Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Obrona środkowej Wisły w 1939r.

Rekomendowane odpowiedzi

ciekawy   

W pierwszych dniach września 1939r. Wehrmacht dokonał głębokiego wyłomu, wbijając się klinem pomiędzy Armie "Łódź" i "Kraków", które rozpoczęły powolny odwrót w stronę Wisły. OKH wprowadza błyskawicznie poprawkę do Planu "Fall Weiss" (obawiajac się ucieczki i odtworzenia polskich armii za Wisłą), nakazując niemieckiej 14.Armii forsować San, a następnie uderzyć w kierunku ogólnym na Lublin, w celu utworzenia "kleszczy" od południa. 10.Armia miała skierować się nad Wisłę, opanować przeprawy (Od Góry Kalwarii po Solec), a następnie zniszczyć polskie wojska znajdujace się pomiędzy Kielcami a Radomiem. Niemieckie korpusy uderzają na formującą się właśnie naszą najsilniejszą (w/g założenia), podzieloną na dwa zgrupowania (północne i południowe) armię - Armię Odwodową "Prusy". Z południowego zgrupowania udaje się przeprawić na lewy brzeg Wisły 2000 - 3000 żołnierzy (w większości bez broni). 4-go września, na wskutek załamania planu obrony, i rysującej się trudnej sytuacji na zachodnim odcinku walk NW wyznacza zadanie inspektorowi armii, gen. Tadeuszowi Piskorowi, by objął dowództwo na wojskami skupionymi pomiędzy Modlinem a Sandomierzem, z mp. w Lublinie. Jednak po rozeznaniu się w posiadanych siłach (miał tylko do dyspozycji nowosformowana WBP-M), i długości bronionego odcinka (bardzo rozległy teren) rozpoczął negocjacje, skutkiem których było przejęcie północnej części odcinka przez gen. Czumę, a sama Armia "Lublin" miała do obrony obszar pomiędzy Garwolinem a Sandomierzem. Naprędce przygotowywano obronę, a raczej dozór odcinka - siły były bardziej niż szczupłe (Gen. Piskor wysyłał nad Wisłę żołnierzy z OZ)...

Tymczasem do Wisły zbliżały się siły 10.Armii niemieckiej. Zadania niemieckich korpusów:

XVKLek. (2 i 3DLek., 29DPZmot.) - blokada linii Wisły, i przechwycenie przepraw na odcinku Puławy - Sandomierz;

XIVKZmot. (1DLek., 13DPZmot.) - "oczyścić" obszar: rz. Pilica - Radom - Puławy, uchwycić mosty w Dęblinie i Maciejowicach;

IVKA (4, 14, 46DP) - posuwać się szerokim frontem, spychać i niszczyć resztki WP w obszarze Przysucha - Radom - Zwoleń.

XVIKPanc. (1 i 4DPanc.) - utrzymać przyczółek pod Góra Kalwarią, i blokować W-wę od zachodu.

8 lub 9 września znalazływ pobliżu rzeki następujące niemieckie jednostki (licząc od linii dopływu Sanu):

- 5DPanc. (kier. Sandomierz)

- 4DP (kier. Annopol);

- 14DP, 3DLek. (kier. Solec n/Wisłą);

- 29DPZmot (na odcinku od Solca na północ);

- 13DPZmot. (kier. Dęblin);

- 1DLek. (kier. Maciejowice);

- 1DPanc. (kier. Góra Kalwaria/ Brzumin)

Dysproporcja sił była olbrzymia. Do Wisły zbliżyło się (lub ją zaczęło forsować) ok. 140 000 żołnierzy Wehrmachtu, 1090 czołgów, 300 samochodów pancernych, 926 dział i moździeży. Gen. Piskor dysponowal w dn. 9 września 15 baonami piechoty, 11 szw. i kom. zmot., 5 spieszonymi, i 3 konnymi szwadronami kawalerii. Artyleria to raptem 18 baterii dział lekkich, oraz 2 baterie art. ciężkiej. W "najlepszym" okresie (tj. po całkowitej moblizacji 39DPRez.) Armia "Lublin" liczyć bedzie ok. 30 000 żołnierzy.

