Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
M.S.

Czołgi Ignacego Łukasiewicza

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Założyłeś bezpodstawnie spalanie całkowite nafty i zapomniałeś o cieple przegrzania par nafty oraz cieple sprężania wody utlenionej. Ciepło spalania nafty jest 80 razy większe od jej ciepła parowania i tu kryje się duża rezerwa mocy cieplnej do bilansowania silnika. Spalona nafta grzeje naftę w kotle po wyjściu z cylindra (dopalanie oparów). A stężenie H2O2 faktycznie można zwiększyć do 20%.

Nie założyłem, tylko przyjąłem, że spali się jej tyle, ile tlenu pod tłokiem dostanie do spalenia. Reszta się nie spali, bo nie ma z czym. Mój bilans jest poprawny i dla większych ilości nafty i wody utlenionej. Bez zwiększenia stężenia powyżej 35 % to nie działa.

Może co wcześniej napisałem jest niezrozumiałe, więc podam to inaczej. Silnik Łukasiewicza na czynniku roboczym z podgrzewanego kociołka, czy to nafta czy woda, działa jak zwykła maszyna parowa, jedynie w innym zakresie temperatur. Czymś dodatkowym (energetycznie) ma być "bonus" wynikły z częściowego spalenia się par nafty po wstrzyknięciu pod tłok wody utlenionej (10 - 15 %).

Wprowadzając tlen pod tłok za pomocą wody utlenionej, dostajesz energię proporcjonalną do ilości uwalnianego tlenu z niej. Nafty spali się więc tyle ile pozwoli wyzwolony tlen. Jednakże wprowadzasz równocześnie "pasożyta" balast na bilansie energetycznym jakim jest woda - nośnik nadtlenku wodoru. Przy stężeniach do ok 35 % wody utlenionej "pasożyt" jest silniejszy od "bonusa", co daje stratę a nie nadzwyczajny zysk energii.

Ciepło sprężania wody ? Ciecz jest nieściśliwa, więc gdzie ta praca przy sprężaniu ? Może zamiast deklaracji:

Ciepło spalania nafty jest 80 razy większe od jej ciepła parowania i tu kryje się duża rezerwa mocy cieplnej do bilansowania silnika.

jakieś wyliczenia ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
M.S.   

Tomaszu N., sprawdź sobie, po co wstrzykiwano wodę do cylindrów silników lotniczych...?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Coś ze spalaniem stukowym? Cokolwiek to spalanie ma znaczyć.

A dyskusja, jak dla mnie, wielce pouczająca jest. :thumbup:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Przykład z wtryskiem wody do "zwykłych" silników spalinowych nijak się ma do analizowanego, bo tam wtrysk wody stanowi jakiś nikły procent paliwa w cylindrze. A tu woda stanowi, przy tych stężeniach wody utlenionej, ponad 90 % "wsadu" do cylindra.

Ale jeżeli autor nie napisał jeszcze dzieła do końca, to może zamiast tych par nafty i wody utlenionej dać zwykły chamski aerozol zimnej nafty (gaźnik), a wtryskiwanej wody utlenionej (w niewielkiej ilości) użyć do zapłonu mieszanki zamiast iskrownika ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
M.S.   
Leniwy jestem. Może Ty wyjaśnisz ?

Wodę do silników lotniczych wstrzykiwano dlatego' date=' by odparowała i zwiększała kompresję oraz moc (chwilowo) w decydujących momentach walki.

Ale jeżeli autor nie napisał jeszcze dzieła do końca, to może zamiast tych par nafty i wody utlenionej dać zwykły chamski aerozol zimnej nafty (gaźnik), a wtryskiwanej wody utlenionej (w niewielkiej ilości) użyć do zapłonu mieszanki zamiast iskrownika ?

Jeśli chcesz wymyślać sobie nowy silnik - droga wolna. Wiedz jednak, że sprawiasz wrażenie osoby, która nie ma pojęcia o termodynamice. Oto, co ma na ten temat do powiedzenia autor:

praca zużyta na ściśnięcie i wtłoczenie wody do cylindra zamieni się w ciepło - I prawo termodynamiki

mimo że woda jest nieściśliwa

produktami spalania nafty są CO2, CO i C (sadza), akurat tego pierwszego będzie najmniej w tych warunkach

Krótko mówiąc: proces tenardyzacji to naprawdę sztuka!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wiedz jednak, że sprawiasz wrażenie osoby, która nie ma pojęcia o termodynamice.

Dobre !!! To miało być koło ratunkowe, Ale jak nie chcesz, to zrób telefon do przyjaciela.

