Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Sowietyzacja

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

ten termin został wprowadzony do radzieckiej teorii wojskowej dotyczącej podbitych terenów już w latach 20-tych, a rozpowszechniony m.in. przez komisarza w mundurze czyli Tuchaczewskiego. Zakładał on bardzo krótki okres po zajęciu danego obszaru, w któym będą już ukształtowane wladze radzieckie, ba dawał nawet wytyczne skąd brać owych gorących wielbicieli systemu, jak miejscowych nie będzie dostatecznie dużo.

W praktyce ową sowietyzację "ćwiczono" od '39 r. od Polski, poprzez Finlandię [próba dla calęgo kraju i sowietyzacja Karelii] i Pribałtykę aż do części terenów rumuńskich.

Jak wyglądala teoria i jak praktyka, w jaki sposób władze [wojskowe i polityczne] radzieckie zaprowadzały nowe porządki na zajętych terenach? czy da się ustalić jakieś odgórne reguly, czy każdy proces był dostosowywaniem się do lokalnych warunków na podbitym terenie?

Zapraszam do wymiany myśli i poglądów.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Metody musiały być różne, zresztą z dosyć oczywistych powodów:

1. Finlandzka Karelia - miejscowa ludność emigrowała en bloc do Finlandii. Zatem trzeba było importować (eksportować?) ludność i administrację.

2. Polskie kresy i Mołdawia - zostały oderwane od państw dotychczas uważanych za wrogie. W trybie dosyć nagłym. Dotychczasowa administracja została zlikwidowana, nową budowano od podstaw. Z kadr miejscowych i importowanych.

3. Republiki bałtyckie - proces był stopniowy, na zasadzie formalnego przekształcenia istniejących struktur państwowych. Została wykorzystana dotychczasowa administracja, a import kadr był stosunkowo niewielki.

czy każdy proces był dostosowywaniem się do lokalnych warunków na podbitym terenie?

Tak chyba można powiedzieć, choć cel ostateczny był zawsze podobny. Wprowadzenie rozwiązań analogicznych do funkcjonujących w reszcie ZSRR.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno: zwróć też uwagę na jedną ciekawą rzecz: sytuacja Bialorosinów i Ukraińców na terenach Kresowych nie byla idealna, co powodowalo, że tak naprawdę w wielu wypadkach nie trzeba bylo wprowadzać komisarzy, tylko wystarczylo wykorzystać wzajemne animozje.

Mimo wszystko. zmiany przebiegaly w tempie conajmniej blyskawicznym. Niemcy swoje ustawodawstwo na tereneach wcielonych rozciągnęli w zasadzie do marca czy kwietnia '40 r., ba nie bylo jeszcze wątpliwości, że ma ono na celu wlącznie do spoleczeństwa tylko ludzi uważanych za Niemców lub tych którzt chcieli nimi być. ZSRR zaś w o wiele krószym czasie speawial wrażenie że wszystkie podbite narody z otwartymi rękami witają wyzwolicieli, że chcą zmian i ustrojowych i gospodarczych.

Nie pamiętam o jakim kraju A.H. powiedzial w '44 r [?] a może '45 r. powiedzial, że Niemcy w Rumunii musieli utrzymywać ileś dziesiątków tysięcy żolnierzy, a Rosjanom wystarczą cztery bataliony NKWD...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mam pewną ciekawostkę o sytuacji na Litwie w okresie 1940-1941. P. Łossowski, Litwa, Warszawa 2001, s. 161: "W instytucjach państwowych przeprowadzono czystkę, która jednak nie była wszędzie jednakowo drastyczna. Wymieniano pracowników przede wszystkim najważniejszych z punktu widzenia sprawowania władzy resortów, jak ministerstwo spraw wewnętrznych (...) natomiast na przykład w ministerstwie rolnictwa utrzymało się 60 proc. starych pracowników, a w ministerstwie finansów nawet 80 proc."