Jak wiemy, znaczna część sił niemieckiej 10.Armii musiała być przerzucona w trybie nagłym na północny zachód, celem niesienia pomocy bitym dywizjom 8.Armii przez gen. Kutrzebę (Bitwa nad Bzurą). Jednak pozostałe siły w zupełności wystarczyły, by sforsować Wisłę na dowolnym odcinku - np. niemiecka 4DP (gen. mjr Hansena) z IV Korpusu (gen. von Schwedlera) z 10 Armii sforsowała Wisłe pod Annopolem;

9 września 1939r. 2 baony piechoty zmotoryzowanej sforsowały Wisłę pod Wólką Dworską, i utworzyły tam przyczołek. Obszar operacyjny lubelszczyzny i reorganizującej się tam armii był intensywnie bombardowany przez Luftwaffe. Panowal chaos - drogi były zapchane uchodźcami z zachodniej Polski. Zamieszanie to spotęgowała dodatkowo 2DPanc. i 4DLek., uderzające od południa, pojawiając się na głębokich tyłach Armii "Lublin" (np. 2DPanc. w rejonie Zamościa).

Jak sądzicie - czy jakakolwiek obrona środkowej Wisły w 1939r. była możliwa ? Czy miała sens ? A może można było zorganizwać ją nieco inaczej, z punktem ciężkości na południu ? Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ciekawy: obrona linii środkowej Wisły byłaby możliwa tylko i wyłącznie w wypadku kiedy byłaby to [wraz z przyczółkami mostowymi i Warszawą, oraz linią Narwi - Suwałk] główną i pierwszą linią obrony kraju. Byłą ona krótsza o wiele kilometrów niż granica północ - zachód - południe, wiadome byłyby kierunki główne ataku armii niemieckiej i widoczne byłoby pierwsze zmęczenie atakujących wojsk.

A tak - niemożliwa - bo przecież łączność pomiędzy wojskami - taka sobie, tajność posunięta do granic absurdu, brak jednostek szybkich, zdolnych także w czasie odwrotu do uderzeń w bok atakujących wojsk. Długie odcinki obrony powodowały przy dysproporcjach sił i sposobie dowodzenia, że niemal na pewno powstaną luki, korytarze bez obrony.

Obrona środkowej Wisły byłaby możliwa w chwili kiedy na północy i na południu wojska niemieckie nie złamią linii wojsk polskich, a w razie ich przełamania przejście Narwi / Bugu czy Sanu i zajście wojsk od tyłu nie stanowiło problemu.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO napisał:

obrona linii środkowej Wisły byłaby możliwa tylko i wyłącznie w wypadku kiedy byłaby to [wraz z przyczółkami mostowymi i Warszawą, oraz linią Narwi - Suwałk] główną i pierwszą linią obrony kraju. Byłą ona krótsza o wiele kilometrów niż granica północ - zachód - południe, wiadome byłyby kierunki główne ataku armii niemieckiej i widoczne byłoby pierwsze zmęczenie atakujących wojsk.

Jakież to porwitowskie.

Ślicznie, ale czy kolega bierze pod uwagę konflikt ograniczony ?

Konflikt ograniczony to zrealizowanie żądań Hitlera czyli Gdańsk, korytarz (i Śląsk, a może i Wielkopolska ? Ot granica z 1918 r.?)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
ciekawy: obrona linii środkowej Wisły byłaby możliwa tylko i wyłącznie w wypadku kiedy byłaby to [wraz z przyczółkami mostowymi i Warszawą, oraz linią Narwi - Suwałk] główną i pierwszą linią obrony kraju. Byłą ona krótsza o wiele kilometrów niż granica północ - zachód - południe, wiadome byłyby kierunki główne ataku armii niemieckiej i widoczne byłoby pierwsze zmęczenie atakujących wojsk.

