Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
666

Czy Stany Zjednoczone pójdą z torbami?

Rekomendowane odpowiedzi

666   

Jak wiadomo, Stanom Zjednoczonym się ostatnio nie przelewa.

Mają deficyt budżetowy na poziomie 10% i są zadłużone na 13,1 biliona USD, co stanowi 92% ich PKB.

Do tego dochodzą bardzo drogie kampania wojenne w Afganistanie i Iraku.

Czy waszym zdaniem USA mają szansę przetrwać do przyszłego roku ?

Edytowane przez Jarpen Zigrin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
Do tego dochodzą bardzo drogie kampania wojenne w Afganistanie i Iraku.

Widzę że jesteśmy trochę do tyłu z informacjami co?

Wojna w Iraku się dawno skończyła, jakiś rok do dwóch lat temu, w Iraku zostało tylko kilka lekkich jednostek piechoty mających szkolić lokalne siły zbrojne (które nomen omen już dawno temu przejęły pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo w Iraku) i ewentualnie pomagać.

Także cały wysiłek skupia się na Afganistanie. I może być tak że Talibowie (i inne zbrojne bandy) będą musieli odpuścić, ostatnio w Afganistanie zaczyna być coraz więcej oddziałów ISAF, i to nie tylko US.Army i USMC, ale nawet Niemcy ze swoim chorym podejściem do sytuacji w końcu pomyśleli o wzmocnieniu swego kontyngentu.

Czy waszym zdaniem USA mają szansę przetrwać do przyszłego roku ?

Chciałbyś co?

Ale zadam Ci pytanie, ile masz lat? Uważasz że jak państwo ma problemy finansowe to ot tak zbankrutuje i kaplica?

To co wtedy zrobią te biedne Chiny które bez USA będą niczym, bo de facto są uzależnione od USA (a nie na odwrót) jako jednego z największych rynków zbytu. Inna kwestia to jeszcze stabilność gospodarki, a ta w USA jest stabilna, waluta także (obniżono nieco wartość dolara co prawda, ale to raczej Chińskie zagranie/metoda, mająca na celu przyciągnięcie inwestorów i to się udaje, w przeciwieństwie do UE gdzie euro ma tak duża wartość iż odstrasza inwestorów, o czym swego czasu ekonomiści pisali).

Jak wiadomo, Stanom Zjednoczonym się ostatnio nie przelewa.

Mają deficyt budżetowy na poziomie 10% i są zadłużone na 13,1 biliona USD, co stanowi 92% ich PKB.

Jeszcze mogą się odbić i tak się stanie, kwestia czasu. Zresztą mogą znaleźć źródło dochodów w zbrojeniówce w sferze sprzętu dla wojsk lądowych. Po przetasowaniach Gatesa teraz w USA to wojska lądowe i piechota morska są pupilkami Pentagonu, a ich programy R&D i zakupu nowego sprzętu są tańsze niż US.Navy czy USAF, także poza zakupami sprzętu dla siebie mogą go sprzedawać za granicę. Zresztą zobaczymy co zareklamują na Eurosatory w tym roku, a nóż widelec będzie więcej chętnych na M-ATV, cięższe MRAPy, inne wozy bojowe i sprzęt.

Także o kondycję USA bym się nie martwił, to nie pierwszy poważny kryzys w ich gospodarce, a kryzysów się wychodzi w lepszym lub gorszym stanie.

Nawet chyba wiem skąd bierze się postrzeganie kryzysu jako końca tego kraju, ot ludzie uważają go mylnie za imperium którym nie jest, bowiem imperium a supermocarstwo to dwie zupełnie różne rzeczy, także porównywanie USA do np. imperium Romanum jest błędne. Dziś lepiej rozwinięte kraje upadać nie będą, wręcz przeciwnie, to te mniejsze, mniej stabilne i biedne mogą mieć z tym problemy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak wiadomo drogi florku-xxx rychłe bankructwo USA wieszczyć zacząłeś dokładnie:

16 czerwca 2009 roku.

