Skocz do zawartości

amon

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,310
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez amon

  1. Gallipoli

    Kupą, jak kupą. W przypadku operacji dardanelskiej kłania się niedocenienie potencjału i możliwości przeciwnika. Turcja jako "chory człowiek Europy", w kontekście przegranej I i II Wojny Bałkańskiej faktycznie mamiła alianckich sztabowców mirażem łatwego zwycięstwa. Być może, ta ułuda byłaby zasadna gdyby działania ANZAC były bardziej dynamiczne i lepiej zorgaznizowane. Tak się jednak nie stało. Przypominało to błądzenie ślepego we mgle.
  2. Gallipoli

    Dużo szczegółów można znaleźć w książce "Wyprawa do Złotego Rogu. Działnia wojenne w Dardanelach i na Morzu Egejskim (sierpień 1914-marzec 1915)" Autor Pitr Nykiel. Wydawnictwo Wingert 2008. Oczywiście mam świadomość, że jest to jedynie morskie preludium do późniejszych operacji lądowych, ale rzecz rzadka publikacja powstała w oparciu o źródła tureckie.
  3. Potrzebuje informacji na temat miecza.

    ad.1 Czyli miałem napisać o wszystkich zastosowaniach tasaka. ad.2 pałasz był przeznaczony do walki, tasak nie. To że znasz "liczne opisy walk" z udzialem tasaka o niczy nie świadczy. ad.3 naprawdę mało mnie interesuje, czego nie łapiesz. Grunt że drążysz ten temat.
  4. Potrzebuje informacji na temat miecza.

    Ciekawa dyskusja wywiązała się tak przy okazji.... Czy wyłącznie saperzy używali tasaków. Nie. Czym zatem jest ten tasak? Prowokując dyskusję, miałem nadzieję na inne zdjęcia. Tak się jednak nie stało. Pierwsza rzecz jaka zwróciła moją uwagę, to sugestia pytającego że jest to miecz. Druga; miejsce znalezienia, które miało pierwszą sugestię potwierdzić. I tyle. Nasi użytkownicy starali się odpowiedzieć na to pytanie, jednak to pytający rozwiązał je sam, poczem zniknął z forum. Piszę teraz aby w przyszłości, ludzie szukający pomocy czy podpowiedzi dotyczącej identyfikacji aktywniej włączali się w dyskusję i współracowali z forum. Wracając do jednostek wymienionych przez secesjonistę. Marynarze, grenadierzy, artyleria......to wszystko prawda. Tyle że, tasak służył wyłącznie do prac związanych z uprządkowaniem terenu, np wycięciem krzaków, wyrąbem młodniaka, szeroko rozumianych prac gospodarskich itp. Wersja z piłą i tak nie wygrała z normalną piłą. Tasak wbrew pozorom, nie był przeznaczony do walki. Stąd nacisk na wątek "spaerski". Każda z w.w formacji miała pod ręką tasaki które przeznaczone były do konkretnych "saperskich", czy też "pionierskich" prac. Sumując, każdy z rozmówców miał jakąś część racji, a moja "pewność" rozbudziła ten wątek. Być może zobaczymy, w końcu, zdjęcia tasaka bez pochwy. A jak będzie piła, to z całą pewnością napiszę, że jest to tasak używany przez marynarzy.
  5. Potrzebuje informacji na temat miecza.

    Ta magiczna piła, którą posiadały tasaki tego wzoru nie dotyczyła wyłącznie jednostek saperskich. Uściślę, jak piła na głowni to jednostka saperska, a jak nie to inny oddział. Saperzy używali obu typów tasaków. Stąd moja pewność W przypadku tasaków rosyjskich często na jeclu znajduje się kod literowy i liczbowy konkretnej jednostki. Wówczas dyskusji nie będzie. Jeżeli chodzi o Francję, rzecz się ma trochę inaczej, co wcale nie znaczy że rodzaje wojsk używające tej bronii były inne.
  6. Potrzebuje informacji na temat miecza.

    Jestem pewny że saperski. Była również wersja z piłą. Trudno powiedzieć co w tej pochwie tkwi. Arecki zadał pytanie, sugerując się mieczem i miejscem znaleziska przy, jak to sam określił; Dla laika nietypowy wzór, nawiązujący do starożytności faktycznie może być mylący.
  7. Potrzebuje informacji na temat miecza.

