Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Charondas

Samobójstwo w Starożytnym Rzymie

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wiemy, kwestia samobójstwa w polityce Starożytnego Rzymu nie była sprawa rzadka.

Wiele osob, czasami wybitnych jak Seneka musialo dokonac "samobojstwa ucieczkowego" majac do wyboru zachowanie honoru lub kazn z rak Cesarskich pretorianow. Najczesztsza metoda odebrania sobie zycia w cesarskim Rzymie bylo "otwarcie sobie zyl" czyli poderzniecie ich i wykrwawienie sie.

Moje pytanie dotyczy, czy ktos z Panstwa orientuje sie jak wyglądało tego typu samobojstwo - czy bylo w jakis sposób zrytualizowane, czy ktos byl obecny przy tym, czy od podcięcia zyl byli wyznaczani specjalni medycy, jak na to zaopatrzywali sie kaplani religijni itp

Edytowane przez Charondas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
coloman   

Żeby daleko nie szukać - masz opis w Sienkiewiczowskim Quo Vadis :)

W Rzymie samobójstwo w obliczu hańbiącej śmierci było wyrazem silnej woli.

Doszło tam w pewnym okresie do swoistej teatralizacji samobójstw - ,,zainteresowany'' wyprawiał ucztę i spraszał przyjaciół, z którymi się żegnał.

Jednocześnie, co ciekawe, mimo powszechnego podziwu, samobójstwo w świetle prawa rzymskiego był traktowane jako targnięcie się na życie krewnego(!). Stąd częstą represją był zabór mienia i bezczeszczenie zwłok.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Żeby daleko nie szukać - masz opis w Sienkiewiczowskim Quo Vadis :)

W Rzymie samobójstwo w obliczu hańbiącej śmierci było wyrazem silnej woli.

Doszło tam w pewnym okresie do swoistej teatralizacji samobójstw - ,,zainteresowany'' wyprawiał ucztę i spraszał przyjaciół, z którymi się żegnał.

Jednocześnie, co ciekawe, mimo powszechnego podziwu, samobójstwo w świetle prawa rzymskiego był traktowane jako targnięcie się na życie krewnego(!). Stąd częstą represją był zabór mienia i bezczeszczenie zwłok.

Może w pewnym okresie dochodziło do teatralizacji tego uczynku, jednakże w zasadzie nie było żadnego ustalonego, chocby zwyczajem, wzorca ceremoniału.

Oczywiście nie do końca było tak jak piszesz, że w ówczesnym prawodawstwie targnięcie na swe życie było karalne...

Prawo nie penalizowało samobójstw ludzi wolnych; tyczyło się to tylko niewolników i co istotniejsze ludzi skazanych już na śmierć. Istotne o tyle, że wielu przewidując, bądź obarczonych wyrokiem śmierci, a co za tym idzie na ogół ewentualną konfiskatę dóbr, uciekało przed tym, dla dobra rodziny właśnie w samobójstwo. Stąd z czasem pojawiła się taka regulacja.

Sceny jak z Sienkiewicza oczywiście mogły się zdarzać, zwłaszcza że Krawczuk przyjmuje przedstawienie śmierci Petroniusza za zgodny z opisami Tacyta.

"... Nieznośne dlań było dalsze wahanie się między obawą a nadzieją. Nie pozbawił

się jednak życia w sposób nagły; kazał sobie przeciąć żyły, lecz według upodobania je

podwiązywał, potem znów otwierał i przemawiał do przyjaciół, nie mówiąc nic poważ-

nego ani takiego, czym by mógł sobie sławę stateczności pozyskać. Nie przysłuchiwał

się też ich referatom o nieśmiertelności duszy i poglądach mędrców, lecz lekkim pieś-

niom i igraszkom wierszy. Jednych niewolników obdarował, innym kazał chłostę wy-

mierzyć. Zasiadł do uczty, oddał się drzemce, aby śmierć, aczkolwiek wymuszona, do

przypadkowej była podobna. Nawet w testamencie nie schlebiał, jak większość tych, co

ginęli, Neronowi ani Tygellinowi, ani żadnej innej wpływowej osobistości, lecz podaw-

szy imiona bezwstydnych chłopców i niewiast, opisał sromoty cesarza i niezwykłość

każdej rozpusty; pismo to opatrzył swoją pieczęcią i posłał Neronowi. Następnie pier-

ścień skruszył, aby się nim później nie posługiwano w celu wtrącenia kogoś w niebez-

pieczeństwo." /Tacyt, Dzieła, Czytelnik 2004, s. 381/

Równie powszechne były mniej "teatralne" metody. Od zwykłego "żelaza" zginęli Dolabella, Marek Antoniusz ze swym niewolnikiem Erosem, Scypio Q, Katon Młodszy Utyceński... Neron przebił sztyletem gardło, Marcus Oton wbił sobie w pierś nóż, noża użył Caecinus Paetus z żoną Arią.

