Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Programy telewizyjne dla dzieci

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

secesjonista: internet, youtube i kilka innych miejsc pełnych jest fragmentów, mniej lub bardziej ciekawych "mód na sukces", "beverlów hillsów" i tak dalej. Można znaleźć. Poza tym z tego co mnie się wydaje, to redakcja programów katolickich - nie powinna być głównym wykonawcą jedynego programu w sb. skierowanego do młodych osób. Z prostego powodu - o ile wiem, to formalnie państwem teokratycznym lub religijnym / wyznaniowym nie jesteśmy.

Bajki Disneya akurat z racji różnych [w tym z owym wujkiem Sknerusem] miałem możność oglądać. Może jestem dziwny - no ale...

Tomasz N: dziecko jako klient [to na marginesie dyskusji], jako widz jest bardzo wdzięcznym obiektem dla marketingu, dla nauki różnych zachowań. Z jednej strony to ono decyduje na co wydać takie czy inne pieniądze, z drugiej - wpaja mu się pewne zachowania, pewne postawy, tym bardziej im ono samo ma mniej, im mniej posiada w porównaniu do jakiejś tam średniej okolicy. Prosty mechanizm: szanują - tak, bo ma pieniądze. Nie za to kim jest - ale za to co ma. Rożnica.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO napisał:

dziecko jako klient [to na marginesie dyskusji], jako widz jest bardzo wdzięcznym obiektem dla marketingu, dla nauki różnych zachowań. Z jednej strony to ono decyduje na co wydać takie czy inne pieniądze, z drugiej - wpaja mu się pewne zachowania, pewne postawy, tym bardziej im ono samo ma mniej, im mniej posiada w porównaniu do jakiejś tam średniej okolicy. Prosty mechanizm: szanują - tak, bo ma pieniądze. Nie za to kim jest - ale za to co ma. Rożnica.

Podobno nie masz TV, a reklamy znasz jak nikt (czy dzieci mają wzdęcia ?). Tylko co to ma do Sknerusa ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

secesjonista: internet, youtube i kilka innych miejsc pełnych jest fragmentów, mniej lub bardziej ciekawych "mód na sukces", "beverlów hillsów" i tak dalej. Można znaleźć. Poza tym z tego co mnie się wydaje, to redakcja programów katolickich - nie powinna być głównym wykonawcą jedynego programu w sb. skierowanego do młodych osób. Z prostego powodu - o ile wiem, to formalnie państwem teokratycznym lub religijnym / wyznaniowym nie jesteśmy.

Bajki Disneya akurat z racji różnych [w tym z owym wujkiem Sknerusem] miałem możność oglądać. Może jestem dziwny - no ale...

Tomasz N: dziecko jako klient [to na marginesie dyskusji], jako widz jest bardzo wdzięcznym obiektem dla marketingu, dla nauki różnych zachowań. Z jednej strony to ono decyduje na co wydać takie czy inne pieniądze, z drugiej - wpaja mu się pewne zachowania, pewne postawy, tym bardziej im ono samo ma mniej, im mniej posiada w porównaniu do jakiejś tam średniej okolicy. Prosty mechanizm: szanują - tak, bo ma pieniądze. Nie za to kim jest - ale za to co ma. Rożnica.

pozdr

Chłopie spójrz na to co napisałeś, weź głęboki oddech i zacznij dopiero pisać.

Farmazony każdy może pisać, ale kolega nadto się oderwał od rzeczywistości.

nternet, youtube i kilka innych miejsc pełnych jest fragmentów, mniej lub bardziej ciekawych "mód na sukces"

Jeśli kolega uważa, iż "Moda na sukces" jest programem skierowanym do dzieci, czy młodzieży...

To warto zapłakać nad tym,...

Proszę o wskazanie jakie młode osoby zna kolega; od 10-17 lat; oglądające ten serial?

Poza tym z tego co mnie się wydaje, to redakcja programów katolickich - nie powinna być głównym wykonawcą jedynego programu w sb. skierowanego do młodych osób

Oczywistą kolega ma rację redakcje katolickie nie powinny być głównym wykonawcą jedynego programu sb.

Mnie się jednak zdaję, że służby SB to już nie posiadamy?

Kolega ma inne informacje?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista / Tomasz N : w czym problem? Beverly Hillse [i im podobne seriale - zapraszam na program Tivi i oglądnięcie w necie choćby], Hanny Montany etc - jak dla mnie nie wyczerpują misji publicznej. Są one troszkę jak 4235 odcinek jakiegoś tam serialu z serii opera mydlana czy coś podobnego dla dorosłych. Z różnych powodów mam możliwość rozmawiania o tym co jest modne i jakie są reakcje dzieci [?] [osób w wieku lat ok 10 - 12]. Bardzo to ciekawie wygląda. Poziom mizerny, świat którego nie ma i nie będzie, zasady w guście ważny jest pieniądz.

