są ciche, ostatni bój skończony

Upojeni walką z dumą witamy świt

Spójrz! Ponad ulicami faszystowska flaga

Triumfalny sztandar odrodzonej rasy

Dalece wcześniej, Mosley odnotował swe przemyślenia w dniu ogłoszenia zakończenia I w.św. Widząc świętujących ludzi w Ritzu poczuł do nich odrazę:

"Młodzi - w owym czasie starzy jak świat ze smutku, zmęczenia i goryczy - mieli nieodparte wrażenie, że ci gładcy, zadowoleni z siebie ludzie, którzy nigdy nie walczyli

na wojnie an inie cierpieli, jedzą, piją i śmieją się na grobach ich towarzyszy broni. Stałem z dala od szalejącej z radości gawiedzi, milczący i samotny, dręczony wspomnieniami".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

28 lutego utworzono Nową Partię, której program cieszył pewną życzliwością szeregu osób: Harolda Macmilliana, Davida Margessona (który w kilka miesięcy potem został rzecznikiem dyscypliny Partii Konserwatywnej), czy choćby Maynarda Keynesa. Na salonach upowszechniała się wieść, że sam książę Walii życzliwie patrzy na nową formację.

Tubą propagandową miało być nowe pismo "Action" z przesłaniem "Czas na czyn!" (mieszczące się w lokalu przy Gordon Square 5) nad tworzeniem którego czuwać miał Harold Nicolson, który by poświęcić się sprawą nowej partii porzucił pracę w "Evening Standard", żegnany przez lorda Beaverbrooka słowami: "Do diabła z tobą i niech cię Bóg błogosławi".

Ugrupowanie już na początku zaliczyło dwie prestiżowe porażki.

Pomimo poparcia udzielonego Allanowi Youngowi w wyborach uzupełniających w Ashtonunder-Lyne, ich kandydat przegrał. Startujący tam kandydat konserwatywny uzyskał 12 420 głosów, labourzystowski 11 005 głosów, a Young jedynie 1172.

Druga porażka to zmiany w łonie samej partii. Z tygodnia na tydzień Nowa Partia wekslowała coraz bardziej na prawo, co poczęło niepokoić szereg osób z pierwotnych członków. Wreszcie 23 lipca John Strachey i Allan Young występują z partii. Co gorsza jako powód podali, że widzą w partii tendencje faszystowskie. Dla Mosleya była to prestiżowa porażka, opuściło go dwóch ludzi, którzy byli jego przyjaciółmi i nie kryli swego podziwy dla samego Mosleya.

W osiem dni po ich ustapieniu Mosley potwierdził ich podejrzenia, demonstracyjnie zmienia miejsce zasiadania w Izbie, siadajac obok konserwatystów.

Prawdziwym sprawdzianem miały być wybory po upadku rządu Ramsaya MacDonalda...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
Prawdziwym sprawdzianem miały być wybory po upadku rządu Ramsaya MacDonalda...

Z wielką ciekawością czytam o politycznej karierze Mosley'a.

Zastanawiam się trochę nad tym, że Mosley suma summarum żadnej politycznej kariery nie zrobił. Teoretycznie - powinien. W tym sensie, że tak jak w innych pastwach Europy nastąpił etap mniej lub bardziej wyraźnego kultu przywódcy - Mussolini, Stalin, Hitler, ale też Piłsudski, Tiso, Horthy, Franco, ale też nieco później de Gaulle, Hodża czy Tito, a potem Salazar.

Wielka Brytania jawi się w tym kontekście jako jedyne czy niemal jedyne znaczące państwo europejskie, które nie poddało się kultowi jednostki. Nawet w hiperliberalnej Szwecji trudno zaprzeczyć, że Palme był otoczony zjawiskami kultu jednostki.

Czy naprawdę tylko Wielka Brytania oparła się kultowi jednostki? A jeśli ta, to dlaczego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wielu utrzymuje, że gdyby nie fatalna decyzja Mosleya po konferencji partyjnej w Llandudno, po tzw. "zdradzie" MacDonalda byłby on naturalnym przywódcą "prawdziwej" Partii Pracy i mógłby nawet stanąć wówczas na czele nowego rządu. Harold Macmillan uważał, że:

"W osobie Mosleya cała partia* znalazłaby swojego przywódcę: człowieka idei, człowieka odważnego, który w pojedynkę stawił czoło rzeczywistości i próbował wcielić w życie szczegółowe i konstruktywne rozwiązania problemu bezrobocia".