Powyższy przykład dobrze obrazuje sytuację w państwach bałtyckich, gdzie proces przeprowadzono z wykorzystaniem dotychczasowego aparatu państwowego i jego obsady personalnej. Warto zwrócić uwagę, że nawet lokalne armie nie zostały rozpędzone w "cztery wiatry", tylko przekształcone w korpusy terytorialne Armii Czerwonej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

mam pracę dotyczącą zmian prawnych na terenach Zachodnich: Bialorusi i Ukrainy. Jest to praca doktorska z '94 r. Twiedzi on, że okres sowietyzacji można zacząć liczyć od jeszcze września a zakończyć góra w polowie listopada kiedy wybrano już parlamenty, a te zaś swą wolną i suwerenną wolą zdecydowaly o przylączeniu się do ZSRR... a ten laskawie po wnikliwym... itd się zgodzil.

Nawet na tych terenach wykorzystywano ludzi miejscowych i wyksztalconych, nawet naplywowych. Nie jest mozliwe utrzymanie wladzy w takim kraju jak ZSRR tylko i wylącznie za pomocą kadr importowanych i wymiana wszystkich do sprzątaczki przyslowiowej wlącznie, nie wspominając o dyrektorach departamentów.

Poza tym [nie wiem na ile Litwa byla normalnym krajem], ale przecież w teorii tylko część stanowisk w rządzie jest obsadzonych z klucza partyjnego, a merytoryczni pracownicy powinni pozostać, gdyż to oni znają kraj, to oni wykonują czarną robotę projektową / ustawodawczą / budżetową, wykorzystując tylko zmieniające się nieco zalożenia projektowe [dokladniej: polityczne] które mówią tym więcej, tamtym mniej. Przecież owa Moskwa wykorzystywala ich tak samo jak poprzednicy i jej następcy...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Twiedzi on, że okres sowietyzacji można zacząć liczyć od jeszcze września a zakończyć góra w polowie listopada kiedy wybrano już parlamenty, a te zaś swą wolną i suwerenną wolą zdecydowaly o przylączeniu się do ZSRR... a ten laskawie po wnikliwym... itd się zgodzil.

I jest to oczywiście prawdą. Po pierwsze świetne zagranie propagandowe w kierunku zachodnich państw, po drugie umożliwiało to wprowadzenie prawodawstwa sowieckiego na te tereny. Do tego co napisałeś dodałbym jeszcze nadanie obywatelstwa radzieckiego (29 XI 39') wszystkim przebywającym na tamtych terenach, co spowodowało, że podlegali oni pod ustawodawstwo BSRR lub USRR.

Powyższy przykład dobrze obrazuje sytuację w państwach bałtyckich, gdzie proces przeprowadzono z wykorzystaniem dotychczasowego aparatu państwowego i jego obsady personalnej. Warto zwrócić uwagę, że nawet lokalne armie nie zostały rozpędzone w "cztery wiatry", tylko przekształcone w korpusy terytorialne Armii Czerwonej.

Dużą pomoc dla Sowietów stanowiły różnego rodzaju archiwa, spisy itp., przejmowane w miejscowych ratuszach lub innych urzędach (mowa tutaj o Polakach). Rezultatem tego było to, iż do lutego 1941 r. wypuszczono 3168 listów gończych za oficerami i agentami służb specjalnych II RP. Ponadto NKWD wydało rozkaz nr 001223 dotyczący spisu "elementu kontrrewolucyjnego i wrogich kategorii osób niezależnie od dowodów ich antysowieckiej działalności". Pierwsze aresztowania były jednak prewencyjne, niewiele wiadomo było wówczas Sowietom o polskiej konspiracji. Do więzień trafili ludzie uważani za niebezpiecznych dla komunizmu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze świetne zagranie propagandowe w kierunku zachodnich państw, po drugie umożliwiało to wprowadzenie prawodawstwa sowieckiego na te tereny.