Czemu pisałem o dzieciach jako grupie docelowej [-> targecie... brrrr] działań marketingowców? Bo skorelowane z filmem czy serialami tworzą bardzo wybuchową mieszankę. Ocena jest prosta: ten kto ma najwięcej z kimś-tam [n.p. Hannah Montana] jest najlepszy. A im więcej pierdół - a jest tego multum - od ołówka, poprzez zeszyty do plecaka, od nutów przez podkoszulki do kurtek - tym lepiej.

A gdzie coś ciekawego czy wartościowego, codziennie - gdzie można by się przekonać, że istnieją także inne możliwości pokazania się, i to nie tylko poprzez same piątki czy bycie "dobrym jak chleb" [cokolwiek to znaczy]? Kiedyś było ileś takich programów, wypełniających dość mocno wiek od 5/6 lat do 15/16, gdzie można było dowiedzieć się, że nie zawsze to co na świecie jest super - hiper, a styl życia - najlepszy.

secesjonista: chciałoby się rzec kilka słów, ale szkoda... Lubię złośliwość i cięty humor ale bez przesady. Skrót sb,, nd,, pn., cz. / czw., i kilka innych są normalnie używane jako skróty opisujące kolejne dni tygodnia. Naprawdę, zapędzanie do tego służb jest lekką przesadą. Przynajmniej jak dla mnie.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

FSO:

Potrafisz odpowiedzieć wprost na pytanie, czy jedynie teoretyzować?

Co ma "Moda na sukces" do programów dla dzieci i młodzieży?

Lubię złośliwość i cięty humor ale bez przesady. Skrót sb,, nd,, pn., cz. / czw., i kilka innych są normalnie używane jako skróty opisujące kolejne dni tygodnia. Naprawdę, zapędzanie do tego służb jest lekką przesadą. Przynajmniej jak dla mnie

Jak dla mnie nie istnieje skrót "sb" oznaczający sobotę, ja spotykałem się jedynie z "sob."

Jeśli kolega może to poproszę o wskazanie z jakich to źródeł tyczących się polszczyzny wypłynął taki skrót, zawsze z chęcią poszerzę swoją wiedzę.

A ja bym prosił by kolega wprost odpowiadał na pytania, a nie ignorował je kiedy odpowiedź jest niewygodna dla kolegi.

Z utęsknieniem czekam na dane oglądalności "Mody na sukces" przez odpowiednie przedziały wiekowe dzieci i młodzieży, wskazanie że według producentów serialu - ich docelową widownią jest właśnie ta dziecięca.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

fakt, że producent serialu / filmu / itd nie uważa że jego widownią docelową są dzieci / młodzież w przedziale lat 9/10 - 13/14 nie oznacza, że nie są one oglądane. Fakt, że Beverly Hills - to wyidealizowane życie gdzieś w słonecznej Kalifornii wcale nie oznacza, że nie kształtuje poglądów osób je oglądających jak owo życie ma wyglądać. Teoria czasem mija się z praktyką.

Przecież moda na uroczystości kościelne / czy inne z życia dziecka mające oprawę jak bogaty ślub nie wzięła się znikąd, fakt - że chrzestny / wujek / "ktoś z rodziny" dowiaduje się, że prezent z miłą chęcią, ale wiesz nie mniej niż "tyle-a-tyle" także się nie wziął.

W teorii właściwe postawy powinna kształtować w swych programach TV publiczna [prywatna - może albo nie, gdyż jest prywatna], kształtowanie schodzi na plan dalszy. Kilkulatek [do ok. 6 l.] coś znajdzie starsze - w zasadzie nie pomijając owe bardzo ciekawe seriale.

Sb. - fakt, że moja żona mówi kafle a jak flizy, fakt że ja wychodzę na pole, by iść do sklepiku i kupić chlebuś i zapłacić dyszką, nie oznacza że nie można wyjść na dwóch, po chleb i dać dziesięć złotych.

pozdr

PS. Słownik języka polskiego skrótu sob. nie uznaje...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kolego FSO:

a co to ma do "Mody na sukces"... na Boga?

Słowo konkretnie chyba jest dla nas obu tożsame, takoż i odpowiedź na wyszczególnione punkty nie powinna być trudna.

Zna kolega choć pięć osób w wieku od 8 do 14 lat oglądające regularnie tej serial?

Przepraszam... ale nie dość, że kolega robi "rybkę" to Waść głupstwa powiadasz.

PS. Słownik języka polskiego skrótu sob. nie uznaje...

Tia...