1. Wehrmacht wypoczęty i spacerkiem, bez walki zajmuje najbardziej rozwiniętą gospodarczo i przemysłowo część IIRP. Jesteśmy odcięci od morza, o śląskiego węgla i hut, od zasobnej Wielkopolski, większość fabryk COP-u znalazła się bez walki w rękach niemieckich, lub na linii frontu. Produkcja materiałów wojennych jest mniej niż wystarczająca, oprócz Stawów i Hołoska większość magazynów jest po lewej stronie Wisły ....

2. Warszawa (która jest nieprzygotowana do obrony, i dodatkowo której gen. Kutrzeba dzięki Bzurze nie da kilku bezcennych dni) od razu znalazła się na głównej linii frontu....

3. Luftwaffe ma ułatwione zadanie - bombarduje jak na poligonie kilkukilometrowe pasy wzdłuż prawgo brzegu Wisły ... Artyleria niemiecka podciągnięta pod lewy brzeg ma kilkukrotną przewagę...

4. Morale. Jak będzie się kształtować w pułkach śląskich i wielkopolskich, gdy ich domy i rodziny bez walki znajdą się pod okupacją niemiecką ?

5. Co się stanie, gdy Niemcy zdobędą w końcu przyczółek, i rozpołowią naszą obronę ? Co się stanie, gdy zmodyfikują "Fall Weiss", i uderzą silna flanka na SGO "Narew" i kiepsko obsadzony obszar przy granicy z Węgrami ?

A tak - niemożliwa - bo przecież łączność pomiędzy wojskami - taka sobie, tajność posunięta do granic absurdu, brak jednostek szybkich, zdolnych także w czasie odwrotu do uderzeń w bok atakujących wojsk. Długie odcinki obrony powodowały przy dysproporcjach sił i sposobie dowodzenia, że niemal na pewno powstaną luki, korytarze bez obrony.

Tajność sama w sobie nie jest zła. Natomiast kwestia łączności nie została rozwiązana (brak wystarczającej ilości środków) bez względu na ustawienie. Przy "płytkiej", nieukierunkowanej w głąb obronie niemal na pewni powstaną luki. Pytanie natomiast brzmi: jeżeli Wehrmacht nas okrąży na tak małym obszarze - ile wytrzymamy ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Wystarczy chyba stwierdzić, (za Kutrzebą) że zgodnie z polskim regulaminem dywizja piechoty nie powinna zostać rozciągnięta na odcinku większym niż 7 - 11 km, przy oparciu o przeszkody terenowe można zaszaleć do 15 km.

A teraz po przemnożeniu tych, powiedzmy, 40 wielkich jednostek razy 15 km otrzymujemy długość frontu, którą WP mogło w 1939 r. utrzymać ;)

Wisło-Sano-Narew, szczególnie przy tamtej pogodzie, to taka sama mrzonka jak wiele innych założeń NW.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ja tu widzę myślenie "linią". Próby utrzymania jakiejś ciągłej linii były jedną z głównych przyczyn takiego a nie innego przebiegu Września. Tymczasem nasz plan obronny zakładał utrzymanie jak największej zdolności bojowej na trzeci tydzień wojny, gdy miał być otwarty drugi front. Rozstrzygający. Czy do tego trzeba linii czy inszej rubieży ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

No "manewrowo" też mieliśmy walczyć i wygrać. W końcu to chyba min. Kasprzycki wygłosił słowa, że "w ataku wygramy" komentując przy którejś okazji pomysły stworzenia francuskopodobnej obrony stałej.

Tylko, nie wszystkim przyszło do głowy, że wojna manewrowa przy takiej dysproporcji środków transportu, to porażka.

Przejawy myśli "manewrowej", którymi są na przykład koncepcje użycia tzw. południowego zgrupowania armii Prusy oraz 19,29 i 13DP w północnym zgrupowaniu, były raczej bezsensownymi jatkami.

