Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Samuel Łaszcz

Ludobójstwo ludności białoruskiej Podlasia

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

Andreas 52,5 I R się kłania w czystej postaci. Detal.

Wracając do tematu. Katyń była to zagłada określonej grupy osób, której wyznacznikiem nie była narodowość, tylko funkcje polityczne, szerzej funkcje w danym państwie jakie sprawowały. Wymordowanie takiej czy innej wsi, w czasie to którego jedynym wyznacznikiem tego, czy ktoś zginie czy jest jest wyznanie, co w danym rejonie określa także narodowość jest znacznie bliższe definicji ludobójstwa niż Katyń. Wieś nie dość że poszła z dymem, nie dość że zostało zrabowane wszystko co nie zostało spalone, to przeżyli tylko ci co mówili o sobie "katolik". Niemowlę prawosławne czy grekokatolickie było zagrożeniem. Śmiertelnym. Więc ginęło.

Opinię o tym w co "wierzyli" tzw. żołnierze niezłomni wyraziłem, chyba w temacie obok : " wszyscy ci którzy liczyli na kolejną wojnę światową, którzy liczyli na to, że pewnego dnia na białym koniu przyjadą Roosevelt czy Truman do spółki z Churchillem albo Attlee [lub ich następcami] i wodzić będą za sobą pięknych rycerzy, a ci płonąć ogniem zemsty i pałając żądzą odwetu na wrednym komunizmie i Rosjanach popędzą ich armię z bożą pomocą aż do samej Moskwy albo i dalej, po czym wyzwolą białogłowę uwięzioną przez złego księcia lubelskiego w wysokiej wieży pilnowanej przez złego smoka Ubeka.... A potem jak to w bajce żyli długo i szczęśliwie... A zaraz na początku co po tym uwolnieniu a jeszcze przed żyli długo i szczęśliwie zrobią to przywrócą porządek jaki był przed wysoką wieżą... Z Bogiem Honorem i Ojczyzną na sztandarach w tej właśnie kolejności...Albo jakoś podobnie.",

Tak naprawdę działania tych, którzy mieli inne zdanie o systemie niż władze, łamanie prawa - bo jak inaczej nazwać rabunki, mordy tych którzy myśleli inaczej, tych co wierzyli w innego Boga. To nie byli żołnierze niezłomni to byli niezłomni mordercy, dla których sprawiedliwością było 9 gram ołowiu. Bo tak. Bury, Kuraś i kilku innych pewnie by się znalazło, to postacie symboliczne, od Burego nawet IPN się musiał odciąć, z prostego powodu: to czego dokonali przeszło do annałów, nawet w tych ciężkich czasach. To czego dokonali przekraczało ówczesne, pamiętające jeszcze wojnę pojmowanie ludzkie.

Wiara i naród, Bóg i Polak - katolik nie są i nie mogą być, łącznie z nienawiścią do komunistów usprawiedliwieniem wszelkich działań...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
godfrydl   

Brednia w samym tytule topicu, ale...

link do innej dyskusji, ktora może parę spraw postawi w innym świetle:

http://forum.ioh.pl/viewtopic.php?t=4528&sid=55bb892d5b269f1d6b37f24997804c53

Konflikt pomiędzy społecznością polską i częścią społeczności białoruskiej nie zaczął się od akcji przeprowadzonych przez „Burego” w 1946 r., ale znacznie wcześniej – we wrześniu 1939 r., kiedy to część obywateli polskich narodowości białoruskiej dopuściła się jawnej zdrady państwa polskiego. Doszło wówczas do licznych zbrodni na żołnierzach WP i polskiej ludności cywilnej, popełnionych przez białoruskich „sąsiadów” pod szyldem różnych „rewolucyjnych komitetów” i „czerwonej milicji”. Nawet w aktach sprawy „Burego” wynika wyraźnie ze składanych zeznań i przedłożonych materiałów, iż głównym powodem akcji na wspomniane wioski był fakt, iż ich mieszkańcy napadali na żołnierzy WP we wrześniu 1939 r. (mieszkańców Zań oskarżano nawet o napad na szpital polowy WP, czy też jakiś tabor z rannymi).

