Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
4313_1481369817

Strategia, taktyka, technika w wojsku XIX-wiecznym

Rekomendowane odpowiedzi

Do przesiewu "rekruta" w korpusach liniowych (oraz w korpusie grenadierów), gdzie np. w I KP, znajdowały się regimenty, które posiadały po jednym baonie zamiast dwóch. Było to wynikiem dużych strat, oraz brakiem stosownych uzupełnień. "Baony mogły więc być słabe liczebnie, natomiast wartość bojowa wzrastała."

Wydaje mi się, że warto tu też podkreślić, że taki 'przesiew' miał także zastosowanie do kadry oficerskiej (na szczeblu kompanii czy batalionu właśnie) i podoficerskiej, a nie tylko zwykłych wojaków z BPP ;) Kadra która przetrwała poprzednie walki miała spore doświadczenie, a to przecież niebagatelny plus.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

W ogólnym rozrachunku obronić Warszawy się nie dało.

Bo i choć Rosjan było więcej (odpowiednio w piechocie stosunek ten wynosił: 1,7 do 1, w artylerii 1,5 do 1), to nie w tym doszukiwać należy się istoty porażki strony Polskiej.

Bowiem większa liczba rosyjskich żołnierzy, umożliwiła tylko, dowódcom wysokiego szczebla, bardziej elastycznie rozdysponować podległym sobie wojskiem, tzn. stworzono do głównego planu natarcia sił I jak i II korpusu piechoty, warianty pomocnicze (odciążające) pod postacią dwóch silnych ataków grupy Strandmana i Murawiewa oraz działań pozoracyjnych grupy Chiłkowa i Nostitza, które to odciągnęły znaczne siły WP na odcinki drugorzędne.

Obrona Warszawy mogła dać pozytywny rezultat tylko wtedy gdy trzy ogniwa systemu obrony wzajemnie ze sobą korelowały! Tzn I i II linia szańców, artyleria i rezerwy piechoty.

Niestety tak niebyło. Obrona stała nie została należycie przygotowana przez stronę Polską, bowiem odległości dzielące I linię od II linii umocnień przekraczały granicę "skutecznego" strzału artylerii.

Co więcej zabrakło jasno określonych przed bitwą zarządzeń co do kooperacji sił podległym dowódcom korpusów (Umiński i Dembiński) z artylerią rezerwową dowodzoną przez Bema.

Bem, który dowodził również szańcami zewnętrznymi (tzn. I i II linii), miał zbyt dużą samodzielność.

6 września za późno włączył się do walki z artylerią rezerwową, a w dniu 7 września uczynił to o kilka godzin za wcześnie.

Co więcej kluczowe szańce miały za słabe obsadzenie żołnierzem (tam gdzie miało być minimum 900 ludzi, było ich 300 [sic!] ? przykładem jest reduta nr 54, którą dowodził major Dobrzelewski (słynna reduta Ordona :) jako że komendantem artylerii w niej był ppor. Julian Konstanty Ordon). Miał on do dyspozycji 2 kompanie piechoty z 1. pułku strzelców pieszych, oraz 3 armaty 12-funtowe, 1 jednoróg pudowy, 1 jednoróg 1/2 pudowy i 1 hakownicę oraz m.in. 297 granatów ręcznych i 9000 ładunków karabinowych. )

Jak wiemy długo owa samotna reduta, oporu Rosjanom nie stawiała. Upadła pod bagnetami pułków Biełozierskiego i Ołoneckiego.

Pozdr.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Epizody, dnia drugiego walk o Warszawę. 7.IX.1831 r.

Odcinek południowy

Akt 1

Szarże kawalerii.

