Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
maxgall

Wielki Plan Zygmunta III

Rekomendowane odpowiedzi

maxgall   

Niespodziewana przyjacielska wizyta

29 czerwca 1623 roku na wody Zatoki Gdańskiej wpłynęła flota szwedzka, dowodzona przez samego króla szwedzkiego Gustawa II Adolfa i - pomimo obowiązującego rozejmu - rozpoczęła blokadę portu gdańskiego. Na pytanie wysłannika gdańskiego o cel tej wizyty, szwedzki admirał Stiernskjöld odpowiedział mniej więcej w tymi słowy: ...król szwedzki przybył w przyjaznych zamiarach, jak sąsiad, gdyż dowiedział się, że w Gdańsku werbuje się żołnierzy i że król polski zamierza z wielką siłą udać się do Szwecji, dlatego Gustaw Adolf – jak przystało młodszemu – wyszedł Zygmuntowi na spotkanie w pół drogi.*)

1e1f18bbb3fbac1bmed.jpg

Szwedzka flota pod Gdańskiem – rysunek Abrahama Boota, legata holenderskiego w Polsce w latach 1627-1628.

Jakie przyczyny skłoniły króla szwedzkiego do złamania rozejmu i wyruszenia pod Gdańsk z całą swoją flotą? I o jakich wielkich siłach króla polskiego mówił Stiernskjöld? Przecież Rzeczypospolita nie uporała się jeszcze ze spłatą żołnierzy zaciągniętych na kampanię chocimską 1621 roku, a rozejm ze Szwedami zawarty przez hetmana polnego litewskiego Krzysztofa Radziwiłła w 1622 roku wynikał właśnie ze słabości sił, jakie wystawiła na wojnę ze Szwecją. Również w uznanych opracowaniach dotyczących wojskowości tego okresu (np. J. Wimmer Wojsko i skarb...) nie ma śladu po wielkich siłach Zygmunta III Wazy, których tak obawiał się Gustaw Adolf.

Poniższy tekst jest próbą odpowiedzi na te oraz kilka innych pytań, związanych z niespodziewaną wizytą floty szwedzkiej na redzie gdańskiej w 1623 roku.

Inflanty i niełaska K. Radziwiłła

Żeby zrozumieć przyczyny posunięć Gustawa Adolfa z 1623 roku musimy trochę cofnąć się w czasie.

36d463cb3bf6a46c.jpg

Krzysztof Radziwiłł, miedzioryt W. van Delffa

Po bitwie chocimskiej 1621 roku Rzeczpospolita borykała się z poważnymi problemami finansowymi, związanymi z brakiem środków na uregulowanie zaległego żołdu dla ogromnych mas wojska zaciągniętych na tę kampanię. Wpływy z uchwalonych podatków spływały powoli, a nieopłacone wojsko zawiązało konfederację i zaczęło regularne rabunki, doprowadzające do ruiny dobra królewskie.

Konflikt z Turcją skwapliwie wykorzystała Szwecja, wysyłając w sierpniu 1621 roku 18-tysięczną armię do Inflant. Ogromny wysiłek Rzeczypospolitej związany z wystawieniem wojska przeciwko Turcji, nie pozwolił na zmobilizowanie odpowiednich sił do obrony Inflant. Trudno się więc dziwić, że szczupłe siły Krzysztofa Radziwiłła - hetmana polnego litewskiego - (około 2000 ludzi) nie były w stanie przeszkodzić w działaniach przeważającym siłom szwedzkim. Szwedzi zajęli Rygę, Dynemunt, Mitawę a także Wolmar i Bowsk. W międzyczasie siły Radziwiłła wzrosły do około 4500 żołnierzy i nawet udało mu się - po długim oblężeniu - odbić Mitawę, a następnie odeprzeć przybyłą z odsieczą armię szwedzką prowadzoną przez samego Gustawa Adolfa. Po czym 10 sierpnia 1622 roku Krzysztof Radziwiłł - uznając, że nie jest w stanie dłużej prowadzić działań wojennych - zawarł z Gustawem Adolfem zawieszenie broni, mające obowiązywać do 1 maja 1623 roku.

I wtedy stała się rzecz zgoła nieoczekiwana – wieść o rozejmie u zazwyczaj spokojnego i oszczędnego w wyrażaniu emocji Zygmunta III spowodowała gniew i oburzenie. Natychmiast król wystosował pisma twierdzące, że hetman nie miał żadnego prawa do prowadzenia rozmów z Gustawem Adolfem, a tym bardziej do zawierania rozejmu i stanowczo zabraniał mu kontynuowania dalszych rozmów ze Szwedami. Król wyznaczył również komisarzy którzy mieli prowadzić negocjacje. Jednak, w przekazanych im instrukcjach, zawarcie długotrwałego rozejmu uzależnił od zwrotu Rygi i Parnawy, co było dla Gustawa Adolfa warunkiem nie do przyjęcia.