Śmierć podobną do Petroniusza zaserwował sobie Seneka Młodszy: otworzył żyły, połknął cykutę, a wreszcie najprawdopodobniej zginął od oparów pary wodnej. Najbardziej znane ówcześnie samobójstwo - Lukrecji, zhańbionej żony Tarkwiniusza Kallatinusa to również sztylet; najdziwniejszą droggę wybrał ponoć żona Brutusa - Porcja, która połknęła rozżarzone węgle.

Jeśli chodzi o zapatrywania na fakt samobójstwa, to zasadniczo Rzymianie opierali się na wywodach Greków. Samobójstwo było akceptowane tylko w pewnych przypadkach: zniedołężnienie starcze (tym posiłkował się w swej dycyzji Zenona z Kition), utrata czci, ananke, nieodwracalne nieszczęście.

U Platona tym co ma nas powstrzymywać przed dokonaniem samobójstwa jest konieczność sprostania zadaniom postawionym nam przez bogów przywołując doktrynę Filolaosa. Zarówno Platon, jak i Arystoteles wskazywali na antypaństwowy charakter takiego czynu.

W pewnym okresie w Rzymie zapanowało coś na kształt kultu samobójczej śmierci; co najdobitniej znajduje swój wyraz w pismach Seneki, który w dziele O Opatrzności pisząc o śmierci Katona, uznaje ją za jedno z niewielu na ziemi widowisk prawdziwie godnych uwagi Jowisza. Zaś w Liście 70-ym znajdujemy taki fragment:

"Niechaj sądzą o postępku tego bardzo dzielnego człowieka, jak się komu podoba, byleby się ostało to, iż najplugawszą śmierć trzeba postawić wyżej od najwytworniejszej niewoli"

... wspomniany germański jeniec popełnił samobójstwo poprzez wepchnięcie do gardła szczotki od czyszczenia kloaki z kału...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ponoć Rzymianin miał prawo udać się do Senatu by przedstawić swą prośbę o zgodę na samobójstwo, o ile jego argumentacja została uznana - Senat wydawał zezwolenie oraz określał rodzaj śmierci.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amica   

Niby Liwiusz miał zawrzeć gdzieś taką informację, ale niestety nigdzie nie podano gdzie. Uważąm ją więc za mocno wątpliwą.

A jak się miała sprawa ze samobójstwami. Stosunek starożytnych był znacznie luźniejszy niż współcześnie. Dzisiejsze spojrzenie na problem jest naleciałością kultury chrześcijańskiej (prawo życia i śmierci należy tylko do Boga itp. itd.) Wcześniej rzecz miała się inaczej. Samobójstwo wręcz zalecano w niektórych okolicznościach. W szczególności jeśli obywatel miałby utracić swą cześć,dobre imię, splamić honor np. częstą praktyką było samobójstwo po przegranej bitwie, lepiej było się zabić niż trafić w łapy wroga i cierpieć katusze na obcej ziemi. Kiedy indziej obywatel kończył ze sobą zanim ktoś inny postawił go w stan oskarżenia. Była to swoista ucieczka przed utratą cnoty, pohańbieniem. Samobójstwo było też akceptowalne w przypadku ciężkiej choroby, długotrwałego cierpienia, żalu po stracie najbliższych, znudzenia życiem.

Były jednak wyjątki. Zabronione było popełnianie samobóstwa oskarżonym , żołnierzom, niewolnikom. Ich czyn w tym wypadku miałby ujemne znaczenie ekonomiczne dla państwa lub zagrażał jego stabilności. Popełnienie samobójstawa przez oskarżonego było uważane za popełnienie kolejnego przestępstwa bowiem jego konsekwenją było uniknięcie stawienia się przed sądem.Wraz z karą śmierci wiązała się często utrata majątku na rzecz skarbu państwa. Popełniając samobójstwo oskarżony uratowałby swoją rodzinę przed nędzą, ale ze szkodą dla kraju. Samobójstwo żołnierza było równoznaczne z dezercją czyli umniejszeniem wartości siły armii, nic więc dziwnego, że nawet próba tego czynu była karana śmiercią. Niewolnik zaś traktowany był jako dobro rzeczowe, jeśli popełnił samobójstwo w przeciągu pół roku od zakupu pan mógł go zwrócić.

Niemile widziane, hańbiące było samobójstwo z powodów osobistych np. zawód miłosny. Stąd negatywnie oceniano czyn Marka Antoniusza, który targnął się na własne życie sądząc, że Kleopatra już to wcześniej uczyniła.

Samobójstwo bez powodu- irracjonalne- było wręcz przestępstwem, uwarzano, że człowiek, który mógł zabić siebie byłby w stanie równie dobrze zabić kogoś innego

Edytowane przez Amica

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.