Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
bavarsky

W „carskim” szynelu. Armia Imperium Rosyjskiego XIX wieku

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Mnie zaś zastanawia jak wyglądała sytuacja takich weteranów zwolnionych z armii po wielu latach służby. Czy mieli prawo do jakiejś emerytury? Czy może otrzymywali jakąś jednorazową odprawę? Czy też wracali do rodziny i żyli tam jak "piąte koło u wozu"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A mnie interesuje podobna kwestia jak gregskiego, tylko trochę "w drugą stronę".

Wielokrotnie dla młodzi szlacheckiej poddawano, że jednym z częstszych powodów wstąpienia do wojska były kwestie materialne.

Odciążenie ojcowizny, czy w ogóle rodziców.

Taką drogę obrał dla jednej ze swych pociech (a miał ich dziesięcioro) Jan Nepomucen Chmieleński czy Leon Berbecki - by wspomóc swych młodszych braci.

Z drugiej strony wiele było głosów, że otrzymywany żołd i wszelkie dodatki nie wystarczają na odpowiednie utrzymanie swej osoby. Niektórzy mieli nawet kłopot już przy wstąpieniem gdy nie mieli odpowiednich sum na zapłatę poświadczenia szlachectwa co było niezbędne by marzyć o karierze oficerskiej (tak było w przypadku Stanisława Krzesińskiego).

"Kostuś w korpusie uczył się dobrze i w konsekwencji został wysłany na dalszą naukę do Petersburga. Tam również bardzo dobrze się uczył i mógł zostać oficerem gwardii, ale nie miał pieniędzy na sprawienie sobie umundurowania i ostatecznie oficerem w tych elitarnych wojskach nie został...".

/E. Tabeńska "Z doli i niewoli. Wspomnienia wygnanki" Kraków 1897, s. 12-13/

Jak to zatem wyglądało na etapie nauki, służby garnizonowej i w okresie działań wojennych.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Mnie zaś zastanawia jak wyglądała sytuacja takich weteranów zwolnionych z armii po wielu latach służby. Czy mieli prawo do jakiejś emerytury? Czy może otrzymywali jakąś jednorazową odprawę? Czy też wracali do rodziny i żyli tam jak "piąte koło u wozu"?

O emeryturach oficerskich czytałem, o żołnierskich - nie. Ani o odprawach. Jeśli człek był zapobiegliwy i trochę oszczędzał z żołdu, to miał "na nową drogę życia". Na wsi chłopi gotówką nie śmierdzieli, więc mógł uchodzić za bogacza. Tyle że wątpię, by chciał wracać do rodzinnej wsi i do roli pańszczyźnianego chłopa. Jeśli chciał odejść z wojska, szukał raczej służby na dworze, w straży leśnej, policji czy w innych państwowych instytucjach. W końcu to był człek raptem 46-letni, nie niedołężny staruszek.

Podkreślam - o ile chciał odejść z wojska, bo nie musiał. Dopóki był sprawny fizycznie, mógł podjąć służbę nadterminową w swoim pułku. Sądząc po źródłach ikonograficznych tych nadterminowców było niemało - wyróżniali się złotymi szewronami na lewym rękawie kurtki. Jest obraz Zabołotskiegie, przedstawiający żołnierza z 6 szewronami - mądrzejsi ode mnie wyliczyli, że musiał być po 60-tce, a wciąż służył w gwardyjskim pułku. Słabsi trafiali do korpusu weteranów czy weteranów i inwalidów i mogli pozostać na państwowym garnuszku przez resztę dni swoich, pełniąc służbę garnizonową.

Powyższe informacje dotyczą pierwszej połowy XIX wieku. O drugiej - nie mam pojęcia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Powyższe informacje dotyczą pierwszej połowy XIX wieku. O drugiej - nie mam pojęcia.

Reformy Milutina załatwiały kwestie odpraw. Zarówno dla generałów jak i oficerów.

Co do żołnierzy też te sprawy zostały wyregulowane.

Jest nawet całkiem prawdopodobne, że niebawem coś o tym napiszę.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zanim bavarsky oderwie swój ołówek od spraw przełomu 1863/64 i nam coś odpowie, zadam kolejne pytanie:

jak wyglądała sprawa racji żywnościowych?

Co jadał i jak jadał najprostszy żołnierz, a jak sprawę aprowizacji załatwiano pośród kadry oficerskiej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie to nie emerytura, ale mój pradziadek dostał na odchodnem srebrny zegarek z dedykacją "Za choroszuju strielbu". Nie wiem czy to rzeczywiście wyróżnienie, czy wszystkich tak traktowano; ale przypadek pewny.

Co się tyczy kar w WP a własciwie LWP to służyłem, ale znałem je tylko ze słyszenia; jeden z dowódców kompanii dawał karanemu do wyboru albo zomz albo lanie (ręką)w tyłek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wielu znajdowało posady; zwłaszcza ci zaszczyceni szlachectwem; za pośrednictwem Komitetu opieki nad Inwalidami ustanowionego 18 sierpnia 1818 roku.

Oto w prasie petersburskiej można było wyczytać ogłoszenia np. następującej treści:

"Ogłasza [: Komitet] iż otrzymał wiadomość o miejscach wakujących: 2 Stycznia o dwóch Szlacheckich Assesorów W wiatskim sądzie sumienia, i Horodniczego w m. Petrowsku Saratowskiej gubernii. Kandydaci, mieszkający na prowincii i życzący zająć takowe posady, mają się zgłosić do Komitetu przed upływem dwóch miesięcy od daty otrzymania przezeń wiadomości. W mianowaniu na urzędy, komitet postąpi stosownie do prawideł Najwyżéj zatwierdzonych 21 Grudnia 1829 r. to jest: z zachowaniem kolei, oraz względu na stopnie wojskowe i starszeństwo w spisie kandydatów ciężko-rannych; jeżeliby zaś s tego oddziału nikt się nie zgłosił, wtedy mianowanie nastąpi z liczby kandydatów oddziału mniej-ciężko-rannych również z zachowaniem starszeństw".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tenże Komitet w swym raporcie za rok 1829 podał:

- dla wsparcia jenerałom i oficerom jednorazowo wydano 29 049 rubli i 94 kopiejki

- na pensje dwóm jenerałom i 49 oficerom 55 850 r.

- jako dodatek do pensji matek, wdów i sierot dzieci wojennych 2 308 r.

- na nowe pensje dla czterech osób 7750 r.

- na sprowadzenie dzieci oficerów dla umieszczenia ich na fundusz skarbowy, w różnych naukowych zakładach 11 338 r.

- w ciągu tego roku rozdzielono na podoficerów i żołnierzy inwalidów 165 347 r. i 52,5 k.

Liczbę pobierających pensje na dzień 1 stycznia 1830 r. określono na 3125 osób.

/za: "Tygodnik Petersburski" R. 1, nr 17, 7 maja 1830 r./

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.