Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
pepe289

Na poszukiwanie czołgów II Wojny Światowej

Rekomendowane odpowiedzi

pepe289   

Witam

Jak wiecie przez nasz kraj w czasie wojny przejechało mnóstwo sprzętu i żelastwa które miały za zadanie siać pogrom wśród piechoty. Ostatnio będąc w rożnych muzeach broni pancernej w Polsce zauważyłem , że strasznie brakuje maszyn niemieckich a przecież przez nasz kraj przebiegał najważniejszy front II WŚ. Wiec wpadłem na taki pomysł bo na pewno wierze ze gdzieś pod ziemią lub na jakiś bagnie lub rzece jest zatopiona jakaś maszyna z czasów II WŚ. Może byśmy się wypowiedzieli może ktoś coś z was słyszał od ludzi ze gdzieś w okolicy jest czołg zakopany lub zatopiony a takie znaleziska na pewno by wzbogaciły nasze muzea. Bo macie przykład jak takie znaleziska lubią robić niespodzianki chociaż by pojazd z dna rzeki Rigilewki (Sturmgeschütz IV). udało się go zrekonstruować i teraz cieszy oczy turystów w Poznaniu . Więc zachęcam do podzielenia się informacjami i być może więcej takich eksponatów będzie się znajdować w naszych muzeach.

Pozdr :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Po II WŚ większość sprzętu niemieckiego szła szybko na złom.

Tata mi opowiadał, że w latach 60. po wsiach walały się puszki na maski p-gaz, hełmy(a z tych kury jadły), łatwo było o niemiecki bagnet, manierkę, menażkę, saperkę, nie brakowało oryginalnych chlebaków i tornistrów M34.

Co do czołgów i innych. W Polsce tego jest multum, leżą na dnie jezior, zatopione np. w mule ciężarówki, motocykle, samochody, ciągniki i co tylko można sobie wymarzyć.

Sprzętu nie brakuje też na dnie Zalewu Wiślanego i Mierzei Wiślanej.

Najwięcej tego leży w okolicach koryta Odry i na Śląsku.

Wujek mi mówił, że u niego w rodzinnych stronach na dnie jeziora i w lasach leży parę pojazdów i ponoć jakiś samolot(!).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Ja też słyszałem że na jeziorem głębokim nie daleko ostrowa lubelskiego leży jakiś samolot no ale nikt tego nie sprawdził. Też mi dziadek opowiadał że dużo tego było na polach. Tuż po wojnie ludzie zabierali co się dało. Od siedzeń w pojazdach po pociski a że pocisk tuż po wojnie nie był w złym stanie na pewno nie jeden leży u kogoś w stodole. Kupić wykrywacz metali i ruszyć w poszukiwania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Pociski? :)

Chyba, że samobójcy. Broń się zdarzała, choć władza ludowa karała za posiadanie.

Wykrywaczem niewiele zdziałasz, szukając czołgu pod wodą. A jak znajdziesz, to saperką będziesz wydłubywać?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

No karali ale nie musieli mówić że coś takiego mieli. No nie tylko saperkę bo zdarzało się nawet znaleźć jakiś pistolet no ale wiadomo jaki po tylu latach. A co do tych pocisków. Najczęściej jak go kiedyś tam wzięli tuż po wojnie to leżał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Nie musieli. Wystarczył życzliwy sąsiad, albo rewizja milicji, która często szukała ''reakcyjnych bandytów''.

Nie mówię o saperce. Czytaj uważnie. Pytam się, jak czołg będziesz wyciągać. Saperką?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

aaa sorka źle ciebie zrozumiałem myślałem że ci chodziło o saperkę. No nie wiem, ale może dałbym znać jakimś ludziom z muzeum i może by się tym zajęli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Nie zajmą się, bo nie są często zainteresowani.