Ostatecznie podczas rozmów pokojowych prowadzonych nieopodal Lenowartu u ujścia rzeki Oger do Dźwiny, prowadzonych od 17 listopada 1622 roku, rozejm (zwany traktatem spod Oger) został przedłużony do 11 czerwca 1624 roku (z zastrzeżeniem, że jeżeli nie zostanie wypowiedziany przez żadną ze stron to będzie obowiązywał jeszcze przez rok).

Gniew króla musiał być rzeczywiście wielki, gdyż pomimo tłumaczeń hetmańskich nie przyznał mu wielkiej buławy litewskiej, co przed tym wydarzeniem wydawało się oczywiste i przesądzone (w liście Jana Marcinkiewicza, sekretarza królewskiego, znaleźć można nawet informację, że została już wyznaczona osoba na stanowisko hetmana polnego litewskiego). Gwoli ścisłości trzeba dodać że sytuacji Krzysztofa Radziwiłła nie polepszyła publiczna polemika z królem (m.in. Justyfikacja z 30 sierpnia 1622 roku.), w jaką raczył się wdać po zawarciu rozejmu ze Szwedami.

Rozejm ten sprawił, że sejm obradujący na początku 1623 roku nie uchwalił żadnych dodatkowych podatków na wojsko. Zaprzepaściło to możliwość wysłania oddziałów, walczących wcześniej pod Chocimiem z Turkami, na północ i odzyskania Inflant – wspominał o tym król na sejmie 1623 roku w odpowiedzi na krytyczną relację Krzysztofa Radziwiłła. Jednak plany Zygmunta III sięgały o wiele dalej poza Inflanty: ich celem było odzyskanie szwedzkiej korony.

Wielki plan Zygmunta III

Plan Zygmunta III zakładał w pierwszym etapie związanie głównych sił szwedzkich w Inflantach. Najpierw przez wojska Krzysztofa Radziwiłła, wzmocnione następnie (najprawdopodobniej już po roztopach wiosennych 1623 roku) przez przerzucone z południa kraju wojska walczące uprzednio pod Chocimiem.

c12a3f087e98d1ad.jpg

Zygmunt III Waza, miedzioryt Matthaeusa Meriana (starszego)

Kolejnym krokiem był atak na Szwecję przeprowadzony równocześnie z dwóch kierunków: 10 tys. piechoty niemieckiej po wypłynięciu z Gdańska miało dokonać desantu w Kalmarze i rozpocząć marsz na Sztokholm, dalsze 8 tys. zaciężnych Anglików i Szkotów miało zaś wylądować w okolicach miejscowości Kungsbacka i Älvsborg u ujścia rzeki Göta i stamtąd podążać na spotkanie głównych sił.

W związku z tym, iż nie dotrwały do naszych czasów informacje o żadnych nowych zaciągach w tym okresie, można przypuszczać, że wojska te składać się miały głównie z oddziałów zaciągniętych na wyprawę chocimską. Po zsumowaniu oddziałów piechoty niemieckiej wystawionych w 1621 roku przez Jana Weyhera (2200), Gerarda Denhoffa (2200) i gwardii królewskiej (3000) otrzymamy prawie 7,5 tys. żołnierzy. W skład oddziałów inwazyjnych weszły by też przypuszczalnie odziały przesłane przez elektora pruskiego oraz Gdańsk, jak również te zaciągnięte przez senatorów popierających plany królewskie. Uzyskanie wspomnianych 10 tysięcy nie powinno zatem stanowić większego problemu.

W części opracowań pojawiają się informacje mówiące o tym, że wojska Zygmunta III miały być przetransportowane do Szwecji na okrętach hiszpańskich i za hiszpańskie pieniądze. Co prawda były prowadzone rozmowy w tym zakresie i nawet strona hiszpańska obiecała przekazać 200 tys. talarów na tę wyprawę, jednak na obietnicach się skończyło. Bezpośrednie zaangażowanie Hiszpanii w ten konflikt było mało realne z uwagi na ogromne kłopoty finansowe w jakie popadła Hiszpania w owym czasie. Problemy ekonomiczne były na tyle poważne, że w roku 1627 Hiszpania ogłosiła bankructwo. Dodatkowo Hiszpania dysponowała niewielką ilością okrętów wojennych (w 1621 roku w służbie było 25 okrętów), które musiały zapewnić wsparcie oddziałów w Niderlandach oraz ochronę interesów na ogromnych obszarach hiszpańskiego imperium. Ponadto - w związku z zaostrzającą się sytuacją polityczną pomiędzy Anglią a Hiszpanią (do tego stopnia, że w 1625 roku wybuchła pomiędzy tymi krajami wojna, a eskadra angielska zaatakowała Kadyks, główną bazę hiszpańskiej floty) - wielce kłopotliwe wydaje się użycie okrętów hiszpańskich do przewozu żołnierzy zaciągniętych w Anglii i Szkocji.