Jeśli się nie mylę, płk Jaklicz ze Sztabu Głównego wspomina, że jemu samemu przyszło do głowy już wieczorem 2 września, aby użyć wspomnianego "południowego zgrupowania" do obsadzenia linii Wisły zamiast wysyłać zgodnie z "Planem" wszystkie transporty za Wisłę. Zwyciężyła jednak ponoć lojalność wobec Stachiewicza i było jak było.

Swoją drogą, Manstein zapisał sobie (nie wiem skąd) że nasz gen. Kutrzeba zakładał, że odczujemy francuską ofensywę na naszym froncie dopiero w 6-8 tygodniu wojny. Poniekąd zgadza się to z polskimi założeniami według których mieliśmy wytrzymać (chyba?) 6 miesięcy.

Edytowane przez Smardz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Smardz napisał:

No "manewrowo" też mieliśmy walczyć i wygrać. W końcu to chyba min. Kasprzycki wygłosił słowa, że "w ataku wygramy" komentując przy którejś okazji pomysły stworzenia francuskopodobnej obrony stałej.

Tylko, nie wszystkim przyszło do głowy, że wojna manewrowa przy takiej dysproporcji środków transportu, to porażka.

Przecież właśnie manewr (odwrotowy) próbowaliśmy wykonać. Nie lepiej było zamiast manewrować ku Rumunii, "trwać" przy magazynach ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Smardz napisał

Przejawy myśli "manewrowej", którymi są na przykład koncepcje użycia tzw. południowego zgrupowania armii Prusy oraz 19,29 i 13DP w północnym zgrupowaniu, były raczej bezsensownymi jatkami.

Manewrowość Niemieckich dywizji takich jak 29 Dzmot, 2 i 3 Dlek, w stosunku do Polskich 3Dpleg,12Dp i 36Dp. Przypomina trochę bieg charta i jamnika. 29 Dzmot idąca po lini Wisły bez wielkich przeszkód, odcina południowe zgrupowanie armi "Prusy"od przepraw na Wiśle. A wystarczyło załamać linie obronyku Wiśle. I nie poszło by Niemcom tak łatwo. A tak mamy stosunek zabitych w bitwie pod Iłżą - po stronie Polskiej 611 , po stronie Niemieckiej 133. Czyli 1:6 dla Niemców

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

po bombardowaniu czas się odgryźć...

To co działo się na ćwiczeniach wojskowych przed wojną, jest dość ciekawie opisane, to jak wyglądała praca w sztabach też. Mizeria i błędy. Zusamen do kupy. Są to błędy podstawowe.

Poza tym kolejna sprawa - przy takim ukształtowaniu granicy - jakiekolwiek rozciągnięcie wojska wzdłuż granic skazywało je na pożarcie. Mimo wypowiedzenia wojny. Przy okazji bodajże Francuzi dawali sobie minimum dwa tygodnie [trzy?] od momentu wypowiedzenia wojny Niemcom do podjęcia wielkich operacji na zachodnim froncie.

Problem z granicą zachodnią był jedne i to wielki: przedarcie się na tyły jakichkolwiek wojsk broniących granic sprawiało, że można było niemal dowolnie dezorganizować i sprawiać zagrożenie wszystkim, a nie daj boże niszczyć kilka mostów / wiaduktów po drodze - oznaczało koniec z wycofywaniem się.

Pierwsze dni wojny: Armia Kraków i Karpaty zwija się na wschód, armia Łódź na północny wschód i jest ogromna luka między nimi - i wojska niemieckie prą stwarzając zagrożenie dla wszystkich którzy są ponad nią, zagrożenie dla linii Wisły.