    Była zagadka i nie ma zagadki? Tasak saperski, szkoda że zdjęcie nie pokazue go wyjętego z pochwy. Ale to już sprawa pytającego. Identyczne tasaki były na wyposażeniu armii carskiej Rosji, model 1848.
  8. Książka, którą właśnie czytam to...

    "Kawaleria samodzielna Rzeczypospolitej Poslkiej w wojnie 1939 roku" płk dypl.kaw Leon Mitkiewicz. Mając na względzie, że jest to praca z lat 60-tych, to muszę przyznać, że było to kawał konkretnej historii. Świetne uzupełnienie do serii WKKP. "Żukow na linii Odry. Rpzstrzygająca bitwa na przedpolach Berlina" Tony Le Tisser. Trochę niektualna pozycja, z początku lat 90-tych. Sporo map, jednak i przejrzystość pozstawia dużo do życzenia. Źródeł sowieckich bardzo mało, trochę jednostronny obraz pola bitwy zważywszy że świadków w stopniach szeregowca nie ma. Mam tu na myśli stronę sowiecką. Mimo to warto przeczytać. 'Kostrzyn" tego samego autora znacznie ciekawszy. "303 Dywizjon Myśliwski w bitwie o Wielką Brytanię" Jacek Kutzner. Świetna, doskonale merytorycznie napisana książka. Dla mnie jedna z najlepszych traktujących o tym dywizjonie. "Obszar Warowny Wilno" Szymon Kucharski WLU 1939 no.74. Bardzo interesująca pozycja. Świetne plany bunkrów. Temat dla mnie terra incognita. "Projekty i prototypy samolotów myśliwskich" Wojciech Mazur WLU 1939 no.73. W sieci trochę narzekania, że mało, że nie to itp. Jedno wrażenie mam zbieżne; czuję niedosyt.
  9. Co to za mundur - 1914-1918

    Kolory dotyczyły rodzaju broni.
  10. Co to za mundur - 1914-1918

    Kto wie czy właśnie nie dokonałeś przełomu. A do tego czapka nie ma daszka, ale całkiem możliwe że moja ślepota i zadufanie sprawiły że miast żołnierza mamy jakiegoś ucznia. Gratuluję.
  11. Wystarczającą pozycją, dobrze zilustrowaną będzie "Powstanie Wielkopolskie" Marka Rezlera. Wydawnictwo Rebis 2008. Polecma również inne prace tego autora. Na You Tube Wspomnienia zarejestrowane przez Radio Wolna Europa; Oraz film godzinny z TVP Historia; https://www.youtube.com/watch?v=SsA_TmcPLsk
  12. Co to za mundur - 1914-1918

    Razorblade wyjaśnił jak wyglądały stopnie w omawianej armii. Jako, że jest to szkic, rysowany raczej przez laika, brakuje również "bączka" na czapce. Gwiazdek na naraminnikach też nie było. Uważam, że ten rysunek ma charakter całkowicie dowolny.
  13. Co to za mundur - 1914-1918

    Szkic wskazuje na mundur żołnierza armii Austro-Węgierskiej z okresu I wijny światowej. Brak gwiazdek na kołnierzu, czyli szeregowiec.
  14. Ignorancja Jankesów

    Źle, jeżeli chodzi o eliminację danej nacji z naszego społeczeństwa. Polacy na emigracji też tworzą jakąś wspólnotę z autochtonami, i oczekują tolerancji. Czyli Polacy też są EMIGRANTAMI. Do tego z konkretnymi roszczeniami i rządaniami. Tobie przeszkadzają, o ile dobrze rozumiem sens wcześniejszych postów, wszyscy inni, których samo istnienie, kłóci się z poczuciem spokoju. Mnie krzykliwość innych nie przeszkadza bowiem jest ich prawem do wolności sumienia, orientacji i przekonań.
  15. Ignorancja Jankesów

    No patrz, o tym własnie mówię. Polska międzywojenna była państwem wielonarodowym. I jak się to skończyło? Sumując, Polacy są nietolerancyjni wobec innych nacji.
  16. Ignorancja Jankesów

    Gregski. Ignorancja historyczna dotyczy WSZYSTKICH nacji. Wykształcenie nic tu nie ma do rzeczy. Przecież "ściśli" zwykle o dawnych bojach wiedzą tyle, co ja o teorii Maxa Plancka. Dla nich, w tym kontekście też jestem analfabetą.
  17. Ignorancja Jankesów