Również wątpliwa wydaje się informacja, jakoby dowództwo nad wojskami lądującymi w Kalmarze miał objąć Michael Althein, poseł Habsburgów przybyły z Wiednia. Co prawda pojawił się on w tym czasie ponownie w Warszawie i zapewne uraczył króla kolejnymi obietnicami dostarczenia wojska i okrętów do ich przewiezienia (w 1616 Althein obiecywał zaciągniecie 20 tys. żołnierzy), jednak Austria, zaangażowana w wojnę 30-letnią, nie była w stanie żadnych większych sił na tę wyprawę wystawić. Król Zygmunt miał wystarczająco dużo dobrych, sprawdzonych i zaufanych własnych dowódców, aby decydować się na powierzenie swoich - z takim trudem zebranych oddziałów - przybyszowi z Wiednia.

Nasuwa się pytanie, czy możliwe było zapewnienie należytej ilości statków do przetransportowania wojska do Szwecji bez pomocy floty hiszpańskiej?

Znalezienie i wynajęcie odpowiedniej ilości statków na wyspach brytyjskich nie powinno stanowić problemu. Tym bardziej, że oprócz zapłaty za wykonaną usługę Szkoci, a w szczególności Anglicy, liczyli na zwiększenie po zwycięstwie Zygmunta III ich udziału w bardzo zyskownym handlu bałtyckim, kosztem coraz bardziej monopolizujących ten rynek Holendrów.

Do przewiezienia wojska przez Bałtyk można było wykorzystać statki wynajęte lub po prostu zarekwirowane (była to w tych czasach powszechna praktyka) w portach pruskich. Do samego tylko portu gdańskiego zawijało w pierwszej połowie XVII wieku od 1000 do 2000 statków rocznie, z czego prawie połowę stanowiły statki o tonażu powyżej 50 łasztów, dobrze nadające się do pełnomorskiej żeglugi – zatem było z czego wybierać.

Tak więc można przyjąć, że oddziały angielskie i szkockie miały być przetransportowane przez specjalnie wynajętą w Szkocji eskadrę kaperską, zaś piechota niemiecka - z Gdańska na statkach wynajętych lub zarekwirowanych w portach pruskich.

Należy zaznaczyć, że szczególnie ważne w planach Zygmunta III były działania Krzysztofa Radziwiłła w Inflantach, które miały zaangażować główne siły szwedzkie, a ponadto odciągnąć uwagę Gustawa II Adolfa od przygotowań do lądowania w Szwecji. Zimowe działania wojenne w Inflantach (z uwagi na bardzo niesprzyjające warunki klimatyczne i spustoszenie tej krainy dokonane przez prawie nieustannie toczącą się tam od ponad 20 lat wojnę) musiałyby spowodować również znaczne straty wśród żołnierzy szwedzkich, co z kolei wymusiłoby ściągnięcie posiłków uszczuplających siły broniące Szwecji. Dodatkowo znaczne obciążenia finansowe spowodowane przeciągającymi się walkami mogło zmniejszyć poparcie dla Gustawa Adolfa wśród szlachty szwedzkiej, a tym samym ułatwić powrót Zygmunta III na tron szwedzki.

Akcja i reakcja

Przedłużenie rozejmu nie spowodowało jednak zaprzestania przygotowań Zygmunta III. Nie zatrzymał ich też sejm obradujący na początku 1623 roku, na którym - pomimo starań Zygmunta III - nie uchwalono żadnych nowych podatków na wojsko.

W Gdańsku w 1622 roku zwodowano jeden okręt wojenny, dwumasztową pinkę, którą był prawdopodobniej Żółty Lew (Gelbe Löwe), zaś w 1623 roku aż 3 okręty, w tym jeden duży galeon Król Dawid (König David) oraz mały galeon Wodnik (Maarman) i pinkę Panna Wodna (Maarweib).

Przygotowaniom wojennym towarzyszyła też ofensywa dyplomatyczna: oprócz wspomnianych wyżej rozmów z Hiszpanią i Austrią, król wysłał posłów do Danii i na Wyspy Brytyjskie. O ile rozmowy z Habsburgami zakończyły się obietnicami bez pokrycia, to negocjacje ze Szkotami i Anglikami przyniosły bardzo dobre rezultaty. 20 kwietnia 1620 roku został zawarty układ z Robertem Stuartem, bratem króla Anglii Jakuba I, na zaciągnięcie 8-10 tys. żołnierzy.

Po otrzymaniu przez króla wiadomości o sukcesie negocjacji na Wyspach Brytyjskich, przygotowania nabrały rozpędu.

Na początku maja 1623 roku Zygmunt III wezwała Radę Miejską Gdańska do aresztowania wszystkich przebywających w tym porcie statków, które mogły być użyte do celów wojennych, zaciągu marynarzy oraz gromadzenia funduszy na wyposażenie floty. Niewykluczone, że podobne wezwanie zostało wystosowane do wtajemniczonych w plany królewskie senatorów, gdyż w okolicach Pucka Jan Weyher, starosta pucki i wojewoda chełmiński, rozpoczął werbunek wojska. Zapewne podobne działania podjęli inni popierający króla senatorowie.

