Skocz do zawartości

krisuuu

Użytkownicy
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O krisuuu

  • Tytuł
    Ranga: Uczeń

Poprzednie pola

  • Specjalizacja
    II wojna światowa

Kontakt

  • Strona WWW
    http://www.sochacki.biz

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Cieszyn
  1. Witam, Od jakiegoś czasu głębiej zastanawiam się nad historią Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ponieważ jedna rzecz nie daje mi spokoju. Teoretycznie najnowsza historia kraju jest bardzo prosta, a raczej historia emiratów. Na początku byli Portugalczycy, potem mocną uwagę tych rejonów przejęli Brytyjczycy, przez których emiraty połączyły się w jedno państwo. W 1962 roku znaleziono ropę w Dubaju i na pewno cały świat o tym doskonale wiedział, dlaczego więc Brytyjczycy nie podjęli żadnych prób, aby całkowicie przywłaszczyć sobie ten kraj terrorem bądź mądrą dyplomacją? Przecież w 1962 emiraty były na bardzo niskim poziomie militarnym oraz gospodarczym, nie wierzę, aby wojska Brytyjskie nie poradziły sobie z Arabami. Owszem, była jakaś próba stworzenia republiki, ale emiraty szybko działały i już w 1971 roku stworzyli odrębne Państwo. Tutaj nasuwa się drugie pytanie. Widząc tak okropną nieudolność Brytyjczyków, dlaczego ZSRR bądź USA nie zdecydowały się zaatakować tamtych rejonów i przywłaszczyć sobie ropę? Amerykanie biją się od kilkudziesięciu lat o ropę naftową, natomiast tutaj mieli "wolny plac", a Brytyjczycy znając ich charakter, od razu ustąpiliby miejsca. To samo dotyczy Związku Radzieckiego. Przecież ropa naftowa jest najbardziej pożądaną rzeczą na całym świecie, a tutaj każdy z gigantów miał wolną drogę do bycia jeszcze potężniejszym. Reasumując: Nie umiem tego w żaden sposób pojąć, jak takie słabe emiraty, w których żyło na początku 60 000 ludzi mogły same bez żadnych problemów stworzyć odrębne państwo oraz rozwijać bezproblemowo swoje złoża ropy naftowej. Teraz na początku XXI wieku widzimy, do czego to doprowadziło.
  2. Granice Śląska dziś,niegdyś ,i bardzo dawno temu

    Ja jestem z Cieszyna i podział Cieszyna na Polski i Czeski jest dosyć kontrowersyjny i niewyjaśniony tak do końca. Więcej tutaj: http://www.cieszyn.pl/?p=categoriesShow&iCategory=2
  3. Jeżeli chodzi o zdjęcie na wiki, to akurat jest to obrazek przedstawiający Niemieckich Argentyńczyków z Crespo i to jest właśnie ten minimalny procent ludzi posiadających Niemieckie korzenie. Zgodzę się w 100%, ale jak mi wytłumaczysz to, że w Argentynie jest tak duży odsetek białej rasy? Ok, emigracja z Europy, ale czy Brazylijczycy i Chilijczycy mają zakaz wjazdu do Argentyny? Dodatkowo kraj jest w centrum kontynentu, w którym dominuje rasa czarna i pochodna do niej.
  4. No tak, można wymienić parę takich przypadków, a bardziej ludzi, którzy mają Niemieckie nazwiska, ale myślałem, że to będzie dosyć globalny problem w Argentynie i że ilość takich osób będzie stanowiła znaczny procent, a z tego co się orientuję, to takich osób jest mniej niż ćwierć procenta całej populacji w Argentynie. Niemieckie rysy, czyli brzydkie, ostre rysy, kontury twarzy. Typowy Niemiec: Znajdź mi jakiegoś znanego Argentyńczyka, która ma chociaż w połowie podobne rysy twarzy
  5. Jeżeli chodzi o zmianę nazwisk, to akurat moja mama mnie naprowadziła na ten trop i z tym się zgadzam całkowicie, ale najbardziej zastanawiający jest fakt, że w dzisiejszych czasach praktycznie żaden Argentyńczyk nie ma Niemieckich rysów twarzy. Znam bardzo wiele osób urodzonych w Argentynie, bardziej gwiazdy filmowe i żadna z nich nie ma takich typowych Niemieckich rysów twarzy, a przecież po 1945 roku wyemigrowało kilkaset tysięcy żołnierzy i oficerów z Niemiec albo i nawet więcej. Praktycznie każdy jest biały i ma europejskie rysy twarzy (hiszpańskie, włoskie) i dziwi mnie to okropnie, ponieważ wokół tylu Państw takich jak chociażby Brazylia, gdzie jest bardzo wiele osób posiadających czarną skórę, w Argentynie zachowała się ta europejska domieszka.. Jak to możliwe?
  6. Witam serdecznie, Jestem tutaj u Was na forum, ponieważ dręczy mnie już pewna sprawa od bardzo długiego czasu, mianowicie chodzi o Argentynę po 1945 roku, czyli napływ emigrantów z Europy oraz byłych zbrodniarzy wojennych z III Rzeszy. Przejdę do sedna, w Argentynie zdecydowana większość jest rasy białej, praktycznie rasy czarnej można szukać ze świeczką w ręku i to jest spowodowane właśnie falą emigrantów z Europy, ale dlaczego w Argentynie wszyscy mają normalne nazwiska? Żadnych Mullerów, Schmidtów, Schneiderów, każdy ma normalne, hiszpańskie nazwisko, nawet nie spotkałem się z sytuacją, żeby jakiś Argentyńczyk miał Niemieckie korzenia.. Głupie przykłady, patrzę na skład Argentyny na mundialu, nazwiska: Fernandez, Mascherano, Messi, Di Maria, Romero, Aguero wszystko ok, patrzę na telenowelę Zbuntowany Anioł i nazwiska aktorów, Natalia Oreiro, Facundo Arana, Arturo Maly wszystko ok.. No więc gdzie się podziały Niemieckie "zasiewy"? Przecież od 1945 roku żyło może z 2 pokolenia, więc nie aż tak dużo, a nie wierzę, że Niemieccy zbrodniarze ciągle ukrywali się w górach i nie współżyli z tamtejszymi pięknymi kobietami. Czy ktoś może mi wytłumaczyć mój problem?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.