Rosjanie:

Kolumna jenerała Rotha w sile:

Nieświeski pułk grenadierów, 2 baony, ok. 960 bagnetów,

Praski pp, 1 baon, ok. 300 bagnetów,

W ataku na szaniec 72 (Puzyrewski, myli się wyraźnie, prawiąc że chodzi o szaniec nr. 78, zresztą oznaczenia szańców i innych dzieł na załączonej mapie, są niewłaściwe), grenadiery moskiewskie od frontu atakowały bez pardonu fortyfikację, bronioną przez blisko 200 żołnierzy z 2. ppl. Wsparcie ogniowe flanek szańca 72, zapewniały działa fortyfikacji nr. 71, 73 oraz 11 i 13.

Garnizon Polski mężnie odparł owy atak. Rosjanie zalegli na przedpolu ostrzeliwani morderczym ogniem. Jenerał Roth począł mimo to układać żołnierzy do ponownego szturmu, lecz zamiar owy pokrzyżowany został przez przybyłe w sukurs obrońcom 2 szwadrony, najpewniej pułku Augustowskiego (ok. 240 szabel). Moskale uformowali czworoboki do odparcia ataku polskiej konnicy, oraz poczęli odwrót w stronę szańca nr. 80. Lecz w tym momencie dwa szwadrony naszej jazdy, runęły i najpewniej rozproszyły jeden lub nawet dwa oddziały jen. Rotha.

Co więcej do akcji przeciw Rosjanom włączyły się, wezwane przez jenerała Bema, cztery działa z 2. baterii lekkiej artylerii konnej, którą dowodził kpt. Jabłonowski.

Sytuacja Rosjan w owym momencie stała się krytyczna. Grupie jen. Rotha groziła całkowita zagłada.

Jen. Nostitz widząc groźną sytuację wysłał do szarży elitę. III dywizjon pułku dragonów gwardii (ok. 280 szabel), prowadzony osobiście przez dowódcę owego regimentu jenerała Zassa.

Rosyjska konnica wykorzystała fakt, że szwadrony polskie były rozproszone po wcześniejszej szarży na piechotę jen. Rotha i nie dając pardonu, wpadli na nie i całkowicie je rozbili, rąbiąc potwornie pałaszami i zmuszając do panicznego odwrotu wprost na działa... kapitana Jabłonowskiego.

Sytuację próbował uratować przybyły na pole bitwy 1. pułk Jazdy Sandomierskiej z 1 dywizji kawalerii, (3 szwadrony, ok. 300 szabel, dowódca ppłk Wojciech Łączkowski) który łącząc się z rozbitymi szwadronami jazdy Augustowskiej runął na III dywizjon gwardii Zassa. Podczas trwania owego starcia przybył z ratunkiem I dywizjon dragonów, tak że siły walczących się praktycznie zrównały ( 4 szwadrony rosyjskie, ok. 560 szabel na 5 szwadronów polskich, ok. 540 szabel).

Polacy uzbrojeni w lance, co było ich potencjalnie formalnym atutem, gdy chodziło o wykorzystanie impetu szarży, w bliskim zwarciu z dragonami gwardii nie mieli szans, a i o dziwo podczas szarż zawodzili Polacy całkowicie, jako że gwardziści rosyjscy lepszym wyszkoleniem i stanem koni skutecznie ten atut wroga - zneutralizowali.

Mimo to, walka owych 9 szwadronów, była niezwykle krwawa, okraszona ogniem kartaczowym z pobliskich dział. Impet zarówno Polaków jak i Rosjan osłabł, Jen. Zass trafiony został kulą kartacza w plecy, a jen. Nostitz w prawy bok.

W tym przesileniu, do akcji włączył się pułk huzarów gwardii, 4 szwadrony, ok. 608 szabel, dowodzony osobiście przez dowódcę płk. Mussina-Puszkina, wpadł na polskich kawalerzystów rąbiąc ich i pędząc ponownie na działa kapitana Jabłonowskiego. Ten widząc konnicę zmierzającą w jego stronę rozkazał wycofać działa. Niestety czas nie był po stronie Polskiego dowódcy. Tylko kanonierzy dwóch dział zdołali się wycofać, natomiast sztuka ta nie udała się dwóm pozostałym, na które to wpadły moskiewskie Huzary. Jedna armata wystrzeliła, rozszarpując kilku kawalerzystów szarżujących z frontu, acz oczywiście nie miało to znaczenia w skali ogólnej, jako że szarża składnie prowadzona nakryła swym "ciałem" wszystko co było, wrogo na nią nastawione.