Już 9 maja król wraz z całym dworem rozpoczął podróż do Gdańska. Podróż ta była jednak nieoczekiwanie długa i w jej trakcie król odwiedził wiele miast i posiadłości szlacheckich, nie zawsze znajdujących się na bezpośredniej drodze do celu podróży. Między innymi przed dotarciem do Gdańska złożył wizytę w Elblągu i Królewcu, dwóch największych po Gdańsku portach Rzeczypospolitej w tym okresie. Można przypuszczać, że w czasie tej nieco przydługiej podróży przeprowadzono akcję propagandową, mającą pozytywnie nastawić szlachtę i mieszczan prowincji pruskich do działań, które wkrótce miał podjąć Zygmunt III oraz zapewnić mu odpowiednie wsparcie z ich strony. Temu celowi miała również najprawdopodobniej służyć wizyta króla u elektora pruskiego w Królewcu.

Podjęte przez Zygmunta III działania nie uszły uwagi Gustawa II Adolfa oraz jego współpracowników. Szczególnie zaniepokoiła ich rozbudowa polskiej floty wojennej oraz próby zwerbowania w Szkocji eskadry kaperskiej, które to poczynania jednoznacznie określały kierunek przyszłych działań.

c76df36061af99d2.jpg

Gustaw II Adolf, miedzioryt Matthaeusa Meriana (starszego)

Zagrożenie oceniono w Szwecji jako wysokie, do tego stopnia że w marcu 1623 roku w Våsterås rozważano nawet zwrot Rygi, w zamian za podpisanie długotrwałego rozejmu z Rzeczypospolitą. Pomysł ten nie został jednak przez Gustawa Adolfa zaakceptowany i w Szwecji rozpoczęto przygotowania obronne oraz zbieranie floty. Jednocześnie Gustaw Adolf nie zrezygnował całkowicie z prób rozwiązania problemu na drodze dyplomatycznej, wysyłając w kwietniu do Gdańska Aleksandra Foratta, na okręcie Ängeln. Jednak zadaniem Foratta nie było wynegocjowanie pokoju z Rzeczpospolitą, a wybadanie nastawienia mieszczan gdańskich do nadchodzącego konfliktu. Foratt wrócił na początku czerwca z wymijającą odpowiedzią i wtedy Gustaw Adolf zdecydował się na bardziej aktywne działania. Z uwagi na to, iż Foratt nie zdołał wybadać także stanu przygotowań polskiej floty do nadchodzącej inwazji, wysłano na wody Zatoki Gdańskiej okręty Ängeln i Leoparden z misją dokładnego rozpoznania sytuacji. Główne siły floty szwedzkiej zebrane w Vaxholm wyruszyły do Älvsnabben, gdzie oczekiwano na informacje od wysłanych na rekonesans okrętów. Nie mogąc się na nie doczekać, Gustaw Adolf postanowił wyruszyć z resztą floty na wody Zatoki Gdańskiej. Z uwagi na niesprzyjające warunki pogodowe flota wyruszyła dopiero 26 czerwca i po 3 dniach (29 czerwca) pod Gdańskiem stanęły na kotwicy 23 okręty szwedzkie, rozpoczynając blokadę portu.

Zaskoczenie w Gdańsku musiało być ogromne, tym bardziej, że na dniach spodziewano się tam przybycia Zygmunta III. Gustaw Adolf natychmiast po przybyciu zażądał od władz miejskich zapewnienia, że Gdańsk zachowa neutralność i nie będzie udzielał królowi polskiemu żadnej pomocy wojskowej w nadchodzącym konflikcie. W razie odmowy zagroził blokadą portu - co już de facto uczynił - oraz wysadzeniem na brzeg swoich żołnierzy i rozpoczęciem działań zbrojnych. Na odpowiedź dał im 2 dni.

Gdańszczanie znaleźli się w bardzo kłopotliwej sytuacji. Jednak tuż przed upływem wyznaczonego terminu do Gdańska przybył Zygmunt III, któremu natychmiast przekazano pismo od Gustawa Adolfa z prośbą o wskazanie, w jaki sposób mają odpowiedzieć na szwedzkie żądania.

Konfrontacja

Król przybył do Gdańska 1 lipca wraz królową, królewną Anną, królewiczem Władysławem oraz okazałym orszakiem, w którym znalazło się wielu senatorów. Gdańsk zgotował Zygmuntowi III iście królewskie przyjęcie, a zabawy, festyny i turnie ciągnęły się w przez cały okres pobytu króla w Gdańsku.

6bf7be5488386108med.jpg

Zygmunt III w Gdańsku

Jednak to nie zabawy i rozrywki zajmowały króla i osoby z jego najbliższego otoczenia, lecz stojące w ciszy na zatoce szwedzkie okręty. Przybycie floty szwedzkiej musiało być dla Zygmunta III bardzo przykrą niespodzianką. Wbrew nadziejom gdańszczan, król nie odpowiedział na pismo Gustawa Adolfa, czemu trudno się dziwić, gdyż spraw do przemyślenia było sporo, a sytuacja była bardzo delikatna i skomplikowana.

