Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ArekII

Messerschmitt Me 262

Rekomendowane odpowiedzi

ArekII   

Witam. Czy Messerschmitt Me 262 odegrał jakąś dużą rolę w jakiejś bitwie? Czy jeśli Hitler nakazał by większą produkcję tych samolotów to by odegrali większą rolę w wojnie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bełkot   
Czy Messerschmitt Me 262 odegrał jakąś dużą rolę w jakiejś bitwie?

Nie. Przybył za późno i w zbyt małej liczbie.

Pierwsza niemiecka liniowa jednostka lotnicza na Me 262 weszła do służby OIDP dokładnie w tym samym miesiącu co pierwsza jednostka odrzutowców brytyjskich - Gloster Meteor.

Czy jeśli Hitler nakazał by większą produkcję tych samolotów to by odegrali większą rolę w wojnie?

Nakazać mógł, ale co z tego.

Z powodu zapóźnień konstrukcyjnych (nieuniknionych) samolot mógł wejść do produkcji seryjnej dopiero w 1944, a wtedy z powodu braków materiałowych przemysł nie był w stanie wytwarzać go w masowych ilościach i zachowując odpowiedni poziom jakości.

Nawet zresztą gdyby udało się rozpocząć faktycznie masową produkcję Me 262, nie było już dość pilotów do obsadzenia tego trudnego w pilotażu samolotu, a system ich szkolenia, z powodu gigantycznych strat poniesionych w walce z zachodnimi Aliantami, braków tych nie potrafiłby nigdy uzupełnić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shadow   

Witam

nie było już dość pilotów do obsadzenia tego trudnego w pilotażu samolotu,

Czy Me-262 był trudny w pilotażu to kwestia sporna, na pewno był swojego rodzaju novum w dziedzinie kontroli pracy silnika. Ponadto piloci stwierdzali, że Me-262 był łatwy w pilotażu.

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gruzio2   

Nie zapominajmy o decyzji Hitlera o wykorzystaniu Me 262 jako szybkich bombowców. Patrząc się poza dyskusją to 262 miała chyba strasznie mało bojową nazwę schwablle czyli po naszemu jaskółka....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Na pewno były problemy przy lądowaniu. Tak jak wymienili samoloty dwupłatowe na jednopłatowe o wiele szybsze i było wiele wypadków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Arek II: uwaga: posty nic nie wnoszące będą usuwane. Uwaga II: najpierw sprawdź potem mów!

Ad rem: zmiana systemu z dwupłatwoca na jednopłątowiec była płynna, ba co więcej, nawet jak adpeci sztuki latania latali na froncie na maszynach w F.W. , czy kolejne odmiany Me, to cał czas szkoli się na dwupłatach, a czasem i na nich latali.

Problem z odrzutowcami [nie wnikam jakimi - niechby i Schwalbe] był taki, że była to zupełnie inna technika, nie sprawdzona do końca, zaś jej ograniczenia dopiero poznawano, podobnie jak i różnice w pilotażu. Niemieckie odrzutowce były pionierami w swej dziedzinie, pionierami które będąc niemal konstrukcjami doświadczalnmi wytyczając nowe kierunki rozwoju lotnictwa brały udział w walce. To właśnie powodowalo kłopoty. W normalnych warunkach taką rolę pełnią piloci oblatywacze - elita elit w elicie, mający znacznie większe umiejętności, kiedy nikt im nie każe walczyć tylko sprawdzać ograniczenia techniczne maszyny, zaś w wypadku niemieckich odrzutowców to zwykli piloci, nieraz bardzo modzi i "dość zieloni" pełnili rolę oblatywaczy...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Na pewno były problemy przy lądowaniu. Tak jak wymienili samoloty dwupłatowe na jednopłatowe o wiele szybsze i było wiele wypadków.

Owszem, były. A największy nazywał się P-51D.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bełkot   
Czy Me-262 był trudny w pilotażu to kwestia sporna, (...)Ponadto piloci stwierdzali, że Me-262 był łatwy w pilotażu.

Istnieje taki obiegowy cytat z Hartmanna (bodajże), którego nie jestem w stanie zweryfikować, bo nie moja to branża. Hartmann mianowicie miał wyrazić opinię, że pilotaż Jaskółki był na tyle trudny, że on sam mógłby być w takim samolocie najwyżej skrzydłowym.