Tak było z Messerschmittem spod Strzelina. Uznali, że nie ma on wartości historycznej i nie jest zabytkiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Najpierw nieco uwag porządkowych: bardzo proszę o nie pisanie krótkich jednozdaniowych postów, które można zawrzeć w magicznym słowie Tak. Takie posty zgodnie z regulaminem forum są niedopuszcalne, a powtarzanie się takich wypowiedzi, może zaowocować ostrzeżeniem piszącego. Czego bym bardzo nie chcial zrobić. - F

W kwestii zaś "sprzętu". Teść wspominal jak dzieckiem będąc już wczesnoszkolnym [rocznik '42], o czolgu albo i dwóch ktore przez dłuższy okres czasu spokojnie stobie stały w polu zakopane do polgąsiennic na niedalekim polu. Byly one wraz z jakimiś działkami niedalekimi miejscem stalych zabaw dziatwy. Oczywiście kulminacyjnym punktem programu bylo "rozbrajanie" różnorakiej amunicji metodą "ognisko i za czolg lub na pobliskie drzewo [- zgodnie z zasadą odlamki lecą na bok a nie w górę]". Pamięta także, że dziatwie nie przeszkadzał zbytno fakt, że dopiero po dluższym czasie z owego czolgu wydobyto to co zostało z załogi, a czego nie wyrzucono wcześniej poza obiekt zabaw.

Nie pamięta niestety kiedy to ów eksponat został zabrany i co się z nim stało. Teść pochodzi z okolic Kalisza, zaś zabawy byly prawdopodobnie w okolicach miasteczka Śmigiel...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pepe289   

No a niby czemu to muzeum nie uznało tego samolotu za eksponat przecież takiego czegoś to nawet ze świeca w dzisiejszych czasach nie znajdziesz. Moze powiadomic inne służby o tym odkryciu może one się wydobędą ten samolot. Widać jak Polak myśli najlepiej za granice oddać. A wracając do czołgów to najciekawiej to by było chyba znaleźć tygrysa królewskiego takie coś to by było cudo wyprodukowano zaledwie jedynie 500 sztuk tego. Może ktoś z was coś wie trochę gdzie można znaleźć taki czołg .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Wiem, bo tego Messera znaleziono 20 km ode mnie(mieszkam w Słupsku, Strzelino jest niedaleko).

Słupski konserwator uznał, że nie jest to zabytek i w dużej mierze to jego wina, że samolot został wywieziony do Niemiec, gdzie zapewne zasilił kolekcję któregoś z muzeów.

A co do czołgów... czemu każdemu marzy się tylko Tygrys?

Tak, wiem, na moim ogródku leży, cała kompania Tigerów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Wątpię aby się znalazł jakiś na terenie Polski. Więcej w Rosji. Ja bym chciał znaleźć każdy czołg. Ale jak jest pod ziemią to i tak go nie wykopiemy sami tylko trzeba powiadomić o tym jakieś organy które i tak by zabrali ten czołg..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas: w kwestii konserwatorów zabytków - w teorii jest to instytucja, która powinna dbac o wszelakie dobro o wartości historycznej wykopane z ziemi, jednakże jak w samym Krakowie widać, bardzo często są tak-sobie-kompetetni [u nas byla swego czasu slynna awantura z rozbudową kamienicy ponad historyczną zabudowę]. To jedno, wtórym problemem jest to, że dla nich dobra materialne wykopane z blota p.n. Messer, Foka, czolg-jakiś-tam jest kupą zlomu których pelno w muzeach. Zaś wartość tego zlomu jest taka, że warto przekonać finansowo taką osobę o "bezawrtosciowości" wykopanego cuda...

Nie mniej ważną sprawą są momentami bzdurne przepisy o tym co jest zabytkiem i jak traktować osoby które je znajdują.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

FSO, mówię tylko o sytuacji, która się zdarzyła. Kiedy o tym przeczytałem, myślałem, że mnie coś trafi.

To tak, jakby ktoś sztandary spod Grunwaldu kazał spalić, bo są kawałkami szmat.

Po tym był wielki płacz, że Messera wywieziono do Niemiec, targali po sądach właścicieli firm, ale jakoś o decyzji pana ''kąserwatora'' nikt później nie wspominał...

Arku, ja bym się ucieszył z wykopanego bagnetu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.