Nie mogąc się doczekać na odpowiedź króla, gdańszczanie rozpoczęli samodzielnie rokowania ze Szwedami. Gdańszczanie przedstawiali nic nie znaczące zapewnienia o swym pokojowym nastawieniu, natomiast strona szwedzka domagała się szybkich i jednoznacznych deklaracji:

Niezwłocznie wyraźna odpowiedź musi być daną, gdyż inaczey niedostatek swieżey wody, przynagli mię wylądować woysko moie, wysypać wały, i rzecz całą silnieyszym niż są słowa sposobem zakończyć.**).

Jak widać żądania szwedzkie zawierały mniej lub bardziej otwarte groźby.

Równocześnie Gustaw Adolf przesłał pozdrowienia Zygmuntowi III wraz z propozycją spotkania z królewiczem Władysławem, która została potraktowana jako oferta podjęcia rozmów pokojowych.

Propozycja ta wywołała gorące dyskusje w królewskim otoczeniu. Wielu senatorów, w tym Albrycht Radziwiłł, próbowało przekonać króla, aby ten przystał na propozycję Gustawa Adolfa. Była też grupa opowiadająca się za rozwiązaniem zbrojnym, a Jan Weyher zaproponował uzbrojenie znajdujących się w porcie gdańskim statków i zaatakowanie okrętów szwedzkich. W tym czasie w Gdańsku, według informacji przekazanych Gustawowi Adolfowi przez szwedzkich kapitanów, znajdowały się 3 okręty królewskie oraz 50-80 statków handlowych (J. Pertek pisał o 10 okrętach królewskich i około 100 statkach handlowych). Królewicz Władysław wraz z kilkoma senatorami (w tym m. in. Piotrem Gembickim) przeprowadził nawet rekonesans szwedzkiej floty, wybierając się na zatokę na pokładzie jednego z okrętów***). Propozycja Jana Weyhera pozwala też wysnuć wniosek, że zgromadzone w Gdańsku i jego okolicach odziały wojskowe były porównywalne lub liczniejsze od wojsk zaokrętowanych na okrętach szwedzkich (około 2 300 żołnierzy).

Ostatecznie król nie zgodził się na spotkanie królewicza Władysława z Gustawem Adolfem. Nie doszło też do ataku na flotę szwedzką. Nie wiadomo, czy Zygmunt III nie zdecydował się na zbrojną konfrontację, czy też na przygotowanie ataku po prostu zabrakło czasu, gdyż Gustaw Adolf z większością floty odpłynął 8 lipca. Na gdańskiej redzie pozostało 10 okrętów pod dowództwem Klasa Fleminga, który miał za zadanie kontynuowanie negocjacji z Gdańskiem. Klas Fleming nie zabawił tam zbyt długo, gdyż już 19 lipca zwrócił zatrzymane statki gdańskie i odpłynął uznając, że nie uzyska żadnych więcej ustępstw. A uzyskał naprawdę niewiele, gdyż gdańszczanie zadeklarowali jedynie, że z portu gdańskiego nie odbędą się żadne wyprawy zbrojne przeciwko Szwecji, tak długo jak będzie trwać rozejm pomiędzy tymi dwoma krajami. Gustaw Adolf nie był zadowolony z poczynań Klasa Fleminga, jednak wysłany do Gdańska 30 lipca Antoni Spanjor na okręcie Andromeda również nic więcej nie wskórał.

Dzień po odpłynięciu Gustawa Adolfa (9 lipca) Gdańsk opuścił również Zygmunt III.

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że konfrontacja z 1623 roku pomiędzy Zygmuntem III a Gustawem Adolfem zakończyła się remisem. Jednak to Zygmunt III poniósł większe straty. Pomimo, że Gdańsk nie opowiedział się jednoznacznie po stronie Gustawa Adolfa, produkcja okrętów została przeniesiona do Pucka, co skutkowało tym że w 1624 roku nie wybudowano ani jednego okrętu (dopiero w 1635 zwodowano 2). Największa stratą zaś było definitywne pogrzebanie planów inwazji na Szwecję, która po utracie elementu zaskoczenia nie miała już żadnych szans na realizację.

Tabela – wykaz okrętów:

ace58ddabaea9575med.jpg

*) - Pertek J. „Od wielkiej karaweli...

**) – Niemcewicz J. U. „Dzieje panowania...

***) – W tym miejscu należy się małe wyjaśnienie. Opisywany rejs, według Gembickiego, odbył się 10 lipca. Biorąc pod uwagę że Zygmunt III wyjechał z Gdańska 9 lipca, można przypuszczać, że albo doszło do pomyłki w dacie i rejs odbył się przed wyjazdem króla, albo królewicz Władysław z częścią senatorów pozostał w Gdańsku przygotowując atak na pozostałe na redzie gdańskiej okręty Klasa Fleminga.

Literatura:

- Bogucka M.: Handel zagraniczny Gdańska w pierwszej połowie XVII wieku, Wrocław 1970.

- Czapliński W.: Władysław IV i jego czasy, Kraków 2008.

- Goodman D.:Spanish Naval Power, 1589-1665: Reconstruction and Defeat, Cambrige 2003.