Niektórzy lokalni badacze wymieniają nawet nazwiska gospodarzy białoruskich ze Szpaków i innych wiosek, którzy wsławili się napadami polskich żołnierzy i „pamieszczyków”. Skąd jednak „Bury” miałby wiedzieć o tych faktach? Na to pytanie jest prosta odpowiedź - przecież w 1945 r. pracował jako dowódca jednostki ochrony lasów państwowych. Mieszkańcy białoruskich wiosek, wiedząc że jest on reżimowym funkcjonariuszem, szczerze rozmawiali z nim, ponoć nawet chwaląc się swymi wyczynami z 1939 r. Podczas załatwiania różnych spraw służbowych wiele dowiedział się od miejscowych wieśniaków o sprawach sprzed kilku lat. Sytuacja z 1939 r. powtórzyła się pięć lat później. Po lipcu 1944 r. (czyli po tzw. „wyzwoleniu”) część ludności białoruskiej zamieszkującej południowo-wschodnią Białostocczyznę popierając władze komunistyczne kierowała się nie tyle lojalnością do „polskiego” rządu komunistycznego, ile raczej „sowieckim patriotyzmem” i rusofilstwem przejawiającym się m.in. w podejmowaniu współpracy z NKWD. Część mężczyzn ze spalonych wiosek była też uzbrojona (nie wiadomo, czy dostała broń z UBP, NKWD, czy też „zorganizowała” ją sobie we własnym zakresie – np. dla samoobrony lub w celach rabunkowych). Można jednak sądzić, że broń otrzymali bezpośrednio od Rosjan i posiadali ją za zgodą władz. W owym czasie każdemu, kto nie był na usługach władz komunistycznych, za posiadanie broni groziła kara śmierci. Nikt nie analizował dotychczas prawnego statusu tych nieformalnych zbrojnych gremiów, wydaje się jednak, iż można porównywać je właśnie do „czerwonej milicji” z czasów pierwszej okupacji sowieckiej lub do powstałej później ORMO. Nikt też dotychczas, łącznie z panią Arnold, nie próbował zastanowić się, czy mieszkańcy zaatakowanych przez „Burego” białoruskich wiosek istotnie byli „bezbronni”. Otóż nie ulega wątpliwości, że tak nie było. Wiadomo, że co najmniej w dwóch wioskach część mężczyzn posiadała broń i zaangażowana po stronie komunistycznej czyniła z niej użytek. Fakt posiadanie broni przez chłopów z Zań potwierdzają wypowiedzi opublikowane w białoruskiej prasie wydawanej w Polsce (zob. artykuł Janusza Bakunowicza w „Nad Bugom i Narwoju” nr 1(65) z 2003 r.), o odnalezieniu egzemplarzy broni maszynowej w pogorzeliskach Zaleszan mówi oficjalny raport starostwa bielskiego.

Trzeba też powiedzieć, że jeszcze 20 X 1945 r. „Bury” otrzymał rozkaz Komendy Okręgu NZW nakazujący „spacyfikowanie” terenów południowo - wschodnich gmin powiatu bielskopodlaskiego, przy czym rozkaz ten określał, co należy rozumieć przez pojęcie „spacyfikowanie” (ukaranie pracowników i agentów „resortu” oraz tych przedstawicieli ludności, którzy wysługując się władzom komunistycznym szkodzili konspiracyjnej pracy niepodległościowej). „Bury”, wykonując ów rozkaz ze kilkumiesięcznym opóźnieniem rażąco go przekroczył, stosując odpowiedzialność zbiorową, uderzając także w osoby których kara nie powinna dotyczyć ze względu na wiek i płeć. Ile jest w tym jego własnej winy, a na ile rozwój wydarzeń wykreowali sami mieszkańcy ukaranych wiosek, doprawdy trudno w tej chwili oceniać. Z badań białostockiego historyka Jerzego Kułaka wiadomo, iż spalenie Zaleszan było wynikiem „inicjatywy własnej” „Burego” i nie wiązało się z rozkazem z 20 IX 1945 r. (mieszkańcy wsi sprowokowali „Burego” swym wcześniejszym zachowaniem, gdy wzięli jego oddział za grupę operacyjną 9 pułku KBW). Wiadomo też, że kolumna partyzanckich sań została ostrzelana od strony Zaleszan, jak również że niektórzy uzbrojeni mieszańcy Zań otworzyli ogień do partyzantów w momencie, w którym wkraczali oni do wsi. Ten ostatni fakt wpłynął na wymknięcie się sytuacji spod kontroli partyzanckiego dowódcy. W wyniku chaotycznie rozwijającej się sytuacji, w strzelaninie zginęli nie tylko zbrojni mężczyźni, ale również przemieszane z nimi osoby zupełnie niewinne.

swoją opinię na temat odszkodowań dla ofiar podziemia zbrojnego?

Ciekawe, o ileż liczniejsze ofiary terroru komunistycznego wciąż nie moga doczekać się odszkodowania. Kto ma płacić? Może obrońcy Polski Krasnoludowej?

Edytowane przez godfrydl

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.