Na ile cytat ten jest prawdziwy i jaki jest jego kontekst - nie wiem, ale zetknąłem się z jego przytaczaniem wielokrotnie.

na pewno był swojego rodzaju novum w dziedzinie kontroli pracy silnika.

I samo to starczyłoby za trudny w pilotażu. Zwłaszcza w odniesieniu do mniej doświadczonych pilotów, skłonnych do gwałtownej reakcji na stres w czasie walki powietrznej.

Była też jeszcze znaczna prędkość lądowania, która skutkowała dużym ryzykiem złamania goleni podwozia i zdaje się kapotażem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

z opinii o Me 262:

1. [to jeszcze o prototypie, jeszcze ze śmigłem]: "Rzadko byłem tak entuzjastycznie nastawiony do jakiegoś nowego samolotu po pierwszym locie jak do Me 262..." Wendel [oblatywacz]

2. [o Me 262 V 2] "... Przy ocenie osiągów samolotu rzuca się szczególnie w oczy wzrost prędkości w porównaniu do dotychczasowych zbnanych najszybszych typów samolotów myśliwskich. Osiągnięta w pobliżu ziemi prędkość maksymalna 780 km/h nie może ulec zmniejszeniu nawet po zabudowaniu uzbrojenia oraz wyposażenia radiowego, ponieważ dla maszyn seryjnych planuje się użcywanie silników o znacząco wyższych osiągach. Przeważająca prędkość w locie poziomym, a także podczas wznoszenia powinna umożliwić występowanie również w małych grupach pzeciwko liczebnie przeważającym myśliwcom przeciwnika. Jako samoloy myśliwsko - bombowy wydaje się być Me 262 szybszy niżjakokolwiek ..."

3. " Es ist als wenn ein Engel schiebt" [To jest tak jakby popchał go anioł]. Galland w czasie rozmowy telefonicznej z Milchem

4. "... Jeżeli chodzi o Me 262 to proszę pozwolić mi zauważyć co następuje:

***1. Samolot oferuje nam ogromny postęp, jego użycie zapewni nam przewagę tak długo dopóki przeciwnik pozostanie przy wykorzystaniu napędu tłokowego

***2. Płatowiec sprawia doskonałe wrażenie

***3. Praca silników jest calkowicie bezawaryjna, nieco problemów przysparza start i lądowanie

***4. Samolot otwiera nowe perspektywy zastosowania taktycznego..."[teletekst Gallanda do Milcha]

5. [teraz o słabych punktach] "... - siły działające na lotki są nadal zbyt duże

- obciążenia stateczników pionowego i poziomego jest zbyt wysokie

- stabilność kierunkowa jest zbyt mała

- przód samolotu wykazuje tendencję do opadania podczas zwiększania prędkości

- silniki pracują niespokojnie ..." [kierownik sekcji prób Messerchmitta Caroli, maj '43]

Jako myśliwiec Me 262 spisywał się świetnie, jednakże żądania Hitlera [bzdurne zresztą], by traktować ten samolot jako bombowiec, wydłużyly prace nad nim, spowalniając konieczne modyfikacje w celu usprawnienia właściwości myśliwskich. W Me 262 stosowano rakiety niekierowan Orkan. Co ciekawe kilka sztuk tych samolotó znanych jako Avia służyło po wojnie w armii czechosłowackiej.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bełkot   
Wendel [oblatywacz]

Hmm. Pilot oblatywacz co do kryteriów oceny kojarzy mi się z kimś, kto pilotował najróżniejsze wynalazki - i wszystko co wytwarza siłę nośną większą od gdańskiej szafy (z zamkniętymi drzwiami), będzie dla niego przyjemne w pilotażu.

***3. Praca silników jest calkowicie bezawaryjna, nieco problemów przysparza start i lądowanie

(...)[teletekst Gallanda do Milcha]

No tutaj to chyba coś nie gra.

OIDP Galland w ramach wdrożenia odbył jeden (dwa?) lot na specjalnie przygotowanym samolocie. Jednostkowe doświadczenie nieco mylne, jeśli rzutować je na późniejsze maszyny seryjne.