/A. de Courcy "Diana Mosley. Angielska przyjaciółka Hitlera", Warszawa 2005, s. 106/

Co do:

"Czy naprawdę tylko Wielka Brytania oparła się kultowi jednostki? A jeśli ta, to dlaczego?"

To już raczej materiał na obszerny nowy wątek, Tony Judt (w rozmowie z Timothy Snyderem) poczynił taką uwagę przy okazji rozmowy o nacjonalizmie amerykańskim:

"Pozostaje cudowną zagadką, dlaczego to wszystko nigdy nie przekształciło się w skuteczną demagogię polityczną,tak jak się to stało w tym czy innym okresie w większości krajów Europy. Można to częściowo tłumaczyć systemem wyborczym. Ale jest również skutkiem położenia geograficznego. Dlatego też, tak jak w Anglii, ksenofobia i nacjonalizm zostały stłumione przez partię konserwatywną. W Ameryce istotną rolę odgrywa powierzchnia kraju...".

/tychże, "Rozważania o wieku XX", Poznań 2013, s. 353/

Oraz taki fragment przy okazji dyskusji o związkach życia politycznego z hierarchią kościelną:

"W tym czasie Partia Konserwatywna w Anglii nie robiła nic bez ścisłego porozumienia z hierarchią anglikańską. To między innymi dlatego okazała się tak skuteczna w zbieraniu wielu różnych nurtów, dzięki czemu zmniejszyła szanse na powstanie odrębnego ruchu faszystowskiego. W obrębie tej konserwatywnej, powiązanej z Kościołem partii mogło dochodzić do sporadycznych wybuchów ekstremizmu, ale były one rozbrajane jako reakcyjna polityka w dawnym stylu".

/tamże, s. 198/

* - po volcie premiera, Partia Pracy poszła do wyborów podzielona: "Partia Pracy MacDonalda", "Niezależna Partia Pracy" i "właściwa Partia Pracy".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Po nowojorskiej premierze "Świateł wielkiego miasta" Charlie Chaplin udał Europy promować swój film na tamtejszym rynku. Przy okazji odwiedzał starych znajomych, poznawał nowych. Po londyńskiej premierze odwiedził m.in. Francję, Włochy, Niemcy czy Szwajcarię. Podczas jednego z wypadów do Francji został zaproszony wraz z Philipem Sassoonem na obiad do pewnej bogatej; a i utytułowanej; osoby:

"W parę dni później sir Philip Sassoon zawiózł mnie na obiad do domu Consuelo Vanderbilta Balsama (...) dyskutowałem o książce majora Douglasa 'Demokracja ekonomiczna' i mówiłem, jak doskonale jego teoria kredytu mogłaby rozwiązać obecny kryzys światowy. Zacytuję tu wypowiedź Consuelo Balsama o owym popołudniu: 'Chaplin okazał się interesujący w rozmowie i zauważyłam jego silne skłonności socjalistyczne'.

Musiałem powiedzieć coś, co szczególnie przemówiło do owego wysokiego pana, bo twarz mu się rozjaśniła, a oczy rozwarły tak szeroko, że widziałem ich białka. Zdawał się podpisywać pod wszystkim, co mówiłem...".

/tegoż "Charles Chaplin. Autobiografia", przeł. B. Zieliński, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2001, s. 325-326/

 

Tym wysokim panem spijającym słowa Chaplina był oczywiście Oswald Mosley, dodajmy jednak, iż gdy Chaplin doszedł do konkluzji na twarzy Mosleya pojawić się miało rozczarowanie i sprzeciw. Aktor referował oczywiście jakąś część koncepcji majora Clifforda Hugh Douglasa (zawartych w jego pracy: "Economic Democracy", Cecil Palmer, London 1920), najbardziej znanego z pomysłu kredytu społecznego i politycznej koncepcji odpowiedzialnego głosowania unii wyborców.

Co takiego mogło zafrapować Mosleya a co wzbudzić sprzeciw, w roku poprzedzającym powołanie BUF?

 

Tak przy okazji, co w zacytowanym fragmencie "Autobiografii" się nie zgadza?

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.