Pytanie na marginesie: gdzie jest druga linia obrony poza granicami? Bo ja jej nie widzę. Przyjmując że jest nią linia Suwałki - Narew - Wisła [z Warszawą] - San [i rzeki między Krakowem a Sanem płynące mniej więcej na północ] to powstaje pytanie: jak daleką drogę miały do pokonania poszczególne armie? Dobra - armia Kraków czy Karpaty - nawet zwijając się miały zabezpieczone plus minus skrzydła południowe i da się wycofać, SGO Narew - też niedaleko. Armie Poznań czy Pomorze o A. Łódź nie wspominać tych kilometrów miały kilka setek, ba co ciekawe w zasadzie musiały iść niemal po tych samych drogach, przez te same mosty, korzystając z tych samych linii kolejowych. Dowolne przerwanie linii jakiejkolwiek z nich stwarza śmiertelne zagrożenie dla wszystkich trzech. Zniszczenie mostów na Wiśle - też. O mniejszych problemach nie wspominam.

Na wesoło - przerwanie linii obronnych od północy - mniej więcej między Wisłą a Suwałkami sprawia, że nie ma linii środkowej Wisły. Znika.

W czasie wojny posługiwanie się datami [zdobędziemy Kijów na rocznicę rewolucji takiej czy śmakiej], posługiwanie się sentymentami żołnierzy - bo muszą oddać rodzinną miejscowość - kosztuje, kosztowało i kosztować będzie bardzo bardzo mocno.

Na koniec na geografów z licznikiem kilometrów w komputerze: jaka jest różnica w odległościach między granicą zachodnią a linią tzw. środkowej Wisły.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Smardz napisał:

No "manewrowo" też mieliśmy walczyć i wygrać. W końcu to chyba min. Kasprzycki wygłosił słowa, że "w ataku wygramy" komentując przy którejś okazji pomysły stworzenia francuskopodobnej obrony stałej.

Tylko, nie wszystkim przyszło do głowy, że wojna manewrowa przy takiej dysproporcji środków transportu, to porażka.

Przecież właśnie manewr (odwrotowy) próbowaliśmy wykonać. Nie lepiej było zamiast manewrować ku Rumunii, "trwać" przy magazynach ?

Ale tak jak już napisałem, Wojsko Polskie chciało "w manewrze" wygrać, nie tylko wycofać się do Rumunii ;)

Czy lepiej byłoby już nie manewrować i nie tworzyć linii, a tak jak mówisz okopać się "przy magazynach", można dyskutować.

A wyszło tak jak napisał Atrix. Polskie dywizje piechoty z północnego oraz południowego zgrupowania armii Prusy, mające aktywnie przeciwdziałać niemieckim grupom wojsk szybkich, które wyfrunęły z rejonu Częstochowy, przez kilka dni maszerowały lub atakowały w różne strony, aż padły.

Za linią Wisły, zamiast dywizji piechoty, walczą już tzw. brygady. Bez ciężkiego sprzętu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Smardz napisał:

Ale tak jak już napisałem, Wojsko Polskie chciało "w manewrze" wygrać, nie tylko wycofać się do Rumunii

Tak chciało wygrać, ale w sojuszu z Francją i Anglią. A wycofywało się w stronę Rumunii gdyż tylko tamtędy były możliwe dostawy sprzętu. Bez nadziei na drugi front nikt nawet by nie próbował planować jakiejś obrony w 1939 r.

Plan wojny zakładał wytrwanie aż do uruchomienia drugiego frontu, po czym maksymalne wiązanie wojsk niemieckich, by ułatwić działanie nacierającym na Niemcy Francuzom. To ich natarcie miało wygrać, nie nasza obrona. Po to stworzono siatkę dywersyjną, która miała wejść do akcji właśnie wtedy i atakować komunikacje WH przerzucanego z powrotem.

Co nie zmienia faktu, że rzeczywista sprawność WH przerastała wyobraźnię planistów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Domen   
A wyszło tak jak napisał Atrix. Polskie dywizje piechoty z północnego oraz południowego zgrupowania armii Prusy, mające aktywnie przeciwdziałać niemieckim grupom wojsk szybkich, które wyfrunęły z rejonu Częstochowy, przez kilka dni maszerowały lub atakowały w różne strony, aż padły.

Za linią Wisły, zamiast dywizji piechoty, walczą już tzw. brygady. Bez ciężkiego sprzętu.