Wodę do silników lotniczych wstrzykiwano dlatego, by odparowała i zwiększała kompresję oraz moc (chwilowo) w decydujących momentach walki.

No i dobrze, ale moc ma związek jedynie z szybkością zmiany energii w czasie i może być zwiększana przez skrócenie czasu (w mianowniku), stąd nijak ma się do bilansu energetycznego, który jest niezależny od czasu.

W ten sposób rozumując można wywnioskować, że ze spalenia kg trotylu uzyska się niesamowicie więcej energii niż z spalenia kg węgla. Bo z trotylem mamy krótkie bum, a ten drugi "męczy" się z godzinę w piecu.

praca zużyta na ściśnięcie i wtłoczenie wody do cylindra zamieni się w ciepło - I prawo termodynamiki

mimo że woda jest nieściśliwa

Mogę prosić autora o wytłumaczenie:

1.W jaki sposób woda zostanie ściśnięta mimo że jest nieściśliwa ?

2. Skąd pochodzi praca na wtłoczenie wody ? Z kosmosu czy nie przypadkiem z poprzedniego cyklu pracy ? (koło zamachowe i inne takie). Bo wtłaczanie wody obciąża silnik, czyli jest kolejnym "pasożytem". Przyjęcie bilansu zerowego czyli niewuzględnienie tego pozornego zysku jest akurat na Twoją korzyść, bo tak naprawdę drugi "pasożyt" przez tarcie opory itd w tych zewnętrznych urządzeniach wtłaczających zeżre więcej niż zysk cieplny z wtłaczania wody.

produktami spalania nafty są CO2, CO i C (sadza), akurat tego pierwszego będzie najmniej w tych warunkach

Krótko mówiąc: proces tenardyzacji to naprawdę sztuka!

Jak mawiał śp prof Ochęduszko palić pod kotłem można nawet g..., ale pary z tego nie będzie. Stąd ponawiam mą prośbę o jakiś bilans.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
produktami spalania nafty są CO2, CO i C (sadza), akurat tego pierwszego będzie najmniej w tych warunkach

Pacholęciem będąc słyszałem, że jednym z głównych produktów spalania węglowodorów jest również H2O. (Ale pewnie znowu się czepiam)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Pacholęciem będąc słyszałem, że jednym z głównych produktów spalania węglowodorów jest również H2O. (Ale pewnie znowu się czepiam)

Wcale się nie czepiasz. Wprost przeciwnie, zapewne to co piszesz to miód dla oczu i uszu. Jak się domyślam, za chwilę poznamy, że kaloryczność niepełnego spalania czyli głównie wodoru z węglowodorów jest tym superbonusem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A nie zdziwił bym się. Tacy magicy są na świecie. Pamiętam gdy kupowałem piec gazowy do domu przeczytałem w folderze, że jego sprawność wynosi 106%. Nasz kolega zrobiłby karierę w marketingu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

A nie zdziwił bym się. Tacy magicy są na świecie. Pamiętam gdy kupowałem piec gazowy do domu przeczytałem w folderze, że jego sprawność wynosi 106%. Nasz kolega zrobiłby karierę w marketingu.

Widać kupiłeś piec kondensacyjny, czyli taki co jeszcze skrapla wodę ze spalin. Ponieważ w normowym wzorze na sprawność nie było ciepła skraplania, to wychodzi taki dziwoląg.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Dokładnie tak!

Ponieważ jestem zwolennikiem ortodoksji którą wbijano mi w głowę na studiach więc ku oburzeniu montera wyśmiałem te dane. Spytałem, czy jak spalę paliwo za 100 J to dostanę 106 J w systemie grzejnym. Facet powiedział, że sobie jaja robię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Tomaszu N., sprawdź sobie, po co wstrzykiwano wodę do cylindrów silników lotniczych...?

A znalazłem. Jedną z metod na zwiększenie mocy silników z zapłonem iskrowym było zwiększenie stopnia sprężania. Ale to miało granice, po po przekroczeniu pewnego stopnia sprężenia mieszanka ulegała samozapłonowi jak w dieslu. Tylko tu dochodziło do tego przy złym położeniu tłoka (zbyt wczesnym), przez co tłok mógł polecieć z powrotem, zakręcając korbowodem w drugą stronę.

Więc ktoś wpadł że wcale nie trzeba rezygnować zwiększonej mocy wynikłej z zwiększonego sprężania w silnikach iskrowych, tylko trzeba sprężaną mieszankę lekko schłodzić poniżej temperatury samozapłonu wtryskiem niewielkiej ilości wody tuż przed podaniem iskry.

Więc zły przykład. Woda i tu zabierała ciepło.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.