Minął praktycznie rok, i jak donoszą mi znajomi, ludzie w Stanach żyją, niektórym jest ciężko, ale oznak załamania się struktur państwa nie uświadczysz.

Cóż takiego ma się zdarzyć przez kolejne pół roku, iż znów piszesz o bankructwie?

Czy z tym bankructwem nie jest tak jak z fotografiami, które dołączyłeś do swego postu na historykach.org, a które miały obrazować katastrofalną sytuację ludności w USA... a zostały zrobione m.in. przy ul. Konopackiej 14 w Warszawie :)

Innymi słowy może lepiej być wstrzemięźliwym w apokaliptycznych wizjach i weryfikować podstawy swej wiedzy?

Zacytuję twoją wypowiedź z innego forum:

Ten kryzys jest w swojej istocie bardzo wyjątkowy.

Może zakończyć się upadkiem nie tylko USA, ale wszystkich państw na świecie.

Wynika on z zapaści systemu kapitalistycznego na którym oparta jest światowa gospodarka, a owa zapaść wynika z bliskiego wyczerpania się zasosób naturalnych Ziemi których eksploatacja z punktu widzenia dotychczas stosowanych systemowych rozwiązań ekonomicznych była tania lub w ogóle opłacalna.

Są eksperci twierdzący wręcz coś przeciwnego, to nie kapitalizm doznał zapaści, ale system gdzie rząd nadmiernie wściubia nos w kwestie stymulowania rynku kredytowego.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
Minął praktycznie rok, i jak donoszą mi znajomi, ludzie w Stanach żyją, niektórym jest ciężko, ale oznak załamania się struktur państwa nie uświadczysz.

Co ciekawsze USA są bardziej skonsolidowanym państwem i narodem niż to się Europejczykom wydaje, co zresztą można zaobserwować po tym jak Jankesi między sobą rozmawiają.

No bo wielki to kraj, do tego federacja, ktoś by pomyślał że oni czują jakąś więź tylko ze stanem z jakiego pochodzą, a tymczasem jest inaczej, czuje się więź raczej z całym krajem i narodem jako takim. Ot naturalny proces rozwoju państwa i narodu. :-)

Czy z tym bankructwem nie jest tak jak z fotografiami, które dołączyłeś do swego postu na historykach.org, a które miały obrazować katastrofalną sytuację ludności w USA... a zostały zrobione m.in. przy ul. Konopackiej 14 w Warszawie ohmy.gif

W takim wypadku jest to już bezczelne kłamstwo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Ja żadnych zdjęć tutaj nie załączałem.

A żeby dostrzec że w USA szerzy się bieda, to nie trzeba tam nawet jechać.

Tak, założyłem podobny wątek na historycy.org jakiś rok temu i nadal uważam że są podstawy ku kontynuowaniu tego tematu. Oczywiście nie przesądzam sprawy (w jednym lub drugim kierunku) i dlatego temat na formę pytania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Drogi Florku ja nawet miałem kiedyś (jakieś 30 lat temu) przyjemność czytać artykuł jednego profesora od ekonomi, który się głęboko, z troską zastanawiał, czy USA dociągną do XXI stulecia.

Jak widać dociągnęły.

(Tak na marginesie to się zastanawiam, co ten profesorek teraz robi? Czy jemu udało sie dociągnąć?)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
A żeby dostrzec że w USA szerzy się bieda, to nie trzeba tam nawet jechać.

A jest kraj w którym nie ma biedoty? Chyba że rozmawiamy o jakichś poronionych utopiach... ah pardon, ale w utopiach, tych funkcjonujących w rzeczywistości jest jeszcze większa bieda niż w USA. :)

Ja żadnych zdjęć tutaj nie załączałem.

Warto czytać ze zrozumieniem.

(Tak na marginesie to się zastanawiam, co ten profesorek teraz robi? Czy jemu udało sie dociągnąć?)

Tacy giganci budzą uśmiech politowania u tej poważnej części kadry dydaktycznej na uniwersytetach. :-)

Jak widać dociągnęły.