Stąd pewnie:

http://so.pwn.pl/lista.php?co=sobota

fakt że ja wychodzę na pole, by iść do sklepiku i kupić chlebuś i zapłacić dyszką, nie oznacza że nie można wyjść na dwóch, po chleb i dać dziesięć złotych

Ano nie można... można zaledwie wyjść we dwóch (dwoje). :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO napisał:

im więcej pierdów

Jednak oglądasz telewizję i reklamy (vide wzdęcia). Mnie, jako oglądacza, interesuje inna sprawa. Czy 10 miliardów bakterii z Actimela poradzi sobie z tymi ośmioma miliardami w muszli klozetowej z Domestosa ?

(Chyba mieści się w temacie bo reklama Actimela jest chyba nakierowana na dzieci ? )

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

no cóż - errare... w każdym razie skrót jest. Kwestia druga: miało być "pierdół"... Nie dwóch a dwór... ech.

secesjonista: w Polsce nie żyją tylko osoby z wielkich miast, nie żyją ludzie którzy się z tego śmieją, ale także tacy z mniejszych miejscowości, dla których bywa, że jest to lektura codzienna. Poza tym jak już wcześniej napisałem - filmów etc, nie uznaję za programy telewizyjne w realnym tego słowa znaczeniu. To tak jakby poprzez film dla dorosłych telewizja publiczna realizowała swoją misję dla ludzi starszych niż 18 lat...

Telewizja ma edukować, wychowywać, wskazywać pewne wzorce zachowań, pokazywać świat, uczyć tego jak postępować względem osób w jakiś sposób różniących się niż osoby z którymi widz się spotyka. Ma zmuszać do myślenia. I to nie koniecznie po katolicku.

Zaznaczyłem wcześniej: gros programów "za dawnych czasów" dokładnie to miało na celu, nawet w tygodniu można było oglądać programy dotyczące n.p. historii, skierowane do młodych widzów, historii traktowanej jak przedmiot.... Dziś - a i owszem jest program [był] TVP Historia czy Kultura docierający do oszałamiającej widowni liczącej kilka procent całości...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie interesuje co kolega uważa.

Mnie interesuje prosta odpowiedź na moje pytanie a propos "Mody na sukces".

Albo kolega się myli, albo żyjemy w innych rzeczywistościach.

w Polsce nie żyją tylko osoby z wielkich miast, nie żyją ludzie którzy się z tego śmieją, ale także tacy z mniejszych miejscowości, dla których bywa, że jest to lektura codzienna

Raz - temat jest o filmach, to nie wiem skąd te lektury?

Dwa - ja jestem z bardzo małej miejscowości, żadne ze znanych mi dzieci nie ogląda "Mody na sukces".

Dziś - a i owszem jest program [był] TVP Historia czy Kultura docierający do oszałamiającej widowni liczącej kilka procent całości...

To efekt nie oglądania telewizji.

Żadne był... jest:

http://www.teleman.pl/station.html?id=95

TVP Kultura również istnieje.

O czym kolega pisze???

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

po kolei:

1. Programy dla dzieci i / lub mlodzieży za tzw. PRL-u obejmowaly szeroki zakres programów, od edukacyjnych [stricte - historii, geografii etc], poprzez te mające spelniać niejako rolę pomocową dla szkol czy przedszkoli, wreszcie większe bloki poranne w sb i nd. Do tego dochodzily filmy - nie tylko i wylącznie ale jednak.

2. Obecnie programy weekendowe poza Ziarnem to filmy i kreskówki [które jak wiadomo mimo faktu, iż sa wyprodukowane przez Disneya, nie gwarantuje tego że są sensowne] - w których czasem jest przerost formy nad treścią. Tak na marginesie - dlaczego n.p. taki Krecik - choć rzeczywiście na poziomie kilkulatka, mimo kiepskiej formy, rzeczywiście jest sensownym filmem, który wzbudza podziw wśród przedszkolaków. Cud?

3. Ano tyle, że i TVP Historia i TVP Kultura, to często próba zepchnięcia misji tam gdzie nie zagrozi ogladalności. Bo kto by tam puszczal taki Teleranek czy jakąś wersję 5-10-15, tylko Disney... Po co gdzieś do 15 - dać coś w rodzaju Telewizja Edukacyjna a tam i coś z historii coś z biologii... lepiej dać to gdzieś do niszowej TVP Historia czy Kultura... nikt nie zaglądnie, ba nie zawsze każdy ma dostęp. Ale misja jest.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W sumie pozwolę sobie na małą dygresję.

Kolega FSO pisze posty, inni odpowiadają, przedstawiają kontrargumenty, własne zdanie.

Okazuje się, że w toku dyskusji dla kolegi jest zupełnie nieistotne co ktoś przed nim napisał.

Wystarczy zasada: ja pisze swoje posty - kolejny raz.

W ten sposób kolega FSO natykając się na informacje, czy uwagi iż pisze nieprawdę, konfabuluje, nie wie za bardzo o czym pisze nie widzi w tym problemu.