    Ależ Polacy są nietolerancyjni. I nie chodzi tu o nasze forum. Nietolerancja wynika z NIEZNAJOMOŚCI historii, tradycji i kultury innej nacji. Nic więcej. Wyraźnie widać, że fraszka ma z tym problem. Sposób pojmowania tego problemu, ująłem w któtkim acz treściwym zdaniu powyżej.
  18. Jogi balboa dosyć interesująco odniósł się do zamiarów niemieckich. Wszyscy wiemy, że flota brytyjska miała przewagę ilościową i jakościową przed wojną, jak i w jej trakcie, nad niemieckim przeciwnikiem. Zatem mogła pozwolić sobie na całkowitą blokadę jego wybrzeży. Jak to widzieli Anglicy? 23 marca 1915 Jellicoe do Beatty'ego; Uważam, że Niemcy prędzej czy później będą starali uchwycić pana w sidła przez zaryzykowanie krążowników liniowych jako przynęty. Muszą wiedzieć, że ja jestem gdzie jestem, a pan jest gdzie pan jest; oni mogą uważać, że jest to taka pozycja, która sama w sobie jest pułapką wydającą pana na łup Hochseeflotte, z ich krążownikami liniowymi jako przynętą. Oni wiedzą, że jeśli wciągną pana do pościgu, oddali się pan ode mnie o 100 mil, a wtedy, w powstałych warunkach, mogą wciągnąć pana do Zatoki Helgolandzkiej bez możliwości udzielenia panu skutecznego wsparcia z mojej strony Faktycznie przez rok, o żadnej pułapce nie było mowy. Zmianę w intensyfikacji niemieckich działań na morzu przyniosła zmiana na stanowisku dowodzenia. Admirał Pohl toczony przez raka, został zastąpiony przez Scheera. Nowy dowódca z miejsca uaktywnił niemiecką flotę i zaczął się czteromiesięczny taniec sił krążowniczych na Morzu Północnym. Tak jak przewidywał Jellicoe.
  19. Czyli jak rozmumiem, w roku 1916 Niemcy nie parli do walnej bitwy morskiej?
  20. Chyba nie o to chodzi. Z państwem wyznaniowym nie ma dyskusji. A takim tworem jest min. sztuczny twór zwany państwem islamskim. Chociaż przykładów jest więcej. Polska na razie jest na liście takich humbugów. Uważam że takim formom państwowości leży wydać bezwzględną walkę. Na dzień dzisiejszy islamskie państwa, bazujące na prawach szariatu wydają się realnym zagrożeniem dla Europy. Zatem wszystkie państwa europejskie winny zastopować wszelkie dążenia do dominacji owych systemów religijnych. Była onegdaj taka książka pt "Perski ogień". Na jej kartach autor udowodnił, że starania greckich polis aby powstrzymać władzę wschodnich tyranów rozpoczęto właśnie pod Maratonem. Warto o tym pamiętać.
  21. Nie mam nic do dodania. Naprawdę niezły tekst.
  22. Oczywiście. Medycyna. To co wynaleziono w trakcie wojny, znalazło zastosowanie w życiu cywilnym. Podobnie rzecz się ma z lotnictwem, prócz unowocześniania konstrukcji dokonano ważnych postępów w nawigacji powietrznej i sterowaniem ruchu w lotniczego, itp. Rozwój motoryzacji. Organizacja przemysłu i dystrybucji. Ogólnie logistyka.
  23. Tak. Rację ma gregski. To nie był kolejny "wypad" tylko długo oczekiwana bitwa o wszystko. Zaangażowanie niemieckich sił, jednoznacznie wskazywało na to, że podjęto starania aby przełamać dotychczasowy impas. Tak się działo na lądzie, do roku 1916, a zastosowano ten sam zamiar(w końcu) na morzu. Traktuję ten temat rozwojowo i chętnie się wypowiem, jak będzie coś bardziej na rzeczy. Na razie uważam, że ocena zamiarów floty niemieckiej jest błędna.
  24. Znam ten tytuł. To "Tybcia wypociny prosto z mandoliny" Faktycznie wątki seksualne tam przeważają.
  25. Nie zgodzę się z tą opinią. Dysponujemy na naszym rynku szeregiem tytułów, które szczegółowo odnoszą się do jego życia prywatnego i działań podejmowanych na różnych płaszczyznach. Proponuję sięgnąć po Wołkogonowa, Radzińskiego, Montefiore, Pipes'a, Figesa, czy Baberowskiego. Jestem przekonany, że po zapoznaniu się z pracami powyższych autorów, będzie wiadomo do końca, kim był.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.