Co ciekawsze może się okazać że bardzo szybko Obama wyleci z ciepłej posadki. Amerykanie mający uczulenie na wszelkie socjalne eksperymenty mają go już faktycznie powyżej uszu, oczywiście w mediach pokazuje się raczej krzykaczy popierających go, ale z własnych doświadczeń wiem że traci na popularności... zresztą nie oszukujmy się, wygrał bo jest czarny, kompleksy wzięły górę no bo przecież, co by powiedziała postępowa część świata, że wybrano białego zamiast czarnego.

Ale o przyszłość USA bym się nie martwił, prędzej o przyszłość europy, gdzie mamy aż za dużo socjalizmu i kretyńskiej polityki wewnętrznej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

chciałoby się powiedzieć "no i co z tego że mają", problem nie polega na wysokości długu, tylko na tym, że dolar amerykański - słynny już zielony - traktowany jest jako waluta międzynarodowa, jako waluta która w pewnym sensie oderwana jest od od kraju jakim są St. Zjedn. Ameryki. Dopóki tak będzie, dopóki kraje będą uznawały, że swoje bogactwo mogą wyrażać i zbierać w dolarze amerykańskim, Bank Rezerw Federalnych [bo tak się chyba nazywa odnośna instytucja], może kazać dodrukowywać pieniądze w takim tempie, ze maszyny się będą zacierać a farba na banknotach dymić....

Problem będzie kiedy jakiś kraj [Chiny , Japonia, Bliski Wschód] stwierdzi, że dolar nie jest wystarczająco godny zaufania, by w nim mierzyć i w nim zbierać bogactwo i zarząda zwrotu pożyczonych pieniędzy. W innym wypadku upadek popularnego dolca jest raczej niemożliwy.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
Problem będzie kiedy jakiś kraj [Chiny , Japonia, Bliski Wschód] stwierdzi, że dolar nie jest wystarczająco godny zaufania, by w nim mierzyć i w nim zbierać bogactwo i zarząda zwrotu pożyczonych pieniędzy. W innym wypadku upadek popularnego dolca jest raczej niemożliwy.

Problem w tym dla takich krajów, że nie mogą zakwestionować, zresztą USA może już nawet Rosji zaczynać powoli dyktować co komu sprzedawać może a co nie, i to będzie narastać.

Dajmy na to, Rosyjskie silniki do samolotów Tu-204 są słabej jakości, nikt ich nie kupuje, zamiast tego montowane są silniki zawierające elementy produkowane w USA.

Iran chciał kupić Tu-204 i produkować je na licencji, ale że USA nie spodobało się to iż samoloty mają silniki z elementami ich produkcji, no to cały deal skutecznie zablokowali.

Europa podobnie, próbowali z A400M a tymczasem cierpliwość inwestorów się kończy, samolot to porażka (kompletnie nie odpowiada pierwotnym założeniom) a do tego taniej jest kupić C-130J/C-130J-30 + ewentualnie C-17A i wiele krajów cieplejszym okiem zerka na taką możliwość.

A to tylko takie przykłady wzięte z pierwszej lepszej półki.

Oczywiście inne kraje będą próbowały jakoś się uniezależniać, ale jest to chyba jednak skazane na porażkę.

Choćby ChRL która wbrew różnym fanboyom jest krajem zacofanym technologicznie, oni nawet nie potrafią prawidłowo skopiować i produkować silników odrzutowych.

Także o przyszłość USA, USD i wpływu tego kraju na resztę towarzystwa bym się nie martwił. Zresztą, szkoda że co niektórym wręcz marzy się upadek tego kraju. USA mają takie fundusze na prace B&R w różnych dziedzinach iż upadek tego kraju równałby się cofnięciem postępu cywilizacji przynajmniej o kilkanaście lat, nawet jeżeli wielu rozwiązań nie wprowadzają do użytku to jednak Know-How jest ważne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tankfan - jedna uwaga, świat ekonomii, rynków finansowych nie ogranicza się li tylko do poczynań "zbrojeniówek", stąd całkiem słuszne twe spostrzeżenia, są jedynie elementem szerszego znacznie tła polityczno-gospodarczego.