Spora część dywizji Armii "Prusy" walczących na zachód od Wisły też nie miała sprzętu ciężkiego. ;)

Pamiętajmy, że niektóre dywizje walczące na zachód od Wisły nigdy nie dotarły tam w całości.

Przykładem są dywizje południowego zgrupowania Armii "Prusy", chociażby 36 DPRez., która miała tylko dowództwo, kompanię kolarzy, szwadron kawalerii dywizyjnej, kompanię ckm, 163 pp (3 bataliony) i 165 pp (dwa bataliony) - dywizja ta nie miała wcale arylerii, nie miała też większości służb i taborów:

http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=79&t=12947

http://forum.axishistory.com/viewtopic.php?f=55&t=145228

36 DPRez

1. W składzie południowego zgrupowania A Prusy z 36 DPRez skoncentrowały się tylko:

D-two, KD, kkol, dywizyjna kckm, 163 PP i 165 PP (bez III/165 bp).

Pozostałe pododdziały 36 DPRez. walczyły w innych miejscach, wiele z nich dołączyło do innych WJ (ma to też swoje plusy - te oddziały uniknęły zagłady po tym jak rozbito Armię "Prusy"):

Z reszty:

- d-two 164 PP i I/164 bp zatrzymano w Sandomierzu 6.IX,

- III/164 bp wyładowany w Ostrowcu, następnie cofnięty do Ćmielowa. 7.IX dotarł do Sandomierza

- II/164 bp dotarł do Podłęża i walczył w składzie 6 DP

- III/165 bp dotarł 4.IX do Mościc (za Tarnowem), do 24 DP

- 1/40 dal dotarł 4.IX do Bochni,

- reszta I/40 dal do Tarnowa, do 24 DP

- d-two II/40 dal i 4/40 dal wyruszyły 6.IX transportem kolejowym z Jarosławia ale dotarły jedynie do Leżajska,

- 5 i 6/40 dal dotarły tam marszem 8.IX i nastąpiło połączenie dywizjonu, wieczorem rozpoczęto odwrót do Jarosławia

- d-two III/40 dal i 9/40 dal wyładowany w nocy 6/7 IX w Ćmielowie; w odwrocie na wschód 8.IX rozbita przez lotnictwo i podjazd pancerny, resztki bez dział przekroczyły Wisłę pod Annopolem

- 8 i 9/40 dal dotarł do Krakowa, a następnie zostały cofnięte do Mościc, do 24 DP

- 46 bsap dotarł jedynie do Rudnik nad Sanem

Podobnie było z innymi dywizjami Południowego Zgrupowania Armii "Prusy".

Przykładowo 3 DPLeg. tego zgrupowania liczyła sobie tylko dowództwo, dwa pułki piechoty i jeden dywizjon artylerii, bez większości kolumn zaopatrzeniowych i jednostek pozapułkowych. Dzięki temu jednostki te ocalały klęskę Armii "Prusy" i weszły w skład 39 DPRez.:

3DPLeg.

Do dywizji wchodzącej w skład Armii "PRUSY" nie dotarły:

3 PPLeg.(II/3 , III/3)

III/8 PPLeg.

II/3PAL,III/3PAL

3 dac

3 b sap.

zostały wyładowane w rejonie Dęblina , Puław.Weszły później w skład 39 DPRez."

Podobnie było z 12 DP - nie dotarły do niej dwa bataliony piechoty, jedna bateria artylerii, większość armat ppanc. oraz część służb i taborów. Nigdy nie walczyły też na zachód od Wisły 50 pułk artylerii lekkiej i 2 pułk artylerii ciężkiej, które planowo miały wchodzić w skład Armii "Prusy".