- Koczorowski E.: Flota polska w latach 1587-1632, Warszawa 1973.

- Niemcewicz J. U.:Dziej panowania Zygmunta III, Wrocław 1836.

- Pertek J.: Od wielkiej karaweli do 19-tysiączników, Gdynia 1963.

- Wimmer J.: Wojsko i Skarb Rzeczypospolitej w XVI i XVII wieku, SMHW tom XIV cz.1 1968.

- Wisner H.: Wojna Inflancka 1625-1629, SMHW tom XVI cz. 1. 1970.

- Wisner H.: Zygmunt III Waza, Wrocław 2006.

- Żegota P.:Pamiętniki o wyprawie chocimskiej r. 1621 Jana hrabi z Ostroroga, Prokopa Zbigniewskiego, Stanisława Lubomirskiego i Jakóba Sobieskiego z rękopismów współczesnych i druków mniej znanych, Kraków 1853.

- Sveriges Sjókrig 1611-1632, Stockholm 1937.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bardzo interesujący artykuł, duże brawa!!!

Co do oddziałów szwedzkich biorących udział w wyprawie - w pracy Mankella z listami armijnymi mamy dokładne dane (lista nr 57) i tam liczba żołnierzy szwedzkich z podziałem na okręty jest wyższa - ponad 5000 żołnierzy. Przykładowo na pokładzie 'Stockholmu' miało być aż 260 żołnierzy - kompanie de la Chapelle'a i Sperlinga.

Co do liczby piechoty niemieckiej która Zygmunt III mógł mieć do dyspozycji - zaciągi chocimskie poniosły w toku kampanii duże straty, ci żołnierze nie bardzo nadawaliby się do operacji. Mam też pytanie o źródło informacji o liczebności gwardii królewskiej - skąd liczba 3000?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
STK   

Bardzo fajnie mi się czytało ten artykuł, może maxgall zechce go opublikować również w portalu? Trafiłby do szerszego grona odbiorców ;)

Edytowane przez Stanisław T. Kołodziej

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   
Co do oddziałów szwedzkich biorących udział w wyprawie - w pracy Mankella z listami armijnymi mamy dokładne dane (lista nr 57) i tam liczba żołnierzy szwedzkich z podziałem na okręty jest wyższa - ponad 5000 żołnierzy. Przykładowo na pokładzie 'Stockholmu' miało być aż 260 żołnierzy - kompanie de la Chapelle'a i Sperlinga.

Nic nie wiedziałem o pracy Mankella, ale bardzo mnie zaciekawiłeś... Ja po prostu zsumowałem liczbę piechoty z dla poszczególnych okrętów z rejestru.

Co do liczby piechoty niemieckiej która Zygmunt III mógł mieć do dyspozycji - zaciągi chocimskie poniosły w toku kampanii duże straty, ci żołnierze nie bardzo nadawaliby się do operacji.

Są to oczywiście szacunki, a w zasadzie szacowanie potencjalnych możliwości. Założyłem że jeżeli udało się osiągnąć taka liczbę żołnierzy w 1621, to również w 1623, po uzupełnieniach, będzie to możliwe.

Mam też pytanie o źródło informacji o liczebności gwardii królewskiej - skąd liczba 3000?

J. Wimmer ?Wojsko i skarb...?, przypis 162 na str. 39: ?król przywiódł łącznie ok. 3000 wojska zaciężnego...?

A co się stało ostatecznie z wykupionymi na tę okazję przez Hiszpanów okrętami?

Masz informacje?

Nie udało mi się znaleźć żadnych informacji o wystawieniu przez Hiszpanów na te okazję czegokolwiek poza obietnicami...

Edytowane przez maxgall

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
J. Wimmer ?Wojsko i skarb...?, przypis 162 na str. 39: ?król przywiódł łącznie ok. 3000 wojska zaciężnego...?

Nawet jeżeli założymy, że owe 3000 wojsk zaciężnych (o których brak dokładnych danych) to faktycznie oddziały opłacone z kiesy królewskiej to jeszcze bym z nich gwardii nie robił ;) Część wojsk nadwornych była wszak pod Chocimiem - ok. 500 husarii, 200 jazdy kozackiej + piechota Kochanowskiego. Odróżniajmy oddziały nadworne/gwardii od zaciężników opłacanych przez władcę - to dwie różne kategorie.

Mamy dokładne dane o oddziałach nadwornych właśnie z 1623 roku - 'Regestr dworu JKM w drodze pruskiej Anno 1623':

- 60 koni kozacko-tatarskich

- 30 koni kozaków królewicza Władysława

- trzy chorągwie piechoty węgierskiej

Wszystkiego raptem ok. 400 ludzi, do tego oddział drabantów (rajtarów) króla. Część piechoty pozostała w Warszawie. Wątpliwe więc, by król miał nawet do 1000 żołnierzy w oddziałach nadwornych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   
Błąd, jednak Hiszpanie wystawili.......

Jak juz pisałem wcześniej, nie udało mi się znaleźć żadnych informacji które by taki fakt potwierdzały. Niemniej jednak, bardzo chętnie bym się z takimi materiałami zapoznał.