Jeszcze raz, i kolejny raz pisze ten sam swój post, jedynie układając zdania w innej formie.

Po jakimś czasie ktoś wreszcie znudzi się taką forumową zabawą w głuchy telefon i przestanie pisać.

Ktoś kto potem zajrzy do tematu na końcu zobaczy posty FSO - do którego pozostało ostatnie słowo, jakże by inaczej skoro dyskusja jest tak jednostronna.

Kolega kiedy całkowicie rozmija się z rzeczywistością, by nie powiedzieć pisze nieprawdę, ignoruje ten fakt. kto wreszcie po iluś powtarzanych tych samych postach wyłowi w całej dyskusji owe nieścisłości kolegi?

1. Na jakiej podstawie kolega FSO twierdzi, iż serial "Moda na sukces" jest przeznaczona dla dzieci i młodzieży

2. W jakich programach dla dzieci widział przekaz, typu:

żeby za zwykłą przysługę kasować wedle oficjalnej stawki

3. Dlaczego kolega FSO pisze nieprawdę, że TV Historia to program, który był - skoro jest wciąż.

To, że coś jest nadawane w paśmie mniejszej oglądalności, w wybranych programach kablowych nie oznacza, że czegoś nie ma.

Pomiędzy ograniczonym dostępem, a brakiem programu jest istotna różnica.

Proszę więc kolegę by podał od kiedy to TV Historia została zdjęta z anteny.

Obecnie programy weekendowe poza Ziarnem to filmy i kreskówki [które jak wiadomo mimo faktu, iż sa wyprodukowane przez Disneya, nie gwarantuje tego że są sensowne

To kolejna nieprawda kolegi FSO.

4. Poproszę o zestawienie z miesiąca wskazujące na to, że wszystkie weekendowe filmy dla dzieci pochodzą z wytwórni Disneya.

5. Czy "El Cid" i "Smerfy" to produkcje Disneya?

6. Czy mogę na forum recenzować książki, których nie czytałem?

Mizeria obecnej oferty dla dzieci i młodzieży nie upoważnia do pisania kompletnie innego scenariusza, niż na to wskazuje rzeczywistość.

Poproszę o odpowiedź punkt, po punkcie, a nie teoretyzowanie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

po kolei: "Moda na sukces" [i równie inne "ambitne" seriale nadawane są w takiej porze, że są najzwyczajniej w świecie oglądane. Pora jest rewelacyjna: tuż po przyjściu ze szkoły, jakiś obiad, jakaś przegryzka. Inne ambitne - również. To, że istnieje TVP Historia i [w teorii misja jest spełniana] nie oznacza, że tak jest w praktyce. TVP jak ustawy zapisane wskazują jest podobno publiczna, ma docierać do znakomitej większości obywateli, co powinno oznaczać, że programy edukacyjne czy misyjne - także powinny docierać "znakomitej większości obywateli". Przy okazji: jaką oglądalność ma TVP Historia czy Kultura, które w teorii spełniają ową misję. Dla mnie jest to takie udawactwo - ile osób ma na normalnej antenie dojście do owych programów? Śladowe.

OK, nie wszystkie weekendowe filmy poranne [nd., mniej sb.] są z Disneya, lecz spora ich większość. Poza tym, tak naprawdę Smurfy są skierowane do widowni maksimum 6-7 lat, jeśli nie mniej. Pytanie co dla osób nieco starszych?

Nie podejrzewam, by zmieniło się coś z dawnych czasów - czyli wszystko już było. Oznacza to, że gros kreskówek z telewizji, kiedyś już miała swą premierę w niej. To zaś oznacza, że bywają one bardzo różne. Przy okazji jak dziecko ma ocenić scenę, gdzie przytaczając owego Sknerusa wszyscy się kłaniają, skorelowanie nie z postępowaniem, a z bogactwem które wychodzi zewsząd? Przecież pieniądz, samochód, "wypasiony dom" - są to pewne dość uniwersalne kalki, które są tak samo jasne w takiej kreskówce jak i w życiu bardzo bliskim.

Telewizja i jej programy edukacyjne [których nie ma] powinny zmuszać do zastanowienia się nad tym co widać, nad pędem za pieniądzem, nad zachowaniem się względem innych [i dużych i małych]. Czasem zmuszenie do zadania pytania wystarczy. Nie ma tego.

Dla mnie ustawienie pewnych relacji właśnie jako sytuacja: szanujemy bo jest bogaty, jest namową do tego by to pieniądze były ważne, nie zaś charakter człowieka.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A pamięta ktoś Tymoteusza Rymcimci?

Tak mi się teraz przypomniało. To były chyba spektakle jakiegoś teatru kukiełkowego? Pamiętam, że oglądałem to z zapartym tchem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.