Łącznie z planowanych 36 batalionów piechoty, 40 baterii artylerii lekkiej i 10 baterii artylerii ciężkiej jakie miały wejść w skład Południowego Zgrupowania Armii "Prusy", faktycznie do momentu rozbicia go przez Niemców w jego skład weszło tylko 18 batalionów piechoty (Piotr Zarzycki podaje 20 ale to chyba błąd bo ja doliczyłem się 18), 14 baterii artylerii lekkiej i 2 baterie artylerii ciężkiej. Czyli weszło w jego skład tylko 50% piechoty, 35% artylerii lekkiej i 20% ciężkiej.

Ma to, jak już pisałem, również swoje plusy. Mianowicie takie, że Niemcy tak naprawdę rozbili pod Radomiem i Iłżą bardzo słabe dywizje, które już w chwili rozpoczęcia walki miały stany osobowe i w uzbrojeniu poniżej 50% stanów etatowych. Dzięki temu druga połowa tych wojsk ocalała.

Oczywiście można dyskutować, że gdyby te dywizje skoncentrowały się całkowicie, to być może oparłyby się niemieckiej nawale i dzięki temu nie zostałyby rozbite.

Oprócz tego w ramach południowej części Armii "Prusy" zorganizowano też całkowicie ad hoc improwizowaną Grupę "Kielce" płk. Glabisza - zorganizowano ją z następujących jednostek:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_%22Kielce%E2%80%9D

W garnizonie Kielce znajdowały się:

oddział nadwyżek rezerwistów 4 pp dla 2 DPLeg.,

batalion marszowy dla 2 DP,

oddział nadwyżek rezerwistów 2 pal z 2 DPLeg. dla 45 DP,

bateria marszowa dla 2 pal (bez dział),

bateria poborowych,

samodzielne pododdziały 154 pp dla 45 DP,

batalion poborowych.

W garnizonie Radom znajdowały się:

batalion marszowy dla 28 DP,

oddział nadwyżek rezerwistów 72 pp z 28 DP,

samodzielne pododdziały 93 pp dla 39 DP,

batalion poborowych,

batalion wartowniczy.

W Zajezierzu koło Dęblina znajdował się oddział nadwyżek 28 pal z 28 DP

Na bazie tych zapasowych i marszowych jednostek w ciągu 3 dni (3 - 5 września) utworzono WJ o sile ponad 7,000 ludzi:

Dowódca grupy - plk dypl. Kazimierz Glabisz

Podgrupa "Kielce":

154 Pułk Piechoty Rezerwowy (ok. 2,500 ludzi):

dowódca pułku - ppłk Aleksander Idzik

I batalion - mjr Rudolf Mizgalewicz

II batalion - kpt. Wacław Kotołowski

III batalion - kpt. Jan Tyliński [1]

improwizowana bateria 55 pal - kpt. rez. Grzegorz Zalewski (I pluton 4/55 pal i pluton 6/55 pal) [2]

zbiorcza bateria artylerii lekkiej 3 armaty 75 mm z 2 PAL

pluton artylerii plot. Z fabryki ?Granat? w Kielcach

Batalion por. Buczka (ok. 450 ludzi)

dowódca batalionu - por. Zbigniew Buczek

kompania piechoty

kompania piechoty

kompania ckm

4/55 pal (bez działonu) - por. Jan Jankowski ? 5.IX przydzielona do 93 pp (rez.)

Podgrupa "Radom":

dowódca podgrupy - ppłk dypl. Bronisław Kowalczewski

oficer do zleceń - kpt. rez. art. dr Lucjan Witold Langrod

oficer sztabu - kpt. żand. Zbigniew Stefan Kędzierski (dowódca Plutonu Konnego Żandarmerii Nr 58 z Krakowskiej BK)