A USA miałaby prawdziwy kłopot w jednym przypadku... w momencie wyzbywania się gwałtownego przez Chiny swych zasobów ich waluty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Tankfan: secesjonista ma rację, a to kto i dlaczego uznaje dany pieniądz za walutę międzynarodową - jest dużo bardziej skomplikowane. Wystarczy, że n.p. Chiny stwierdzą, że nadszedł koniec kredytowania [choć z drugiej strony sztywny kurs [i niski] juananapędza ich gospodarkę] St. Zjedn. i zażądają spłat - tylko to może doprowadzić najbogatszego człowieka na świecie do roli pariasa, kltóy wszelkie limuzyny i cenne zabawki w guście najnowszych tanków będzie wyprzedawał tylko po to by mieć na ratę. Pytanie tylko czy takim krokiem Chiny same nie postawią siebie w pozycji bankruta - bo odejdzie im rynek zbytu warty milirady zielonych... Są to naczynia bardzo różnie połączone i nie zawsze proste decyzje mają tylko jeden skutek i to taki jak decydenci by chcieli uzyskać.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Tankfan napisał:

"Co ciekawsze może się okazać że bardzo szybko Obama wyleci z ciepłej posadki. Amerykanie mający uczulenie na wszelkie socjalne eksperymenty mają go już faktycznie powyżej uszu, oczywiście w mediach pokazuje się raczej krzykaczy popierających go, ale z własnych doświadczeń wiem że traci na popularności... zresztą nie oszukujmy się, wygrał bo jest czarny, kompleksy wzięły górę no bo przecież, co by powiedziała postępowa część świata, że wybrano białego zamiast czarnego."

Rozważ alternatywę. Co by było gdyby wybory wygrał McCain ? Pewnie wojna z Iranem i Koreą Północną.

FSO napisał:

"że dolar amerykański - słynny już zielony - traktowany jest jako waluta międzynarodowa, jako waluta która w pewnym sensie oderwana jest od od kraju jakim są St. Zjedn. Ameryki."

Nie uważam tak. Moim zdaniem wartość USD jest wciąż ściśle powiązana ze stanem gospodarki. Fakt iż USD jest petrowalutą oczywiście wpływa korzystnie na jego kurs, ale niema krytycznego znaczenia dla wartości USD. choćby ze względu na fakt iż kraje handlujące ropą naftową nie są zobowiązane do przeprowadzenia transakcji w USD i - mimo iż preferują tę walutę - w każdej chwili mogą zostąpić ją inną (jak np. Wenezuela która zmieniła preferencje na Euro).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

Secesjonista, FSO, Ja się oczywiście zgadzam że to kwestia bardzo skomplikowana, tym nie mniej na przykładzie zbrojeniówki i przemysłu lotniczego, wskazuję że nikomu nie zależy na tym aby USA były słabe, wręcz przeciwnie, w interesie Chin jak i Rosji jest to aby USA były jak najsilniejsze. Bowiem wszyscy, trzej najwięksi gracze, nie dążą do konfliktu między sobą, dużo bardziej opłacalne są interesy między sobą i gnojenie małych niepokornych.

Rozważ alternatywę. Co by było gdyby wybory wygrał McCain ? Pewnie wojna z Iranem i Koreą Północną.

Jeżeli tak to postrzegasz to jest to postrzeganie bardzo prymitywne. Amerykanie to nie głupcy, oni bardzo rozważnie kalkulują czy konflikt zbrojny im się opłaca czy nie. W Iraku się opłaciło, kolejna strefa wpływów, lokalna partyzantka wykrwawiona i rozbita, ogromne zyski z uzbrajania nowych Irackich sił zbrojnych.

