Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
widiowy7

Łodzie pokładowe, pontony, balsa, tratwy i nie tylko

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Ooo są moje sznureczki. Czyli szalupa w ciepłej wodzie i przy braku rekinów może uratować trochę więcej ludzi niż mieści.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

A jaką temperaturę wody zakładasz pisząc

w ciepłej wodzie
?

A na pewno masz rację, że może uratować "sznurek" parę istnień ludzkich, o ile pomoc przyjdzie szybko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Uznaje się, że w temperaturze 31-32 stopni C człowiek przestaje się wyziębiać. Jeśli nie zeżrą go rekiny i jeśli nie zatruje się mazutem ma szanse przetrwać kilka dni.

Te sznureczki wokół szalupy pomagały do niej wejść oraz rzeczywiście można było się do nich przywiązać. Jest to ważne ponieważ jedną z najgorszych rzeczy jak może się rozbitkowi przytrafić jest oddzielenie się od grupy. Dlatego też kamizelki ratunkowe miały (i nadal mają) specjalne "troczki" które pozwalają się rozbitkom powiązać razem ze sobą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Czy wiadomo Ci, do jakiego kąta pochylenia kadłuba, da radę spuścić szalupę?

Druga sprawa. Napęd szalupy. Widziałem kiedyś taką, której śrubę napędzały takie drążki pośrodku łodzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

O kątach wspominali na kusie. Dokładnie nie pamiętam ale w zależności od typu urządzeń przechył około 20 stopni eliminował łodzie jednej burty a przegłębienie kilkunastostopniowe zwykle blokowało mechanizmy żurawików. Co do napędu to było trochę tych patentów. Ja nawet widziałem szalupę na pedały (taki rower wodny). Chodziło o to aby obsada łodzi jak najszybciej oddaliła się od tonącego statku, czy okrętu. Później zwykle stawiano maszt i żagiel.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Temat przeniosłem, bo środki ewakuacji z tonącej jednostki, to musiały być używane od zarania żeglugi.

A po co ograniczać się li tylko do czasu II wojny?

Od kiedy weszły w użycie kapoki, albo inaczej, kamizelki ratunkowe?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej od schyłku lat 60tych XIX wieku, wcześniej panował korek.

Tu garść informacji:

http://www.rnli.org.uk/assets/downloads/historyfactsheet.pdf

http://apcor.pt/userfiles/File/Cork%20Facts.pdf

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Jeżeli chodzi o tratwy ratunkowe z II wojny (tej światowej), to niezmiernie dziwi mnie jedna rzecz: okręty w tym czasie malowane były w różne formy kamuflażu, aby maksymalnie utrudnić życie obserwatorom i celowniczym wrogich maszyn do zabijania (tak pływających jak i latających), a na pokładach tychże okrętów montowano przepięknie wyróżniające się z powszechnej szarości (czy też szaro-niebieskości i różnych tam jeszcze odcieni raczej smutnych barw) biało-czerwone kontrastowe tratwy ratunkowe (na kolorowych schematach wyróżniają się znakomicie).

Czy nie można by ich na pokładzie przykryć chociaż jakąś płachtą?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Od kiedy weszły w użycie kapoki, albo inaczej, kamizelki ratunkowe?

W tym zakresie istnieje też pewne polonica, a to za sprawą prof. Jakuba Fryderyka Hoffmanna, który to stworzył:

"kirys do pływania, sposób pewny dla ratowania się osób pływać nie umiejących, przy rozbiciu okrętu"

http://www.wilanow-palac.pl/hoffmann_contra_fulton.html

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Jeżeli chodzi o tratwy ratunkowe z II wojny (tej światowej), to niezmiernie dziwi mnie jedna rzecz: okręty w tym czasie malowane były w różne formy kamuflażu, aby maksymalnie utrudnić życie obserwatorom i celowniczym wrogich maszyn do zabijania (tak pływających jak i latających), a na pokładach tychże okrętów montowano przepięknie wyróżniające się z powszechnej szarości (czy też szaro-niebieskości i różnych tam jeszcze odcieni raczej smutnych barw) biało-czerwone kontrastowe tratwy ratunkowe (na kolorowych schematach wyróżniają się znakomicie).

Czy nie można by ich na pokładzie przykryć chociaż jakąś płachtą?

pozdr

Tylko czy tak jaskrawo malowane tratwy i kola ratunkowe ułatwiały obserwację i celowanie przeciwnikowi? Śmiem wątpić. Przecież kamuflaż okrętowy nie maskował okrętu, tylko raczej miał za zadanie "rozmycia" sylwetki.

A środki ratunkowe, kolorowe, to miały raczej znaczenie dla własnej załogi.

"kirys do pływania, sposób pewny dla ratowania się osób pływać nie umiejących, przy rozbiciu okrętu"

Szkoda, że nie opisano konstrukcji. Tzn. co było nośnikiem, czyli co dawało wyporność.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ale pięknie Jaśniepanowie po angielsku wycofali się z wiodącego zagadnienia , a szczególnie secesjonista . Nawiązując do tamtego tematu - może Kol. secesjonista rozwinie temat zbrodni wojennych na morzu o kompanię wartowniczą pilnującą jeńców włoskich i niemieckich na statku Laconia oraz usilnych starań ww wartowników aby jak najmniej owych jeńców , oraz możliwie jak najpóźniej dotarło do środków ratunkowych na statku . Czekam niecierpliwie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Ale pięknie Jaśniepanowie po angielsku wycofali się z wiodącego zagadnienia , a szczególnie secesjonista . Nawiązując do tamtego tematu - może Kol. secesjonista rozwinie temat zbrodni wojennych na morzu o kompanię wartowniczą pilnującą jeńców włoskich i niemieckich na statku Laconia oraz usilnych starań ww wartowników aby jak najmniej owych jeńców , oraz możliwie jak najpóźniej dotarło do środków ratunkowych na statku . Czekam niecierpliwie.

Jak nie zauważyłeś może,ten temat jest mniej więcej o sposobach ratowania się ze statków/ okrętów.

Ten który Cię interesuje jest TU

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.