Jako myśliwiec Me 262 spisywał się świetnie, jednakże żądania Hitlera [bzdurne zresztą], by traktować ten samolot jako bombowiec, wydłużyly prace nad nim

Nie. To legenda miejska. Żądanie Hitlera to jedno, ale tym co spowolniło wejście Jaskółki do służby były problemy z dopracowaniem silników. Przede wszystkim to.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Belkot: jedno może wiązać się z drugim. Wiadomo, ze zmieniano w trakcie prób silniki Jaskólki na mocniejsze, które to byly caly czas projektowane. Od strony formalnej tak naprawdę i samolot byl nowością i silniki byly nowością. Co oznacza, że jeśli silnik byl "dobrze zrobiony" pokazywal wszystkie swe zalety, jeżeli coś tam w technice szwankowalo [co musialo się zdarzać] wtedy bywaly i klopoty.

Slowa oblatywacza są o tyle ciekawe, że z racji swego zawodu mógl latać [i pewnie to robil], cytując niemal klasyka: na wszystkim co mialo skrzydla i jakiś silnik, stąd mial pewne pojęcie o tym jak się pilotuje różne typy maszyn.

Galland także nie byl pierwszym lepszym pilotem, Milch - mimo tego, że stal wysoko w drabinie wladzy, to latanie bylo jego pasjąi dobrze się znal na tym co robil.

Z tego co pamiętam Galland latal na jednym z prototypów [sprawdzę w domu o jaki model maszyny chodzilo...]

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Galland dowodził Jagdverband 44 i latał na "liniowej” maszynie.

Chciałem jeszcze dodać, że silniki Jumo 004 dopiero we wrześniu-październiku 1944 dopracowano na tyle, że osiągnęły 25 godzin resursu. Wcześnie wynosił on około 10 godzin, czyli silnik nie nadawał sie do zabudowania na samolocie bojowym.

Co do pilotażu to po prostu był on inny, wiec personel wymagał gruntownego przeszkolenia, na co nie było czasu, warunków oraz paliwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Problemem Jaskółki był brak możliwości szybkiego przyspieszania. Coś tam z silnikami się działo. Dlatego wielokroć udawało się Mustangom zestrzeliwać te odrzutowce, gdy zostałe one zaskoczone.

Natomiast gdy Me-262 atakował, nie było szans. Zawsze dochodził do celu, a zpowodu nadmiaru prędkości nie było szansy go dojść.

Ale wcześniej Andreas wspomniał, że najwięcej Jaskółek zginęło nad własnymi lotniskami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

gwoli uzupełnienia: pierwsze maszyny szkolne to listopad '44 roku, plus przebudowana maszyna seryjna. Niestety nie powstało ich zbyt dużo, gdyż zakład je produkujący został zbombardowany. Do tego istnialy problemy z silnikami odrzutowymi stosowanymi w różnych wersjach samolotu [silniki BMW 718], dokładniej chodziło o instalację paliwową. Mimo tych problemów i braku samolotów szkoleniowych, pierwsze 262-ki w jednostkach liniowych to wczesne lato '44... Mimo to pierwszą formalną i realną jednostkę z tymi samolotami "papierowo" zorganizowano na jesieni o ogłoszenie gotowości bojowej to październik '44. Choroby, wcześniacze: pożary silników [nieszczelności układu paliwowego], łamanie / wyginanie goleni podczas lądowania, wyłączenie się silników powyżej 8 tys m przy zmniejszaniu obrotów, nagrzewanie się ruch chroniących lufy, i blach oslony działka, awarie - zacięcia systemu podawania amunicji... O innych "drobniejszych" autor nie wspomina...

Do historii Me 262 trzeba dodać fakt wtrącania się Hitlera, który te doskonałe maszyny myśliwskie chciał przerobić i zgodnie z rozkazem przerabiano na Blitzbomber. Czasem bywało tak, że warsztaty jednostek myśliwskich przerabiały Blitzbombery na zwykle myśliwce...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bełkot   
Do historii Me 262 trzeba dodać fakt wtrącania się Hitlera, który te doskonałe maszyny myśliwskie chciał przerobić i zgodnie z rozkazem przerabiano na Blitzbomber.

Jakkolwiek z tym rozkazem było, nie miało to wpływu na termin uzyskania gotowości operacyjnej. Harmonogram dyktowały niedoskonałe silniki, nie Hitler.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.