Odróżniajmy oddziały nadworne/gwardii od zaciężników opłacanych przez władcę - to dwie różne kategorie.

Masz rację, trochę zbyt pochopnie nazwałem oddziały zaciągnięte przez Zygmunta III gwardią.

Mamy dokładne dane o oddziałach nadwornych właśnie z 1623 roku - 'Regestr dworu JKM w drodze pruskiej Anno 1623'

No masz, a jak pięknie prosiłem o materiały z wizyty Zygmunta III w Gdańsku to się kolega nie odezwał ;)

Bardzo ciekawy wykaz. Masz tego więcej? Szczerze mówiąc jak napisałeś o pracy Menkella to aż mi ślinka pociekła...

A tak bardziej poważnie: chodziło mi w tym przypadku o oszacowanie możliwości wystawienia opisywanych 10 tys. żołnierzy przez Zygmunta III, bez uciekania się do pomocy Habsburgów. Według mnie było to możliwe, a jako przykład podałem liczebność wojsk zebranych 2 lata wcześniej przez króla i jego 2 stronników, jakimi niewątpliwie byli Weyher i Denhoff.

Jest to moja pierwsza publikacja historyczna (jak to fajnie zabrzmiało :) ), więc zapraszam do komentarzy. Krytyka mile widziana :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Oj bo sobie dopiero teraz przypomniałem, że prof. Nagielski pisał o gwardii Zygmunta III w pracy o gwardii Władysława ;)

Co do możliwości mobilizacyjnych w 1621 roku - bierz pod uwagę, że to była nieco inna sytuacja, wszak bardzo poważnie obawiano się zagrożenia tureckiego. W przypadku walki ze Szwecją mogłoby nie być już tak łatwo z zaciągami. Poza tym w 1623 roku powoli zaczynały się problemy z rekrutacją na terenach niemieckich w związku z wybuchem Wojny Trzydziestoletniej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o literaturę w kwestii wspólnych planów floty to niestety raczej trzeba by się opierać na materiałach hiszpańskojęzycznych, ja jedynie mogę wskazać na:

Ródenas Vilar "La politica europea de Espana durante de la Guerra Treinte Anos (1624-1630)"

M. Bogucka "Misja Franciszka Mendozy i jego opinie o Polsce. Z dziejów stosunków polsko-hiszpańskich w końcu XVI w." w "Odrodzenie i Reformacja w Polsce" t 19, 1974

R. Skowron "Misja Adama Makowskiego na dworze madryckim w latach 1622-1623. Geneza współpracy polsko-hiszpańskiej w okresie wojny trzydziestoletniej" w "Studia Iberystyczne" 1, 1999

G. Mann "Wallenstein"

J.H. Elliot "The Count-Duke of Oliveras. The Statesman in an Age of Decline" New Haven-London 1986

A. Szelągowski "Rozkłąd Rzeszy a Polska za Władysława IV" Kraków 1907

R. Skowron "Dyplomaci polscy w Hiszpanii w XVI i XVII wieku" Kraków 1997

S. Mąkowski "Memoriali alla Maesta Cattolica di Filippo Quatro Re di Spagna e bigletti a diversi ministri..."

W. Czapliński "Władysław IV i jego czasy"

J. Alcala-Zamora y Quiepo de Llano "Espana, Flandes y el mar del Norte 1618-1639" Barcelona 1975

E. Straub "Pax et Imperium. Spaniens Kmpf um seine Friedenordnung im Europa zwischen 1617 und 1635" Paderborn 1980

A. Mareš "Die maritime Politik der Habsburger in den Jahren 1625-1628" Mitteilungen des Instituts für Österreichische Geschichtsforschung, t 1, Wiedeń 1881

J.I. Israel "The Politics of International Trade Rivalry during the Thirty Years' War: Gabriel de Roy and Oliveras' Mercantilist projects (1623-1645)" "The International History Review" t 8, 1986

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Bardzo dziękuję za informacje. Szczególnie obiecująco zapowiada się Misja Adama Makowskiego... R. Skowrona.

Przyznam, że nie udało mi się znaleźć żadnych materiałów hiszpańskojęzycznych. Z tym że na źródłach hiszpańskich opiera się Spanish Naval Power, 1589-1665... Goodmana, a tam nie ma żadnej wzmianki o wystawieniu/zakupie jakichkolwiek sił/okrętów przeznaczonych do wysłania na pomoc Zygmuntowi III.

Po podliczeniu zaokrętowanej piechoty z wykazu Mankella, wychodzi mi że na okrętach blokujących port gdański znajdowało się 3390 żołnierzy (plus oczywiście marynarze).