Ta szaleńcza pogoń zatrzymała się częściowo dopiero w krzyżowym ogniu szańców 71 i 72, gdzie jenerał Umiński i Teodor Szydłowski próbowali przeciwdziałać kryzysowi.

Część huzarów rejterowała wraz z dragonami pod piekielnym ogniem kartaczy, lecz piękniej niż Brytyjczycy pod Bałakławą pozostała reszta huzarów gwardii pokazała klasę, jako że przedarłszy się przez owe szańce, wpadli z niesamowitym impetem na biernie stojący elitarny Polski pułk strzelców konnych (tzn. 3. psk, 4 szwadrony, dowódca płk Franciszek Russyan), rosyjski pułkownik Mussin Puszkin wraz z resztą swej elity wdarł się w środek polskiej konnicy rąbiąc niemiłosiernie i rejterując!!! cały regiment!, którzy to poczęli uciekać w stronę wału miejskiego.

Umiński darł się do Jabłonowskiego: "...wal do tych gałganów kartaczami, kiedy zmykają".

Drobny przyczynek z mej strony.

Kłaniam Się

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wreszcie wiem dlaczego Piłsudski napisał, iż polska kawaleria uważała za najwyższą tradycję kawalerii byłą jazdę rosyjską.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Tomaszu, powiedz interesujesz się historią idei Marksa? Czytałeś może Kołakowskiego?

Kłaniam Się

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Generał artylerji Gerstenzweig przystąpił do podpułkownika (szaserów

gwardyji naszej) Zielonki, uciskał mu rękę serdecznie i po francusku

powiedział te sowa, które pamiętam: "Jeżeli przyjdzie do wojny, nigdy

moje armaty do was strzelać nie będą ..." W tej potyczce (tzn. pod Raciem)

generał Gerstenzweig dotrzymał danego nam sowa ... po prawej

stronie naszego pułku stał 4-ty pułk strzelców konnych, rosyjskie działowe

kule obalały mu ciągle ludzi i konie; do nas wcale nie strzelano.

Tak wspomina owe zdarzenie Napoleon Sierawski.

Pozdr.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Organizacja Korpusu Gwardii w roku 1831.

f_grpn3i9tm_18505da.jpg

w: Niezwieckij R.F., Lejb-Gwardja imperatorsko Rosji, Moskwa 2009.

Pozdr.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Nie chcę nic gderać, ale obawiam się że w temacie tym poruszyłem zbyt mało niuansów tyczących taktyki.

Drogi Łyzio! mam nadzieję, że wybaczysz mi ten lapsus!

Chcąc naprawić czym prędzej owy fakt, postanowiłem przybliżyć w większych szczegółach Armię Rosyjską doby wojen napoleońskich.

Jako że głównie zajmuję się tym okresem, a precyzując ściślej armią Imperium Rosyjskiego po reformach lat 1810-1812, to i również posiadam stosowne materiały.

Wypadałoby nawiązać wpierw do armii Rosyjskiej z przełomu XVIII/XIX wieku, tzw. reform Pawła I.

W owym „kniocie” postaram się wyjaśnić regulacje piechoty jak i kawalerii z 1796 r., opiszę działania jegrów jak i artylerii.

By nie było powyższe zbyt sztywne wypada zapodać przykłady z owego okresu :)

Zapraszam w międzyczasie do dysputy!

Kłaniam Się

Marcin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bavarsky takie lapsusy są dopuszczalne w mym skromnym mniemaniu. Skoro ty zajmujesz się armią po owym czasie przemian, ja zobowiązuję się kiedyś szerzej i bliżej przedstawić Armię Rosyjską doby mojego ulubionego tematu! Eh, żeby tylko ten rosyjski jeszcze lepiej opanować...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.