93 Pułk Piechoty Rezerwowy (2,012 ludzi):

dowódca pułku - ppłk Stanisław Kowalski

adiutant - kpt. Jan Józef Papiż

I batalion 93 pp (rez.) ? mjr Jerzy Wierzbowski

batalion nadwyżek 72 pp - mjr st. spocz. Jan Palewicz

Pułk ppłk Knoppa (improwizowany w Ośrodku Zapasowym 16 DP, ok. 2,400 ludzi):

dowódca pułku - ppłk Tadeusz Knopp (dowódca OZ 16 DP)

batalion nadwyżek 64 pp ? mjr Ludwik Karaffa-Korbut

batalion nadwyżek 65 pp - mjr piech. Antoni Hyży

batalion nadwyżek 66 pp - mjr Tadeusz Gontarski

kompania ckm - kpt. Stanisław Markowski

7/55 pal - ppor. Henryk Śpiewakowski

Bateria Artylerii Przeciwlotniczej Motorowa Typu "B" Nr 85 - ppor. Stanisław Skowroński z Krakowskiej BK

Batalion Wartowniczy Nr 15 (bez 3 i 4 kompanii) w Radomiu - mjr Petycki

Ogółem zgrupowanie składało się z 9 batalionów piechoty [natomiast Piotr Zarzycki podaje liczbę 10], czterobateryjnego dywizjonu artylerii, kompanii ckm i plutonu artylerii plot.

Edytowane przez Domen

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Smardz napisał:

Ale tak jak już napisałem, Wojsko Polskie chciało "w manewrze" wygrać, nie tylko wycofać się do Rumunii

Tak chciało wygrać, ale w sojuszu z Francją i Anglią. A wycofywało się w stronę Rumunii gdyż tylko tamtędy były możliwe dostawy sprzętu. Bez nadziei na drugi front nikt nawet by nie próbował planować jakiejś obrony w 1939 r.

Plan wojny zakładał wytrwanie aż do uruchomienia drugiego frontu, po czym maksymalne wiązanie wojsk niemieckich, by ułatwić działanie nacierającym na Niemcy Francuzom. To ich natarcie miało wygrać, nie nasza obrona. Po to stworzono siatkę dywersyjną, która miała wejść do akcji właśnie wtedy i atakować komunikacje WH przerzucanego z powrotem.

Co nie zmienia faktu, że rzeczywista sprawność WH przerastała wyobraźnię planistów.

No i ja tu nie widze pola do polemiki :)

Spora część dywizji Armii "Prusy" walczących na zachód od Wisły też nie miała sprzętu ciężkiego. smile.gif

Pamiętajmy, że niektóre dywizje walczące na zachód od Wisły nigdy nie dotarły tam w całości.

To też racja. Ja zbyt uprościłem zagadnienie.

Skupiłem tok rozumowania na przykładzie 19 ,29 i 13 DP z północnego zgrupowania, które po nieudanym boju na zachód od Wisły, uległy "redukcji" do stopnia tzw. brygad w drodze na wschodni brzeg Wisły.

Z 3 DP również po przeprawie przez Wisłę "uzyskano" brygadę, ale zapomniałem, że ta dywizja tak jak i wspomniane 36 i 12 nie ukończyła nawet koncentracji na tymże zachodnim brzegu.

Gdyby ukończyły mobilizację, oparłyby się nawale i nie zostały rozbite? Myślę, że akurat my tutaj nie powinniśmy takiej mrzonce ulegać ;) Przykład północnego zgrupowania daje uzasadnienia dlaczego.

A swoją drogą to rzeczywiście paradoksalna sytuacja, że niemieckie tempo ofensywy zadziałało również na ich niekorzyść, bo elementy polskich dywizji które w normalnej sytuacji znalazłyby się w niemieckich kotłach na zachodnim brzegu, zasiliło jednostki pojawiające się na wschodnim brzegu. Przykładem mój "ojczysty" 8pp z którego III bat. nie dotarł do dywizji by tam zostać zmielonym, a zasilił 39DP Brunona Olbrychta na wschodnim brzegu.

Edytowane przez Smardz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

154 Pułk Piechoty Rezerwowy wchodzący w skład grupy Kielce płk Glabisza praktycznie przestał istnieć po walkach w okolicy Kielc. 3 Dywizja Piechoty Legionów też została doszczętnie rozbita. Resztki tej dywizji przebiły się w okolice Zwolenia i następnie Puław. Po drodze nękane przez 29 Dzmot.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.