I chociaż McCain nie był najlepszym kandydatem, był to człowiek o wiele lepiej obyty w polityce niż Obama... zresztą tak jak pisałem, Obama wygrał tylko za pomocą koloru swej skóry, prezydentem jest co najmniej słabym.

tylko to może doprowadzić najbogatszego człowieka na świecie do roli pariasa, kltóy wszelkie limuzyny i cenne zabawki w guście najnowszych tanków będzie wyprzedawał tylko po to by mieć na ratę.

Oj mylisz się, Amerykanie mają wręcz wrodzoną paranoję by inni nie mieli najlepszego sprzętu, nawet najbliżsi sojusznicy z NATO nie dostaną najnowszych i najlepszych technologii objętych embargo, nie ważne ile USA mogłoby na tym zarobić, ot kwestia technologii stealth i myśliwców F-22A, wielu by chciało, dostanie tylko USAF, choć rozważano opracowanie (tak jak w wypadku wielu innych typów uzbrojenia) specjalnej wersji eksportowej, tyle że część kosztów pokryć by musieli nabywcy, a taki model byłby nie wiele tańszy od wersji używanej przez USAF i do tego o mniejszych możliwościach. Także nie bądź tego taki pewny, bowiem sama ekonomia nie dyktuje wszystkich decyzji, jest coś takiego jak np. zachowanie przewagi technologicznej nad innymi.

(jak np. Wenezuela która zmieniła preferencje na Euro).

Pomijasz fakt że to było zagranie czysto polityczne i do przewidzenia, niestety Wenezuelczykom trzeba współczuć, iż mają prezydenta kretyna... inaczej tego chorego osobnika się nazwać niestety nie da. Brawa dla króla Hiszpanii (jeżeli pamięć mnie nie myli), powinien jeszcze tego jełopa zdzielić po tym tępym łbie. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

za komentarz do wypowiedzi króla Hiszpanii Tankfan ma u mnie bonus... na czasowy brak polemik z mej strony ;)

ad florek-xxx:

rozważ alternatywę. Co by było gdyby wybory wygrał McCain ?

Słowo alternatywa jest już nie na miejscu, obecnie można rozważać jakie działania podejmie Obama.

Możesz wyjaśnić jak twój wtręt o McCainie ma się do obecnej sytuacji USA bo nie pojmuję?

dolar amerykański - słynny już zielony - traktowany jest jako waluta międzynarodowa, jako waluta która w pewnym sensie oderwana jest od od kraju jakim są St. Zjedn. Ameryki."

Nie uważam tak.

A prócz Ciebie możesz podać kraje które tak nie uważają?

Prócz wspomnionego kraju z Am. Południowej.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Tankfan: w momencie kiedy wchodzi komornik, cena i zastrzeżenia dłużnika są bez znaczenia. Wiem o tym ze znacznie niższej półki ale jednak wiem. Po prostu w momencie kiedy Chiny lub Japonia zdecydowałyby by się zążądać zwrotu pożyczki [bo tak...] to rząd amerykański musi "skobmbinować" owe miliardy zielonych "na wczoraj". Co tak naprawdę oznacza wielką wyprzedaż kraju... Tutaj zaś jest to o czym pisałem: nie ma kto kupować wyrobów z Chin lub Japonii. Tak naprawdę pożyczki z Azji jest to nakręcanie własnego przemysłu tych krajów i wróciły onbe tam ileś razy. Jest to niemal przekładanie sobie pieniędzy z kieszeni do kieszeni.

Florek: a dolar był jak ropy nie było, ropa była dolar jest, dolara będzie a ropy nie będzie. Fakt bycia walutą międzynarodową nie jest wcale powiązany z ropą naftową. W pewnym sensie taką walutą jest i jen [patrz deficyt Japonii [dług do PKB] przy jej zasobach finansowych [na marginesie gdzieś cytowałem wiersz Tuwima Mistyka Fnansów, nie wiem czy nawet nie gdzieś obok], i frank szwajcarski czy euro... Fakt zaufania do dolara ma dużo szersze podstawy niż ropa. Wystarczy poczytać nieco o historii samej waluty - tzn. choćby o tym, że dolar jest zawsze wymieniany, że długo był wymienialny na złoto i t.d.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.