W tym kontekście warto może przypomnieć, że polskie władze "same się podłożyły", nie ogłaszając stanu wojny z ZSRR. Co znakomicie ułatwiło polityczno-prawną argumentację strony radzieckiej.

Co prawda w ostatecznym rozliczeniu losów Polski i tak by to pewnie nie zmieniło, ale np. zamiast układu Sikorski-Majski należałoby wówczas podpisać traktat pokojowy (z jakimś rozstrzygnięciem sprawy granic, zapewne). Jeżeli w ogóle by się udało, biorąc pod uwagę marzenia polskich polityków o powtórzeniu roku 1918 i dalekosiężne plany Stalina...

Choć z drugiej strony - Zachód pewnie niezbyt chętnie widziałby polskie władze emigracyjne "w oficjalnym stanie wojny" z ZSRR, i mógłby rozpuścić je na cztery wiatry, powołując jakiś komitet :lol: , także decyzja jakoś uzasadniona - z punktu widzenia polityków emigrujących do Rumunii.

BTW - o sprawie "stanu wojny z ZSRR" pisał chociażby Wieczorkiewicz w "Historii politycznej...".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wypada się tu zgodzić z Brunonem, że stan docelowy był ten sam. Tempo było dostosowane do możliwości znalezienia lokalnych (chwilowych) sojuszników, legitymujących nową władzę przed masami.

Ale opisy mamy najczęściej z dużych miast, na prowincji, gdzie oczy świata nie sięgają, było od razu bardziej brutalnie i realnosojuźnie. W miastach też to nastąpiłoby, ale za jakiś czas.

Co do atmosfery we Lwowie polecam "Mój wiek" Wata:

s.277.

Atmosfera Lwowa gdzieś tam w listopadzie grudniu (1939 TN] była taka jak opisuje dla Wilna Mackiewicz. Zbrzydzenie tego miasta, miasto oblężone przez strach, pod jakąś potworną machiną. (...) Natychmiast ledwo sowieci przyszli, wszystko było zabłocone - co prawda była jesień - brudne, szare, ubogie i jakieś takie płaszczące się, przesmykające ulicą. Ludzie od razu w szubrawych ubraniach, szmacianych, widocznie bali się wychodzić w lepszych ubraniach.

Może o Wielkim Zborze, który zdecydował o przyłączeniu zachodniej Ukrainy do CCCP

s. 280-281:

Halina Górska była jedyną osobą która wstrzymała się od głosu. (...) Tudor stary komunista ukraiński (...) wystąpił w obronie Polaków, po prostu wystąpił z tym, że trzeba zaprzestać, położyć kres mordowaniu Polaków na prowincji, po wsiach itd. Argumentował w sposób bardzo racjonalny, spokojny, jak dziś pamiętam, nawet w sposób taki trochę sofistyczny, nie od strony humanitarnej, ale politycznej, choć również humanitarnej. Przerwał mu Chruszczow. Pieniąc się zaczął krzyczeć na niego, że zupełnie nie rozumie dialektyki, że masy są sprawiedliwe, że to jest sprawiedliwość wymierzona przez masy, nikt nie śmie stanąć na drodze masom, gniewnym masom, które się nacierpiały.

Rabunek starych elit przez te komunistyczne pod płaszczykiem wykupywania (z propozycją nie do odrzucenia) s. 285:

Oczywiście wszyscy ci pisarze [radzieccy TN] wykupywali wszystko we Lwowie. Najwięcej interesowali się antykami. (...) Tołstoj podobno dwa czy trzy wagony naładowane wywiózł ze Lwowa i podobno Stalin zrobił mu z tego bardzo surowy wygowor. No bo to już było zbyt skandaliczne. Ale kupować, to kupowali wszyscy co się dało. Właściwie już wtedy niewiele było, to znaczy było, ale było w magazynach, do których tylko oni mieli dostęp. Ciągle byli zajęci, ciągle gdzieś szli i mnóstwo się roiło ciemnych typów koło tych sowieckich ludzi, jak zaraza.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - i tak i nie. Nad sowietyzacją [a w jej ramach paszportyzacją] zaważyła na pewno i konstytucja kwietniowa, i sposób przekazania włądzy Sikorskiemu już w chwili upadkuy wrześniowego. Zawsze można było wystąpić z argumentem "że my z nielegalnymi rządami układać się nie będziemy". Samo zaś podpisanie układu Sikorski - Majski w pewnym sensie wymusiła Wielka Brytania, jednocześnie oficjalnie umywając ręce od tego co się będzie działo w dalszych relacjach między tymi krajami [i/lub ich rządami].

