--777--

Ja też próbowałem skojarzyć to z jakimiś mottami, ale nic nie trafiłem. Postaram się jutro lepiej przyjrzeć napisowi, może uda mi się go odczytać, jeśli nie zdążę jutro to zajmę się tym w weekend. Przychodziła mi też do głowy taka wersja, że ten herb nie jest tak naprawdę herbem tylko jakąś ozdobą. Ktoś zrobił sobie takie coś, "ot tak", dla ozdoby np. pałacu. Jednak wykonanie czegoś takiego jako ozdoby byłoby chyba zbyt kosztowne. Nie wiem też jak z prawami do takiego herbu w XIX wieku, ale w stuleciach wcześniejszych posługiwanie się fałszywym lub skradzionym herbem było bardzo wysoko karane.

Bruno myślę, że możesz mieć rację co do Bawarii. Próbowałem sprawdzić te szatkowanie o którym mówiłeś. Ciężko jednoznacznie stwierdzić czy są to romby, na pewno są tam jakieś kawałki trójkątów. Na całym herbie, nie tylko na dole, ale także na górze. Jak tylko znajdę trochę czasu to spróbuję do końca rozszyfrować napis, wezmę lupę jak ktoś radził i będę próbował coś odczytać, to powinno do końca wyjaśnić sprawę. Zastanawia mnie tylko cały czas to, że korony nie mają krzyżyków. Dzięki Bruno za dobry trop. Tomasz, bardzo możliwe, że to łup wojenny który miał jechać np. do Moskwy. Furiusz, tablica wykonana jest z żeliwa, dlatego rdza jest tylko powierzchowna. Ogólnie zachowana jest w bardzo dobrym stanie.

Ciekawy trop z tą monetą, rzeczywiście skrzyżowany miecz i włócznia przypominają trochę te z herbu na płycie. Do tego na płycie jest data: 1856, rok bicia monety to 1790 więc nie są do daty bardzo odległe. Co do miejsca znalezienia to prawdopodobnie niewiele ono nam powie. Płyta raczej nie jest związana z miejscem w którym ją znalazłem a było to w Polsce, na Mazowszu, jakieś 30 kilometrów na południowy zachód od Warszawy. W 1856 roku były to tereny znajdujące się pod zaborem rosyjskim i raczej nie spodziewałbym się, że osiedlał się tutaj jakiś książę niemiecki. Prawdopodobnie płyta została tutaj skądś przywieziona. Skąd - nie mam pojęcia i nie da rady tego odtworzyć. Szukałem na płycie jakiegoś graweru z nazwą rzemieślnika lub zakładu który ją wykonał, ale nic takiego tam nie ma.

Może przez te lwy skojarzenie z WMG. Tak, to wygląda jak jakaś włócznia. Widziałem kiedyś podobny herb, ale ze skrzyżowanymi dwoma mieczami.

Namaczanie niczego nie zmieni. Pomogłoby tylko usunięcie lotnej rdzy, co nie byłoby trudne, jednak nie chcę tego robić bo nie jestem profesjonalistą w dziedzinie renowacji. Jeśli ten przedmiot ma jakieś znaczenie historyczne to nie chciałbym go uszkodzić. Próbowałem położyć papier o różnej gramaturze i "przemalować" napis ołówkiem pod kątem, ale niewiele to pomaga. Bardziej skupiałem się na "rozpracowaniu" samego herbu. Korona wskazuje na to, iż jest to herb książęcy a napis jest prawdopodobnie po niemiecku. Szukałem takiego herbu wśród niemieckich rodów książęcych, ale nic nie znalazłem. Sam herb jest prosty: skrzyżowany miecz z ... no właśnie, z czym? Czym jest ten drugi "szpikulec" pochylony w prawo? Co mi jeszcze nie pasuje: brak krzyża nad koroną. Nie wiem czy po prostu go nie widać spod rdzy czy go nie ma.

Wydaje mi się, że pierwsza litera to "U" a nie "F". Chociaż idąc Twoim pomysłem, może tam jest "freiherr"? Choć freiherr to chyba niemiecki tytuł barona a wydaje mi się, że jest to herb książęcy. PS: A może to "Freiheit" - z niem. "wolność"? Dalej jest litera "u" - skrót od "und"?

Niestety nie jestem w stanie odczytać dewizy z herbu. Jak widać tablica jest pokryta lotną rdzą a napis wykonany jest czcionką gotycką i nie wiem dokładnie co tam jest napisane. Gdybym wiedział to coś może by się wygooglowało po wpisaniu tego w wyszukiwarkę. Na ostatnim zdjęciu podkolorowałem napis ołówkiem dla lepszej widoczności, ale wciąż nie mogę go odczytać.

Witam, czy ktoś z Was potrafiłby zidentyfikować herb znajdujący się na tej płycie? Wrzucam linki do zdjęć. Pozdrawiam. http://postimg.org/image/41q4h6l6l/ http://postimg.org/image/t910hfoal/ http://postimg.org/image/44a040ou5/