Podaje też jeszcze jedną ciekawostkę, o której u nas nikt nie wspominał, a mianowicie że Zygmunt III zebrał w Gdańsku 6 000 żołnierzy (i 200 statków). To całkiem spora siła. Wynika z tego że przygotowania do inwazji były już na finiszu.

pozdr

Edytowane przez maxgall

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko ze trzeba sie zastanowic, ilu z tych 6000 zolnierzy do ewentualnej inwazji sie nadawalo? Czy masz moze dane z podzialem na formacje? Wszak o ile transport piechoty do Szwecji to nie byl az taki problem, o tyle z kawaleria juz byly problemy, co dobitnie pokazuje np. szwedzka wyprawa pod Ryge w 1621 roku. Szwerdzi mogli twierdzic, ze Polacy maja az 6000 zolnierzy, tyle tylko trzeba to jeszcze przesiac przez propagandowe sito ;)

[przepraszam za brak polskich liter, pisze z pracy]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję za informacje. Szczególnie obiecująco zapowiada się Misja Adama Makowskiego... R. Skowrona.

Przyznam, że nie udało mi się znaleźć żadnych materiałów hiszpańskojęzycznych. Z tym że na źródłach hiszpańskich opiera się Spanish Naval Power, 1589-1665... Goodmana, a tam nie ma żadnej wzmianki o wystawieniu/zakupie jakichkolwiek sił/okrętów przeznaczonych do wysłania na pomoc Zygmuntowi III.

Po podliczeniu zaokrętowanej piechoty z wykazu Mankella, wychodzi mi że na okrętach blokujących port gdański znajdowało się 3390 żołnierzy (plus oczywiście marynarze).

Podaje też jeszcze jedną ciekawostkę, o której u nas nikt nie wspominał, a mianowicie że Zygmunt III zebrał w Gdańsku 6 000 żołnierzy (i 200 statków). To całkiem spora siła. Wynika z tego że przygotowania do inwazji były już na finiszu.

pozdr

Oj nie opierałbym się na pracy Goodmana.

Trochę materiałów jest w monumentalnym "Felipe II (1527-1598). Europa y la Manarquía Católica" pod red. J. Martinez Milán, tam m.in. R. Skowron "El espacio del encuentro de los confines de Europa. Espa?a y Polonia en el reinado de Felipe II"

Na pewno materiały są w EFE czyli "Elementa ad fontium editiones. Documenta Polonica ex Archivo Generali Hispaniae in Simances" ed. V. Meysztowicz Rzym 1963-1970

O misji F.H. de Mendozy w "Colección de documentos inéditos para la historia de Espa?a" tom 41

Materiały zasadniczo nie przedstawione w żadnych publikacjach co do tej misji leżą sobie w Archivo General w Simancas, Estado leg, 614 i w Biblioteca Nacional w Madrycie, ms 9372 ;)

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   
A co się stało ostatecznie z wykupionymi na tę okazję przez Hiszpanów okrętami?

Masz informacje?

Poszperałem, popytałem i chyba coś mam (podziękowania dla K. Gerlacha za trop):

P. Wieczorkiewicz w Historii wojen morskich t.1 wspomina, że po rozpoczęciu wojny 30-letniej pojawili sie u Zygmunta III wysłannicy króla hiszpańskiego Filipa II, z propozycją sojuszu zaczepnego. Oferowali oni oddanie pod komendę królewicza Władysława eskadry 24 galeonów stacjonujących w Dunkierce pod dowództwem admirała Feminy de Lodosy. Najprawdopodobniej chodzi właśnie o 1623 rok.

Z tym że:

1) Do Zygmunta III dotarł co prawda poseł Habsburgów, lecz był to Michael Althein, poseł Wiednia, a nie Madrytu.

2) Dowodzona przez Femina de Lodosa armada de Dunquerque liczyła w 1622 roku 6 okrętów. Co prawda rozpoczęto jej intensywną rozbudowę, tak że w 1627 roku osiągnęła liczbę... 10 okrętów.

3) Od 1621 roku wznowiono działania wojenne pomiędzy Hiszpanią a Zjednoczonymi Prowincjami, a port w Dunkierce był w tym okresie objęty blokadą morską.

4) Według planów Hiszpańskich przedmiotowa eskadra miała być użyta do zwalczania żeglugi Holenderskiej, co raczej nie odpowiadało dążeniom Zygmunta III (a właściwie Gdańska, od którego w swych zamierzeniach Zygmunt III był uzależniony).

Po tym przydługawym wstępie mogę odpowiedzieć na twoje pytanie: okręty hiszpańskie robiły to co wcześniej, czyli starały się zwalczać żeglugę holenderską (od 1627 roku całkiem skutecznie), lecz nie były to okręty zakupione specjalnie w celu wsparcia Zygmunta III, a już z całą pewnością nie było ich 24 lecz znacznie mniej. Wygląda na to że cała ta propozycja hiszpańska to wzorcowe gruszki na wierzbie i próba załatwienia swoich problemów cudzymi rękami.

Jaka szkoda że Wieczorkiewicz nie robił przypisów :P

Myślałem że jeszcze Tofik coś dorzuci – Zygmunt III w tytule a tu nic... aaale mi jest przykro ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A u Skowrona nic?

Przecież pisał o tym w jakimś wydaniu okolicznościowym o stosunkach polsko-szwedzkich, organizowanym na Zamku Królewskim?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.