Tomasz N: komuniści polscy, ci starzy, przeżyli czystki tylko dlatego że w okresie czystek siedzieli w polskich więzieniach [także w Berezie na państwowym -> sanacyjnym wikcie i opierunku], a to pokolenie były nastawione krytycznie i nauczone wewnątrzpartyjnych dyskusji. W takiej sytuacji zawsze nauwa mi się wspomnienie Urbana, jego ojciec, przed wojną wydawca gazety, dziennikarz, został przyłapany jak wchodził do rosyjskiej ambasady / konsulatu i oskarżony o to że był szpiegiem - proces, podobno głośny wygrał, lecz zostal naczelnym urbanistą miasta Lwowa [z zawodu był architktem]. Stalin był łąsy na antyki, nie żeby nie chciał ich wywieźć, ale musiało się to odbywać w rzeczywistej skali i możliwości. Od tego istnialy odpowiednie służby, a nie inicjatywa prywatna...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO napisał:

Od tego istniały odpowiednie służby, a nie inicjatywa prywatna.

Wypada raczej wierzyć Watowi jako świadkowi, chyba że masz jakieś źródła na poparcie swej tezy.

Stalin był łasy na antyki, nie żeby nie chciał ich wywieźć, ale musiało się to odbywać w rzeczywistej skali i możliwości.

Chyba dokładnie tak to opisuje Wat. Dwa trzy wagony to przegięcie. Ciężarówka mebli widać mu nie wadziła.

Co do strojów, to nie tyczyło to partyjnych i CzeKa.

Wat str. 285

Nosił lisią czapę, ale wiesz taką bogatą, znak nowogo czeławieka. Nie był w mundurze, tylko ubrany jak zniatyj czełowiek. Wspaniałe futro, lisia czapa, był taki miniaturowy, twarz mu pod nią ginęła. Jak mnie zobaczył z daleka, to natychmiast się zatrzymał i w tył zwrot. Wtedy pomyślałem: już zapadła gilotynka. I rzeczywiście, za jakieś trzy dni potem zostałem aresztowany.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zawsze można było wystąpić z argumentem "że my z nielegalnymi rządami układać się nie będziemy".

Tu raczej chodziło mi o coś innego. Stan wojny implikuje określone konsekwencje prawnomiędzynarodowe (przynajmniej w teorii, w praktyce często mamy prawo silniejszego), np. dotyczące tego, co okupant może uczynić z terenami okupowanymi (do momentu zawarcia formalnego pokoju). Brak stanu wojny ułatwiał ZSRR argumentację, że nie ma mowy o okupacji, bo państwo polskie po prostu przestało istnieć. A ludność obszarów, które opuściła władza polska (bo sobie zanikła), dobrowolnie i świadomie wybrała przynależność do ZSRR.

A później brak stanu wojny umożliwiał utrzymanie stanu "bez ostatecznego wyjaśnienia", po układzie Sikorski-Majski.

Aczkolwiek, coraz bardziej skłaniam się do przekonania, że miało to w ostatecznym rachunku niewielkie znaczenie. Ale trochę Stalinowi sprawę ułatwiło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Stalin był łąsy na antyki, nie żeby nie chciał ich wywieźć, ale musiało się to odbywać w rzeczywistej skali i możliwości. Od tego istnialy odpowiednie służby, a nie inicjatywa prywatna...

Tutaj nie mogę się z Tobą zgodzić FSO. Kiedy ZSRR wkraczało na ziemie polskie powołana została Robotniczo-Chłopska Milicja, która mordowała i grabiła tamtejsze majątki. Rzecz oczywista, że spotkało się to z akceptacją Kremla, gdyż te działania wiązały się z "rewolucyjną redystrybucją dóbr".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Tomasz N: każdy poziom mial akceptowalne "trofiejne". Dla generala mógl być to wagon, dla zwyklego enkawudzisty - dajmy na to kilka książek, jakiś portrecik. Ale nie grabież jak leci. Czym innym jest spalenie zamku / dworu przez pierwszą linię frontu, zniszczenie burżuazyjno - książecych symboli, a czym innym systematyczny wywóz dóbr z terenów zajętych. Pomijam ten drobny "detal", że przy ilości szpicli odpowiednie slużby doskonale wiedzialy co kto i ile wywiózl. Kanapa stól i komplet zastawy - czemu nie... Niech twe mieszkanie towarzyszu ladniej wygląda, ale trzy zestawy kanap? To już za wiele. Wybiegając kilka lat do przodu - z Niemczech żolnierz radziecki przywozil rower, pierzynę, kilka książek, oficer - odpowiednio do swej rangi - marszalek - choćby i samochód. Lecz w chwili aresztowania każdy z nich mial w papierach dokladnie wpisane co i kiedy przywiózl, nawet kiedy jechalo w zaplombowanym wagonie 40 sztuk kompletów talerzy...

Zachowanie w stylu "znam cię ale udaję że nie widzę i nie poznaję" nie bylo w realiach starego Zw. Radzieckiego niczym szczególnym. Jeżeli ktoś posiadl wiedzę że za kilka dni kolejny "towarzysz" zostanie zgnieciony przez system, to wszelkie kontakty z nim nie są wskazane - bo w czasie śledztwa - on może pociągnąć następnych za sobą...

Don Pedrosso: Taka grabież zwyklych rzeczy przez zwyklych ludzi nie dotyczyla książek, nie dotyczyla obrazów - ale tych codziennych rzeczy: zegarów, stolów, krzesel, przyslowiowych pierzyn - jest to bardzo szybkie równanie do jednego poziomu. Odpowiednie slużby zajmowaly się tym czym warto bylo się zająć. Czymś podobnym byl szaber z Ziem Zachodnich i Odyskanych już po wojnie.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Odpowiednie slużby zajmowaly się tym czym warto bylo się zająć.

W takim razie zapytuję: jakie służby i czy posiadasz jakieś dane odnośnie tego co wywiozły?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

Don Pedrosso: nie mam i nie wiem czy ktoś ma. Być może przydatna bylaby lista dziel sztuki jakie Stalin sprzedal "w świat" w okresie '39 - '41, na pewno przydatna bylaby lista obrazów i innych "zabytków" jakie trafily do muzeów radzieckich w tym okresie. ZSRR w '39 r. zająl tereny gdzie mimo toczących się wojen naprawdę przetrwalo dużo pamiątek po przodkach. Podobna rzecz - gwoli porównania - następila w '45 - '48 r. na Zachodzie. Mimo tego, że mieszkańcy wywozili co mogli, mimo tego że przeszla armia i jej maruderzy, mimo... pozostalo naprawdę duż dobra, a w niejednym domu jest zegar stól Schmidta który zamieszkiwal od zawsze pod Breslau... Chyba nikt nie zliczy tego co się wywiozlo. Przy okazji - tak samo jak Niemcy prawdopodobnie "zawyżają" to co zostawili na swoim Wschodzie, tak samo i nasi "zawyżają" wartość majątków pozostawionych na Kresach. Lecz mimo wszystko daje to pojęcie co Krasnaja Armia mogla znaleźć na różnych dworkach i wywieźć w świat [wschodni].

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.